EnergetykaRopa

Kowal: Wenezuela. Maduro pod presją deficytu paliwa

Caracas, Wenezuela. Kierowcy pchający swoje samochody w kolejce do stacji paliw, Źródło: Maria Kowal/ Financial Times

Wenezuela nieprzerwanie tkwi w polityczno-gospodarczym kryzysie powiązanym z nieudolnością reżimu Nicolasa Maduro. Niedobory benzyny to tylko jeden z wielu problemów, które stawiają Prezydenta Wenezueli pod ścianą – pisze Maria Kowal ze Studenckiego Koła Naukowego Energetyki SGH, partnera BiznesAlert.pl.

Kryzys polityczno-gospodarczy

Wenezuela jest państwem o największych złożach ropy naftowej na świecie. Jej stanowi ponad 90 procent wartości krajowego eksportu i połowę PKB co czyni ją głównym źródłem dochodów wenezuelskiego budżetu państwa, a sam kraj niezwykle uzależnionym od sytuacji na rynku „czarnego złota” [1]. Jak 31- milionowy kraj radzi sobie w czasie pandemii COV-19? Według oficjalnych statystyk, mieszkańcy dotychczas w niewielkim stopniu odczuli widmo koronawirusa. Nie wyklucza się jednak, że opublikowane informacje mogły zostać zmanipulowane przez obecnie panujący rząd. Obok globalnej walki z pandemią, Wenezuela nieprzerwanie tkwi w kryzysie polityczno-gospodarczym, powiązanym z nieudolnością reżimu Nicolasa Maduro. Wiele państw demokratycznych na czele ze Stanami Zjednoczonymi i państwami Unii Europejskiej, za praworządnego prezydenta Wenezueli uważa Juana Guaidó. Pomimo tego, faktyczną władzę w państwie sprawuje właśnie Maduro.

Caracas – stolica Wenezueli, mimo niedostatków panujących w kraju wynikających z długotrwałego, załamania gospodarczego, była od samego początku chroniona przez rząd Nicolasa Maduro. Niepewnej sytuacji związanej z występującą zarazą, którą ukrywa się przed opinią publiczną i mediami, towarzyszy ogólnie panujący chaos. Większość stacji benzynowych jest zamknięta, zaś za nieliczne otwarte jednostki odpowiada wojsko. Do stacji benzynowych w Las Mercedes – największej dzielnicy Caracas, ciągną się rozległe na dziesiątki kilometrów kolejki pojazdów. Wiele z nich to  legendarne „pożeracze paliwa” pamiętające czasy lat 60. i 70., kiedy to Wenezuela była jednym z najbogatszych krajów Ameryki Łacińskiej. W kolejce stoją też samochody policyjne, karetki pogotowia i samochody dostawcze, niektóre holowane za pomocą lin. Kryzys nie oszczędza żadnych warstw społecznych, a frustracja oczekujących w kolejkach Wenezuelczyków rośnie. Kierowcy komentują, że braki benzyny są niewyobrażalne. Cena około 4-6 dolarów, którą na czarnym rynku trzeba zapłacić za galon benzyny, jest niemalże fortuną. Na domiar złego, niezadowolenie jest potęgowane przyzwyczajeniem ludzi do dotacji do zakupu benzyny z minionych lat.

Kolejki po benzynę nie są niczym nowym w Wenezueli, jednak obecna sytuacja w Caracas wymknęła się spod kontroli i nawet stolica została dotknięta deficytem paliwa. Za braki w zaopatrzeniu w benzynę władze obarczają odpowiedzialnością Stany Zjednoczone, które nałożyły sankcje na PDVSA (Petróleos de Venezuela S.A.) – państwowy konglomerat zajmujący się wszystkim co związane z ropą naftową, m.in. wydobyciem, rafinacją czy handlem[2].

