Kryzys paliwowy w Rosji sprawia, że spółki naftowe stracą dopłaty do sprzedaży paliwa na stacjach rosyjskich, zmniejszając atrakcyjność takiej sprzedaży i grożąc dalszym spadkiem podaży oraz podwyżkami cen. Diesel zanotował już w hurcie rekord historyczny.
Ceny hurtowe oleju napędowego na giełdzie SPIMEX w Petersburgu przekroczyły 13 września 72 tysiące rubli za tonę po raz pierwszy w historii. Benzyna AI-95 kosztowała 75,91 tysięcy rubli. Dopłaty budżetowe rekompensują spółkom naftowym różnicę między bardziej atrakcyjną ceną sprzedaży paliwa na eksport w stosunku do ceny na stacjach w Rosji. Jeżeli jednak realne ceny krajowe przekraczają indeksy o 10 procent powyżej 56,9 tysięcy rubli w przypadku benzyny i o 20 procent w przypadku oleju napędowego powyżej 53,85 tysięcy, dopłaty znikają.
Rekordowe ceny paliw w Rosji oznaczają zatem, że firmy naftowe mogą nie otrzymać dopłat szacowanych na prawie 100 mld rubli. Rozmówcy Kommiersanta przekonują, że alternatywa to ręczne sterowanie cenami paliw we wrześniu tak, aby jednak został dotrzymany limit albo zmiana formuły odnośników. Jednak i to marna pociecha, bo dopłaty zostały obniżone o połowę w celu łatania budżetu doświadczonego sankcjami Zachodu za inwazję na Ukrainie.
Dlatego rząd planuje stworzyć listę licencjonowanych eksporterów, która nie pozwoli na masową sprzedaż paliwa rosyjskiego za granicą ogałacającą rynek krajowy. Tymczasem ceny paliw w Rosji mogą rosnąc dalej przez planowane przestoje techniczne rafinerii ograniczające dodatkowo podaż.
Kommiersant / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Kryzys paliwowy w reżimie naftowym na który nie pomoże sojusz Arabii i Rosji (ANALIZA)