Koalicja w Meklemburgii czuje się oszukana przez Putina

2 marca 2022, 11:15 Alert

Po problemach kontrowersyjnej fundacji na rzecz ochrony klimatu i środowiska, upadłości Nord Stream 2 AG i krytyce skierowanej do premier landu Manueli Schwesig Meklemburgia musi znaleźć jakąś linie obrony. Co wydaje się bardzo trudne. Dla opozycji jest to prostsze, go najzwyklej oskarża o wszystko sama premier oraz rząd koalicyjny, który składa się z Socjaldemokratów (SPD) i lewicy z die Linke.

SPD broni się karkołomnymi teoriami o kłamstwach Putina. Podobno ze strony SPD chodziło zawsze tylko o „rozmowę ze sobą” i zapewnienie pokoju poprzez „dialog” i „współzależność gospodarczą”. Putin miał to bezwzględnie wykorzystać i oszukać rząd Meklemburgii.

Chadecja, która po wyborach we wrześniu, znalazła się w opozycji, krytykuje Schwesig, ale przyznaje się do częściowej winy, bo jako koalicjant z SPD w latach 2017 – 2021 wspierała tę politykę.

Jedynie partia Zielonych, której udało się wejść do parlamentu landowego w 2021, może swobodnie powiedzieć, że nie ma z tym nic wspólnego. W ostatnich tygodniach to Zieloni najgłośniej krytykowali fundację na rzecz klimatu. Harald Terpe (Zieloni) uważa, że współpraca z Rosją w Meklemburgii była możliwa dlatego, że zabrakło tam w ostatnich latach prawdziwej opozycji.

Aleksandra Fedorska

Marszałkowski: Putin już przegrał Ukrainę. Czy przegra też Rosję?