Ciełpłownicy szykują się na zimę: Veolia transformuje, a PGE importuje (RELACJA)

29 września 2022, 17:45 Ciepłownictwo

Podczas Kongresu Energetycznego we Wrocławiu przedstawiciele spółek ciepłowniczych Veolia i PGE Energia Ciepła rozmawiali o wyzwaniach stojących przed sektorem ciepłownictwa.

Konferencja DISE 2022. Fot. Michał Perzyński
Konferencja DISE 2022. Fot. Michał Perzyński

Veolia transformuje ciepłownictwo

– Pracuję w Veolii ponad 20 lat, natomiast od trzech lat mam poczucie, że jesteśmy ciągle w kryzysie. Najpierw Covid, potem kryzys uchodźczy, teraz kryzys energetyczny. Staramy się z tym żyć i funkcjonować. My jako Veolia w 2019 roku podjeliśmy decyzję o dekarbonizacji, i pomimo trudności, konsekwetnie tę strategie realizujemy. Myślę wręcz, że ją przyśpieszymy bo nie mamy innego wyjścia. Wierzę, że w obliczu nadchodzących miesiącach damy radę zaspokoić zapotrzebowanie na ciepło dla swoich klientów – powiedziała Magdalena Bezulska, prezes Veolia Term.

– Jeżeli rozpoczniemy inwestycje odpowiednio wcześnie, jesteśmy w stanie inwestycje przeprowadzić. Tak dzieje się m.in. w Lidzbarku Warminskim, gdzie władze są otwarte na zielone technologie. My chcemy zbudować demonstrator zielonej ciepłowni, który pozwoli na rozwój tej technologii w innych miejscowościach. Trzeba mieć jednak partnera, który jest otwarty na innowacje i ponieść pewne koszty związane z działaniami – dodała Bezulska.

– Jeżeli rozpoczniemy inwestycje odpowiednio wcześnie, jesteśmy w stanie inwestycje przeprowadzić. Tak dzieje się m.in. w Lidzbarku Warminskim, gdzie władze są otwarte na zielone technologie. My chcemy zbudować demonstrator zielonej ciepłowni, który pozwoli na rozzwój tej technologii w innych miejscowościach. Trzeba mieć jednak partnera, który jest otwarty na innowacje i ponieść pewne koszty związane z działaniami.

PGE zapewnia, że ciepła nie zabraknie

– Zapewniam, że klientom PGE ciepła nie zabraknie. Jesteśmy dużą spółką, od lat zajmowaliśmy się importem węgla co powoduje, że nam wegla z pewnością nie zabraknie. Bardziej obawiam się o ciepłownie samorządowe i w mniejszych miejscowościach. W tych ciepłowniach nie dość, że nie ma innowacyjnych technologii ale nie ma też pieniędzy na zakup surowca, na modernizację ale i nie ma pieniędzy na zakup uprawnień do emisji CO2. Pamiętajmy, że to właśnie te ciepłownie dotknięte są problemem związanym z niedoborem surowca, gdyż one korzystały z rosyjskiego węgla, który teraz jest objęty sankcjami – powiedział Maciej Jankiewicz, wiceprezes PGE Energia Ciepła.

– Z naszej perspektywy obserwowaliśmy rynek ciepłowni w małych i średnich miejscowościach. W 2018 roku powołaliśmy rynek małych mocy, chcąc dokonywać akwizycji. Niestety, samorządy nie dostrzegając nadchodzących problemów, traktowały te aktywa jako srebra rodowe, podczas gdy my widzieliśmy, że przejmując taką ciepłownię trzeba wydać od razu 100 mln złotych na dostosowanie tych obiektów do warunków. Obserwowaliśmy i rozmawialiśmy z samorządami i niestety zrezygnowaliśmy z naszych planów, bo to byłoby ponad nasze możliwości. Te ciepłownie będą wymagały wsparcia ze strony państwa, przez krótkowzroczne myślenie – powiedział Jankiewicz.

– Nasze nakłady w PGE Energia Ciepła szacujemy na 10 mld złotych do 2030 roku. Współpracujemy tu z NFOŚiGW, ale większość funduszy będzie pochodziło z naszych funduszy i pożyczek. Z naszej perspektywy jesteśmy w stanie to udźwignąć. Jesteśmy dużą grupą. Większy problem z jest z czasem. Są problemy z dostawcami, z podwykonawcami, z brakiem siły roboczej. Problemem jest też z nawarstwieniem podobnych inwestycji, które zmniejszają możliwości wykonywania prac i konkurencyjność, a przez to znacznie wzrosną koszty – mówił.

– Rozmawialiśmy z samorządami na temat budowy spalarni. Teraz sa rozmowy dotyczące włączenia spalarni. System EUTS, co powoduje, że wchodzą dodatkowe koszty, których nie przewidywaliśmy. Pojawiają się pytania o kogeneracje, jak będzie wyglądały nowe regulacje – podkreślił wiceprezes PGE Energia Ciepła.

– PGE stawia na kogeneracje gazową, ponieważ w ciągu trzech lat nie mamy na co innego zamienić. We Wrocławiu mamy 330 MW termicznych do wymiany. Nie wiem na co innego moglibyśmy to zrobić w ciągu trzech lat. Myślimy o kotłach elektrodowych. Dwa takie kotły stoją już w Gdańsku. Będą one zasilanie zieloną energia z farm wiatrowych na Bałtyku. Patrzymy w kierunku geotermii i ciepła odpadowego – mówił Maciej Jankiewicz.

Opracowali Mariusz Marszałkowski i Michał Perzyński