Grupa posłów do Parlamentu Europejskiego napisała list o podjęcie działań w stosunku do Gazpromu w sprawie nierynkowej manipulacji cenami przez Gazprom, podczas gdy przedstawiciel Rosji liczy na to, że szybka certyfikacja Nord Stream 2 zagrożona przez prawo unijne i sankcje rosyjskie umożliwi jak najszybsze dostawy.
Grupa 40 europosłów podpisała list skierowany do Komisji Europejskiej, w którym domagają się pilnego działania w sprawie manipulacji rynkiem gazu przez rosyjski Gazprom. Posłowie zarzucają rosyjskiemu monopoliście manipulacje rynkowe i szantaż, aby wymusić zgodę na działanie Nord Stream 2. Europosłowie wysłali list w tej sprawie do wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Margrethe Vestager odpowiedzialnej za konkurencję i komisarz do spraw energii Kadri Simson. Napisali w nim, że konieczne jest pilne wszczęcie dochodzenia w sprawie umyślnych manipulacji rynkowych ze strony Gazpromu i naruszenia unijnych reguł dotyczących konkurencji.
Chodzi o ograniczenia w dostawach rosyjskiego gazu do Europy i windowanie cen, co – jak zwrócili uwagę deputowani – doprowadzi do podwyższenia rachunków za energię dla europejskich konsumentów. – To rodzi podejrzenia, że Gazprom świadomie stara się wywierać nacisk na Europę, by zgodziła się na uruchomienie Nord Stream 2, mimo jego niezgodności z unijnymi regulacjami – podkreśliła grupa posłów do Parlamentu Europejskiego.
Stały przedstawiciel Rosji przy UE Władimir Czyżow wyraził nadzieję na antenie Rassija 24, że wysokie ceny gazu wpłyną na tempo certyfikacji Nord Stream 2. – Mam nadzieję, że rozstrzygnięcie będzie pozytywne. Procedury zostaną przyspieszone, choć jest wielu w Unii Europejskiej, którzy również widzą rękę Kremla za podwyżkami światowych cen gazu i próbę narzucenia w ten sposób Nord Stream 2 – mówił Czyżow.
Przyznał jednak, że posłowie do PE mogą wprowadzić różne rozwiązania mogące ograniczyć dostawy energii z Rosji, choć wątpi w ich skuteczność.
– Mają rozmach w sektorze energetycznym. Na przykład oczekują, że klienci w Unii Europejskiej porzucą elektryczność produkowaną w rosyjskich elektrowniach jądrowych, a także tych budowanych poza Rosją, ale z wykorzystaniem rosyjskiej technologii (Elektrownia Ostrowiec na Białorusi – przyp. red.), ale nie tłumaczą w jaki sposób chcą to zrobić. Elektryczność niezależnie od pochodzenia trafia do jednej, wspólnej sieci – mówił Czyżow cytowany przez TASS.
Warto przypomnieć, że pierwotnie projekt Nord Stream 2 miał zostać ukończony pod koniec 2019 roku. Nie wiadomo jednak kiedy ruszą dostawy, bo zależą od certyfikacji regulacyjnej wymaganej przez prawo unijne oraz technicznej, której zagrażają sankcje USA. Mimo to prezes niemieckiego koncernu Uniper, jednego z pięciu koncernów biorących udział w finansowaniu gazociągu wyraził zadowolenie z ukończenia budowy spornego gazociągu. – Chciałbym pogratulować Gazpromowi i Nord Stream 2 AG ukończenia Nord Stream 2. To zdecydowanie świetna wiadomość i serdecznie gratuluję wszystkim zaangażowanym. Technicznie projekt został ukończony i jeśli mogę, dodam, że czas realizacji jest po prostu idealny – powiedział Klaus-Dieter Maubach na dorocznym spotkaniu Międzynarodowego Kongresu Biznesu. Nie wiadomo, czy była to aluzja do wysokich cen gazu w Europie.
IAR/Rossija-24/Finanz.ru/Wojciech Jakóbik/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Złoty spaw nie kończy budowy Nord Stream 2 (ANALIZA)