EnergetykaGaz.

Jakóbik: Czy Polska blefuje, że porzuci kontrakt jamalski? (ANALIZA)

Logo Gazpromu. Fot. Gazprom

Logo Gazpromu. Fot. Gazprom

Polska prawdopodobnie nie blefuje, że chce porzucić kontrakt jamalski. Przemawiają za tym warunki rynkowe i polityczne, które prawdopodobnie nie ulegną zmianie – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czy Polska blefuje?

PGNiG zadeklarowało ponownie, że nie zamierza przedłużać kontraktu jamalskiego i będzie działać w tej sprawie zgodnie z zapisami kontraktowymi. Informuje, że konieczność kupowania gazu z Rosji na mocy klauzuli take or pay wpływa negatywnie na wyniki firmy wobec faktu, że cena na giełdzie jest niższa od tej w umowie z Rosjanami. Te słowa potwierdza rosyjski dziennik Kommiersant. – Rosyjski gaz dla Polski faktycznie wydaje się drogi w obecnych warunkach rynkowych – podaje gazeta. Jej źródło w Gazpromie przekonuje, że Polacy markują chęć porzucenia kontraktu jamalskiego by poprawić pozycję. Warto przyjrzeć się tezom z gazety.

Teza źródła Kommiersanta w Gazpromie o tym, że Polacy tylko blefują zapowiadając zakończenie kontraktu jamalskiego bez przedłużenia może się nie potwierdzić w 2022 roku, kiedy kończy się umowa. Obiektywne warunki rynkowe sprawiają, że gaz w Europie będzie tańszy, a kontrakt jamalski do nich nie przystaje nawet w obliczu niższych cen ropy, od których jest uzależniona jego formuła cenowa. Z tego względu Polsce nie opłaca się go przedłużać.

Do rozstrzygnięcia pozostaje, czy Gazprom będzie w stanie przedstawić Polsce ofertę, która po rozważaniach ekonomicznych i politycznych pozwoli jej na decyzję o podpisaniu nowej umowy z Rosjanami. Władze polskie deklarują, że tego nie zrobią. Utrzymujący się negatywny wpływ polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej na bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej może przesądzić o tym, że Polacy wybiorą innych dostawców. W innym wypadku będą mogli podpisać kontrakt z Rosjanami na mniejszy wolumen i bez niekorzystnych zapisów znanych z kontraktu jamalskiego.

Rynek nie sprzyja Gazpromowi

Kommiersant podaje, że na giełdzie TTF cena gazu ziemnego wynosi 120 dolarów za 1000 m sześc. Gazprom Export komunikuje, że średnia cena jego gazu w Europie ma wynieść w 2019 roku 230-240 dolarów za 1000 m sześc. Oznacza to, że Gazprom nadal będzie tracił rynek na korzyść alternatyw w razie utrzymania się tego trendu.

Powodem tak niskiej ceny na giełdach jest nadpodaż gazu, którą dodatkowo może wzmocnić ewentualne spowolnienie gospodarcze, które sugerują dane o spowolnieniu wzrostu PKB w Niemczech, Chinach i USA. Oznacza to, że nawet w razie ponownego wzrostu cen gazu skroplonego w Azji, cena surowca na parkietach w Europie będzie niższa.

Z tego względu, kontrakty LNG nie indeksowane do giełd europejskich mogą stać się ponownie mniej konkurencyjne i skłonić europejskich odbiorców gazu skroplonego, jak PGNiG, do reeksportu do Azji. Polacy mają taką ewentualność w planach. Natomiast umowy na gaz skroplony indeksowane do TTF, jak kontrakt PGNiG-Centrica, lub te uzależnione tylko od wartości giełdy amerykańskiej Henry Hub, jak PGNiG-Cheniere, mogą pozostać konkurencyjne względem kontraktów długoterminowych Gazpromu. Warto przy tym dodać, że cena z kontraktu jamalskiego prawdopodobnie będzie wyższa od średniej szacowanej przez Gazprom Export na 2019 rok.

Natomiast odpowiedzią spółki z Petersburga na konkurencję giełdową jest wejście na parkiet z własną ofertą. Już 8,5 procent sprzedaży Gazpromu trafia na platformę elektroniczną TTF. Jest nią także zmiana warunków kontraktów z klientami europejskimi w drodze negocjacji lub arbitrażu, na które Rosjanie z nieokreślonych powodów nie zdecydowali się jeszcze w Polsce. Można się zastanawiać, czy w tym przypadku także ma znaczenie czynnik polityczny, w tym przypadku niechęć Kremla do udzielenia rabatu Polakom. PGNiG i Gazprom zapowiadają, że spór cenowy przed trybunałem arbitrażowym w Sztokholmie zakończy się do końca 2019 roku.

Jakóbik: Rozmowy o kontrakcie jamalskim przed gorącą zimą


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X