Niedobory benzyny to tylko jeden z wielu problemów, które stawiają Maduro i cały rząd Wenezueli pod ścianą. Pod koniec marca amerykański wymiar sprawiedliwości oskarżył go bowiem o międzynarodowy terroryzm narkotykowy. Głównym zarzutem stała się współpraca Maduro i wielu innych wysokiej rangi urzędników Wenezueli, z lewicową organizacją terrorystyczną, jaką są Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC). Informacja ta pozwala łączyć wenezuelskich oficjeli  z wojną domową w Kolumbii, a także handlem narkotykami. Amerykanie uważają, że organizacja „zalewa” Stany Zjednoczone kokainą nieprzerwanie od co najmniej 20 lat. Za udzielenie jakichkolwiek informacji mogących pomóc w ujęciu Maduro, rząd USA oferuje nagrodę w wysokości 15 milionów dolarów. Co według wenezuelskiego ministra spraw zagranicznych Jorge Arreaza jest aktem “obsesji” Waszyngtonu wobec Wenezueli[3].

Facebook/ Wenezuela, 24 11.09.2019

Paradoksalnie kraj o największych rezerwach ropy naftowej na świecie uzależniony jest od jej importu. Niegdyś całkowite zapotrzebowanie na ten surowiec pokrywane było z własnych pól naftowych. Dzisiaj większość przemysłu naftowego działa znacznie poniżej nominalnych mocy produkcyjnych. Powodem są między innymi przerwy w dostawach prądu niezbędnego do funkcjonowania infrastruktury. W konsekwencji istniejących komplikacji PDVSA podjęło decyzję o sprowadzaniu “czarnego złota” do Wenezueli.

Co więcej, Stany Zjednoczone skutecznie odcięły import ropy nakładając w lutym br. sankcje na kolejną spółkę zależną rosyjskiego Rosnieftu, głównego dostawcy produktów ropopochodnych do Wenezueli. Rosja i Wenezuela zobowiązały się do dalszej współpracy, jednak Rosnieft przekazał swoje aktywa w Wenezueli, nowemu rosyjskiemu przedsiębiorstwu państwowemu. Tym samym koncern przerwie swoje operacje handlowe, co może spowodować zakłócenia w dostawach ropy[4].

Dane z ClipperData, amerykańskiego portalu analizującego rynek paliwowy, pokazują, że w marcu Wenezuela importowała dziennie zaledwie 48 000 baryłek rafinowanych produktów naftowych, w tym benzyny. Był to najniższy poziom od co najmniej 2017 r. i spadek o 35 procent od lutego oraz 42 procent od stycznia. Przykładowo, w marcu ubiegłego roku Wenezuela zaimportowała 179 000 baryłek produktów rafinowanych – prawie cztery razy więcej niż w poprzednim miesiącu.

Reżim Maduro oskarża Stany Zjednoczone o niehumanitarną blokadę Wenezueli. – To okrucieństwo w całym tego słowa znaczeniu – napisał w czwartek na Twitterze minister spraw zagranicznych Wenezueli, Jorge Arreaza. W odpowiedzi Waszyngton zaproponował Maduro jasne wyjście z  tej sytuacji. Wiąże się to z odstąpieniem przez wspomnianego przywódcę od władzy oraz zgodą  na amerykański plan demokratycznej transformacji, przedstawiony przez sekretarza stanu Mike’a Pompeo pod koniec ubiegłego miesiąca.

– Sytuacja nie staje się lepsza, a tylko się pogorszy, jeśli rząd Wenezueli odrzuci amerykańską propozycję – powiedział Elliot Abrams,  doradca ds. globalnej strategii USA dla Wenezueli, podczas internetowego seminarium poświęconego polityce Wenezueli, zorganizowanego w tym tygodniu przez waszyngtoński think tank [5]. „Jestem pewien, że Maduro zdaje sobie sprawę z tego, że jego sytuacja jest dziś gorsza niż sześć lub 12 miesięcy temu. Jeśli myśli, że za trzy lub sześć miesięcy będzie lepiej, to się myli.” – dodaje.

