Rozwój wodoru i technologii magazynowania energii opartych na bateriach mogą iść w parze. Jednak technologia wodorowa, szczególnie oparta na wodorze zielonym i niebieskim, jest często droższa od dziś dostępnych baterii oraz od wodoru wytwarzanego tradycyjnymi metodami tj. emisyjnych. Komisja Europejska chce teraz zniwelować tę różnicę. Sposobem na to mają być kontrakty różnicowe na produkcje zero i niskoemisyjnego wodoru – powiedział Karol Lasocki z kancelarii prawnej DWF Poland w komentarzu dla BiznesAlert.pl.
Jak skomercjalizować wodór? Kontrakt różnicowy
W związku z koniecznością zwiększenia skali pozyskania źródeł produkcji wodoru ze źródeł odnawialnych i niskoemisyjnych, będą one potrzebowały systemu wsparcia, ale zgodnego z regułami konkurencji, to jest dla projektów najtańszych w swoim „koszyku”. Aukcje będą potrzebne zanim te źródła staną się konkurencyjne kosztowo. Karol Lasocki ocenił, że możliwym i dziś już przewidywanym w strategii wodorowej UE, instrumentem polityki, będzie mechanizm aukcyjny – na wzór tego, który funkcjonuje w energetyce odnawialnej na lądzie w stosunku do wiatru czy fotowoltaiki. – Mechanizm ten opierałby się na systemie kontraktów różnicowych w relacji z cenami uprawień do emisji CO2. Taka długoterminowa umowa między instytucją publiczną a inwestorem opierałaby się na płaceniu różnicy między emisjami CO2 – między najtańszą ceną wykonania kontraktu dostaw wodoru ustaloną na aukcji, a rzeczywistą ceną uprawień do emisji CO2 w systemie EU ETS – wyjaśnił.
Kontrakty różnicowe mogą być zatem pomocne w celu przyspieszenia wdrażania wodoru do produkcji w rafineriach, wytwarzania nawozów, stali niskowęglowej czy podstawowych chemikaliów oraz ich wykorzystania w sektorze paliw morskich czy lotniczych. System będzie wdrożony na poziomie unijnym lub krajowym, w tym przy wsparciu unijnego Funduszu Innowacyjnego.
Aukcje zielonego i niebieskiego wodoru
Lasocki dodał, że podobny system aukcyjny działa już w Polsce w formie aukcji Odnawialnych Źródeł Energii (OZE). – Wytwórcy mieliby sprzedawać wodór, którego koszt jest skorelowany z cenami uprawień do emisji CO2 na giełdzie. Jeśli cena uprawień będzie niższa niż zakładana w ofercie aukcyjnej, to będzie ona rekompensowana. Liczyć się więc będzie cena, po której w sposób opłacalny będzie produkowany zielony lub niskoemisyjny wodór. Przy czym, to najtańsze projekty będą wygrywać te aukcje. – Polska, chcąc rozwijać wodór, może wprowadzić pilotaż, aby już teraz być w awangardzie tej technologii. Działania ministerstwa klimatu w formie nowelizacji ustawy o kontroli i monitorowaniu jakości paliw, a także list intencyjny w zakresie rozwoju wodoru i opracowywanie krajowej strategii wodorowej, pokazują, że są pierwsze istotne kroki w tym zakresie, ale potrzebujemy kolejnych, aby skomercjalizować tę technologię – wskazał.
Lasocki podkreślił, że wsparcie zgodne z rynkiem powinno być koordynowane w ramach przejrzystego, wydajnego i konkurencyjnego rynku wodoru i energii elektrycznej, który dostarcza sygnały cenowe nagradzające np. elektrolizery przy produkcji wodoru czy systemy efektywności energetycznej.
– Ogólnie rzecz biorąc, podejście to umożliwia zróżnicowane wsparcie dla pobudzenia popytu i podaży, biorąc pod uwagę rodzaj wodoru i różne punkty początkowe rozwoju wodoru w państwach członkowskich, zgodne z polityką pomocy publicznej państwa. Inwestycje w odnawialną i niskoemisyjną produkcję wodoru, instalacje i technologie, takie jak elektrolizery, powinny móc ubiegać się o dofinansowanie ze środków unijnych – powiedział.
Ekspert kancelarii DWF podkreślił, że węglowe kontrakty różnicowe w przypadku wodoru odnawialnego i niskoemisyjnego mogą stanowić podstawę wsparcia dla wczesnego wdrażania wodoru w różnych sektorach. Powinno ono funkcjonować dopóty, dopóki nie osiągną one wystarczającej dojrzałości i konkurencyjności cenowej.
Opracował Bartłomiej Sawicki