Rynek mocy wesprze energetykę, ale to wsparcie nie jest wystarczające dla elektrociepłowni. To opinia Fortum, fińskiej firmy sprzedającej w Polsce gaz i energię elektryczną. Apeluje ona o wsparcie kogeneracji, przedstawiając własną propozycję.
Rynek mocy może, ale nie wystarczy
Portal BiznesAlert.pl zapytał Fortum czy potrzebne jest wsparcie dla kogeneracji i jak mogłoby działać. Fortum podkreśla, że „odpowiedni mechanizm wsparcia operacyjnego dla energii elektrycznej wytwarzanej w wysokosprawnej kogeneracji jest niezbędny do realizacji ambitnych celów określonych w Polityce energetycznej Polski do 2030 roku czy do walki z tzw. niską emisją”. – Niewątpliwym wsparciem dla elektrociepłowni będzie rynek mocy, w ramach którego przewidziano dla nich m.in. możliwość dzielenia oferowanego wolumenu na aukcje główne oraz dodatkowe czy możliwość zawarcia umowy mocowej na okres dłuższy o dwa lata. Jednak poziom tego wsparcia nie jest wystarczający do rozwoju źródeł produkujących energię elektryczną i ciepło w skojarzeniu – wyjaśnia w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl rzecznik Fortum, Jacek Ławrecki.
Zwraca on uwagę, że pierwsze dostawy mocy zakontraktowanej w ramach aukcji mocowych odbędą się w 2021 roku. Natomiast obecnie obowiązujący system certyfikatów wygasa z końcem 2018 roku. Pytany o nowy model wsparcia Jacek Ławrecki przypomina, że organizacje branżowe uczestniczyły w pracach nad nowym systemem wsparcia. – Ze względu na szczególny charakter pracy jednostek kogeneracji, których zadaniem, poza wytwarzaniem energii elektrycznej, jest zaopatrzenie w ciepło lokalnych systemów ciepłowniczych i przyłączonych do nich odbiorców, wsparcie powinno być stabilne i zagwarantowane na określony czas (oczywiście uwarunkowane spełnieniem wymogów w zakresie sprawności). Właściwą formą mógłby być system feed-in premium, uzależniający wielkość pomocy od cen energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym – podkreślił rzecznik Fortum.
Paradoks sieci ciepłowniczych w Polsce utrudniają walkę ze smogiem
Polska ma jedną z największych sieci ciepłowniczych w Europie. Jacek Ławrecki, zapytany o to jak wykorzystać taki potencjał do walki ze smogiem, powiedział, że sieć ciepłownicza jest jedną z efektywniejszych metod rozwiązywania problemu niskiej emisji. – Równocześnie polskie miasta należą do najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Paradoks tej sytuacji wynika z nieefektywnego wykorzystania dostępnej infrastruktury ciepłowniczej, a rozwiązaniem powinien być dalszy wzrost udziału wysokosprawnej kogeneracji w krajowej produkcji ciepła i energii elektrycznej – powiedział. Jego zdaniem dobry przykład to elektrociepłownia Fortum powstająca w Zabrzu, która według szacunków ekspertów firmy sprawi, że emisja pyłów spadnie w mieście ponad jedenastokrotnie, a dwutlenku siarki ponad siedmiokrotnie.
– Jednocześnie walka ze smogiem wymaga zdecydowanych kroków na wielu płaszczyznach. Konieczne są dalsze inwestycje w rozbudowę infrastruktury ciepłowniczej, rozwijanie sieci na obszarach nieobjętych jej zasięgiem oraz podłączanie budynków, które dotychczas korzystały z emisyjnych źródeł ciepła. Dopiero synergia tych wszystkich działań połączona z rozwojem kogeneracji w Polsce będzie miała realne przełożenie na redukcję zanieczyszczeń powietrza w miastach – zaznaczał rzecznik Fortum.
Wymiana źródeł ciepła
Walka z zanieczyszczeniami to także wymiana źródła ciepła z emisyjnego, jak węgiel na inne, niskoemisyjne. Pytany o to, co ma w tym zakresie do zaoferowania Fortum, Jacek Ławrecki powiedział, że inwestycje w rozwój infrastruktury ciepłowniczej przekładają się na zmniejszenie liczby indywidualnych kotłowni i pieców, co wpływa na redukcję zanieczyszczenia powietrza. – We wszystkich miastach, w których zarządzamy siecią ciepłowniczą, staramy się docierać do coraz większej liczby mieszkańców i eliminować potrzebę korzystania z popularnych kopciuchów. We Wrocławiu uruchomiliśmy program ochrony powietrza, który zakłada rozbudowę obecnej infrastruktury oraz wsparcie mieszkańców przy wymianie emisyjnych źródeł energii. Zaproponowany przez nas pakiet antysmogowy obejmuje m.in. wsparcie budowy wewnętrznych instalacji grzewczych. W ten sposób staramy się wyeliminować jedną z największych barier uniemożliwiających podłączenie budynku do sieci, czyli brak instalacji wewnętrznych – powiedział.
Na mapie Polski, nawet w obrębie największych aglomeracji, istnieją jednak miejsca, gdzie nawet w perspektywie wieloletniej nie ma możliwości podłączenia do sieci ciepłowniczej. – Tam rozwiązaniem staje się zmiana ogrzewania na gazowe lub elektryczne. Chcemy przekonać Polaków do ekologiczny wyborów, m.in. dzięki naszej ofercie antysmogowej. W porównaniu z dostępnymi taryfami G12as jako jedyni wprowadziliśmy niższe stawki na całą energię zużytą w nocy, a nie tylko na nadwyżkę zużytą w stosunku do zeszłego roku. Dzięki temu oszczędności względem standardowej taryfy mogą sięgać nawet 40%, a w porównaniu z innymi taryfami antysmogowymi różnica może wynieść ok. 20 procent – podkreślił rozmówca BiznesAlert.pl.
Fortum rozgląda się za nowymi umowami na zakup energii z OZE w Polsce
Fortum zawarło niedawno umowy na zakup energii z fińskich farm wiatrowych, która ma być sprzedawana na nordyckim rynku energii. Pytany o to, czy spółka planuje takie zakupy energii z OZE także w Polsce, rzecznik Fortum podkreślił, że firma już teraz kupuje energię elektryczną ze źródeł odnawialnych w tym kraju. – Są to zarówno wiatraki, jak i biogazownie. Obecnie prowadzimy rozmowy z wieloma operatorami farm wiatrowych i farm fotowoltaicznych, które mają na celu zakontraktowanie wytwarzanej przez nie energii elektrycznej. Zakupiona energia trafia na rynek hurtowy i do klientów końcowych Fortum – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Jacek Ławrecki.