Legucka: Uregulowanie statusu Morza Kaspijskiego to szansa na większą dywersyfikację dostaw gazu

29 sierpnia 2018, 11:30 Energetyka

Po 22 latach negocjacji Azerbejdżan, Iran, Kazachstan, Rosja i Turkmenistan podpisały konwencję regulującą status prawny Morza Kaspijskiego. Dokument przewiduje, że państwa nadkaspijskie mają prawo układania po dnie podwodnych kabli i rurociągów. Może to odblokować projekty energetyczne, m.in. korzystny dla UE gazociąg transkaspijski. Jednocześnie Rosja blokuje dostęp do akwenu innym państwom, co gwarantuje jej dominującą pozycję w regionie – uważa dr hab. Agnieszka Legucka, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Gazociąg Transkaspijski

Według niej jedną z głównych przeszkód w przyjęciu konwencji stanowiły różnice w kwestii podziału oraz eksploatacji dna i wód Morza Kaspijskiego. Na jego szelfie zgromadzone są zasoby szacowane na 8,3 bln m3 gazu ziemnego i 48 mld baryłek ropy naftowej. Akwen jest też ważny dla rybołówstwa, m.in. pozyskuje się tam 80–90% kawioru z jesiotra konsumowanego na świecie.

Dokument podpisany 12 sierpnia br. (wejdzie w życie po ratyfikowaniu przez wszystkich sygnatariuszy) stwierdza, że Morze Kaspijskie stanowi zamknięty akwen o specjalnym statusie prawnym. Chociaż nie ma tam bezpośredniego odwołania do Konwencji NZ o prawie morza, treść dokumentu sugeruje, że Morze Kaspijskie jest zgodnie z nią traktowane. Jednak brak jednoznacznego określenia jego statusu oraz sprzeczne wypowiedzi rosyjskich dyplomatów mogą w przyszłości powodować problemy interpretacyjne. Konwencja kaspijska ustala ogólne reguły podziału akwenu. Jednak nie precyzuje ostatecznego podziału jego dna na sektory narodowe. Stwierdza jedynie, że ich delimitacja odbędzie się na mocy porozumienia między państwami kaspijskimi, z uwzględnieniem ogólnie uznanych zasad i norm prawa międzynarodowego.

Zdaniem analityka dr hab. Leguckiej na nowych regulacjach mogą skorzystać Azerbejdżan i Turkmenistan, pod warunkiem rozwiązania sporów o podział dna morskiego oraz uzyskania wsparcia finansowego UE na budowę gazociągu transkaspijskiego. Na razie Turkmenistan z powodzeniem eksportuje surowiec do Chin (od 2009 r.) i rozpoczął budowę rurociągu do Pakistanu i Indii (w 2015 r.).

Jak zaznacza analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Konwencja może pomóc w realizacji popieranego przez UE gazociągu transkaspijskiego. Polska może skorzystać na dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych. Jednak kluczowe dla budowy gazociągu transkaspijskiego są: komercyjna atrakcyjność projektu, porozumienie między dwoma państwami kaspijskimi oraz stanowisko Rosji i Iranu. Państwa nadbrzeżne będą nadal próbowały blokować gazociąg ze względów środowiskowych, dlatego wiele zależy od wsparcia UE dla krajów regionu.

Polski Instytut Spraw Międzynarodowych