Podczas nieprzerwanych batalii o przetrwanie rządu Maduro, niedobór benzyny ogromnie wpłynął także na transport żywności.Rolnicy nie byli w stanie wprowadzić swoich towarów na rynek. – Wenezuelskie rolnictwo jest na skraju ostatecznego upadku – ostrzegają federacje rolników we wspólnym oświadczeniu, mówiąc, że “przestępstwem” było dopuszczenie do gnicia warzyw na polach, obumierania owoców na drzewach i umierania niewydojonych krów. Odpowiedzią rządu była deklaracja produkcji większej ilości własnej benzyny. – Twierdzą, że ulepszą proces katalitycznego krakingu rafinerii El Palito, aby móc wznowić produkcję benzyny wysokooktanowej przy użyciu lekkiej ropy naftowej produkowanej w kraju – powiedział Francisco Monaldi, ekspert ds. Energii z Rice University w Stanach Zjednoczonych. – Jest to teoretycznie możliwe, ale kosztuje i wymaga importowanego sprzętu – zaznaczył.

Ze względu na panujący w Wenezueli kryzys społeczno-gospodarczy i polityczny, jest ona wysoce narażona na niepożądane skutki pandemii COVID-19. Niedobory artykułów spożywczych wywołane ograniczonym transportem żywności, a także wysokie, niespełnione zapotrzebowanie na sprzęt medyczny przyczyniają się do pogarszającej się sytuacji w kraju. Coraz więcej lekarzy emigruje, co tylko dokłada cegiełki do przekroczenia progu, w którym Wenezuelczycy nie będą już w stanie poradzić sobie w walce z zarazą [6]. Skala problemów z jaką w tym momencie przyszło się już zmierzyć Wenezuelczykom, obnaża fakt, że podawane statystyki niespełna dwustu zachorowań mogą być nadwyrężone, a faktyczna liczba zawzięcie tuszowana przez rząd Maduro, wiele większa. MoisesNaim, wenezuelski dziennikarz, powiedział, że wierzy, iż Maduro został poważnie osłabiony poprzez ostatnie wydarzenia, w tym epidemię koronawirusa. Czy te wszystkie problemy i potknięcia Maduro doprowadzą więc do ostatecznego upadku obecnego rządu i ery Chavizmu w Wenezueli? Jak zareaguje wymęczone wenezuelskie społeczeństwo? W końcu, czy rozwój sytuacji sprawi, że Wenezuela wejdzie na ścieżkę realnej transformacji ustrojowej?

Partner BiznesAlert.pl - SKNE
Partner BiznesAlert.pl – SKNE
[1]https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Wenezueli
[2]https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/191029846-AP-Kierowcy-w-Wenezueli-placa-ryzem-za-benzyne.html
[3]https://tvn24.pl/swiat/usa-oskarzyly-prezydenta-wenezueli-nicolasa-maduro-4515278
[4]https://www.pb.pl/rosnieft-sprzedal-rzadowi-swoje-aktywa-w-wenezueli-986733
[5]https://www.csis.org/analysis/conversation-us-special-representative-venezuela-elliott-abrams
[6]https://en.wikipedia.org/wiki/2020_coronavirus_pandemic_in_Venezuela

Rafinerie rosyjskie tracą na sprzedaży paliw


Powiązane artykuły

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Wielka Brytania daje zielone światło nowemu atomowi. Czekał na to 15 lat

Elektrownia jądrowa Sizewell C otrzymała decyzje inwestycyjną. Projekt otrzymał zagwarantowane finansowanie, w które zaangażował się rząd, kończą 15-letnie starania. Sizewell...

Giganci energetyczni odwracają się od grupy promującej net-zero

Shell, wraz z dwiema innymi firmami, opuściły grupę powołaną przez SBTi i pracującą nad nowym standardem dla branży wydobywczej, zmierzającym...

Udostępnij:

Facebook X X X