W poniedziałek zakończył się rozładunek kolejnego transportu gazu skroplonego w terminalu w Świnoujściu.
– Zakończył się rozładunek piętnastego tankowca LNG Gazoporcie w Świnoujściu – poinformował rzecznik prasowy Gaz-Systemu Tomasz Pietrasiński.
W ramach tego transportu metanowcem Mesaimeer dotarło do Świnoujścia 212,6 tys. m sześc. skroplonego gazu ziemnego.
Od pierwszej dostawy w grudniu 2015 roku do Gazoportu trafiło ponad 2,9 mln metrów sześciennych LNG.
Dotychczas do Gazoportu trafiał gaz LNG kupiony przez PGNiG w ramach długoterminowego kontraktu z Qatargas oraz dostawy spotowej od Statoil. W czerwcu spodziewany jest transport LNG z USA, w ramach kontraktu PGNiG z amerykańską firmą Cheniere Energy.
Statki, które zwykle przypływają do gazoportu w Świnoujściu dostarczają ponad 200 tysięcy metrów sześciennych skroplonego gazu. Po jego regazyfikacji (czyli zmianie stanu skupienia surowca z płynnego na lotny) otrzymamy ponad 120 milionów metrów sześciennych gazu.
– Jedną z ważniejszych właściwości skroplonego gazu, poza tym, że jest ekologiczny i bezpieczny, jest fakt, że jego objętość jest aż 600 razy mniejsza niż surowca w stanie naturalnym. Dlatego jest tak opłacalny w transporcie i magazynowaniu – wyjaśnia Tomasz Pietrasieński, rzecznik prasowy spółki GAZ-SYSTEM.
W niecały rok od przejęcia terminalu od wykonawcy i rozpoczęcia etapu eksploatacji przez Polskie LNG (Grupa GAZ-SYSTEM) do gazociągów w całej Polsce trafiło już 1,8 mld normalnych metrów sześciennych gazu ziemnego.
– Gdybyśmy chcieli zobrazować sobie te ilości, to z jednej dostawy – 120 mln metrów sześciennych – jednej osobie gazu wystarczyłoby na 300 tysięcy lat. A wszystkim Polakom na 3 dni – dodaje Pietrasieński.
AKTUALIZACJA: 22.05.2017 r. godz: 16:50
CIRE.PL/ISBNews
Kolejna dostawa LNG z Kataru w niedzielę. Z USA – w pierwszej dekadzie czerwca