Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości nie poparli sprawozdania dotyczącego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) podczas głosowania w Parlamencie Europejskim. Nie ulega wątpliwości, że realizacja unijnych celów klimatycznych przy tak różnych poziomach startowych państw wymaga wsparcia dla najbiedniejszych i wciąż silnie uzależnionych od węgla regionów. Dlatego polska delegacja grupy EKR od początku była zwolennikiem funduszu – pisze Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Obietnice i potrzeby
Niestety, obietnice pomocy dla państw członkowskich od początku nie pokrywały się z ich potrzebami. Wielkość funduszu jest wysoce niewspółmierna do kosztów polityki klimatycznej. Należy również wskazać, że propozycja Komisji Europejskiej nie przewidywała finansowania inwestycji gazowych, które są najlepszą metodą obniżania emisji przy zachowaniu miejsc pracy w gospodarkach węglowych. Przyjęte przez Parlament Europejski stanowisko w tej sprawie, mimo dobrych założeń, jest niestety nietrafione, gdyż nakłada na potencjalne projekty gazowe warunki niemal niemożliwe do spełnienia.
Dodatkowo przyjęta została poprawka grupy Renew Europe oraz Partii Europejskich Socjalistów zakładająca obcięcie środków z funduszu o 50 procent dla państw, które nie przyjmą krajowego celu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Wspomniane cele są dla niektórych państw, w tym Polski, niemożliwe do zrealizowania w tak krótkim czasie. Takie stanowisko jest więc dla naszej delegacji nie do przyjęcia.
Ponadto na uwagę zasługuje fakt, że rozporządzenie o FST ze względu na brak oparcia na właściwej podstawie prawnej, nie może ustanawiać takich celów.
W efekcie powyższych argumentów delegacja PiS w PE, mimo poparcia dla jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji z Radą, nie mogła poprzeć sprawozdania.
Delegacja PiS głosowała jednak za szybkim rozpoczęciem rozmów trójstronnych z Radą, gdyż liczy, że w trakcie negocjacji z państwami członkowskimi uda się usunąć z tekstu zapisy niekorzystne dla Polski i innych państw naszego regionu.
izabelakloc.pl