– Prezydent Władimir Putin został poinformowany przez Rossieti (rosyjski OSP – red.) o gotowości odcięcia interkonektorów od 2018 r. Trzeba być przygotowanym na takie niebezpieczeństwo, gdy ma się sąsiada, który cię nie lubi – powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Daivis Virbickas, dyrektor generalny LitGrid, litewskiego OSP.
– Musimy być gotowi na wszystko. Blackout z przyczyn politycznych jest o wiele gorszy niż ten z przyczyn technicznych – dodał cytowany przez „DGP” Daivis Virbickas.
Gazeta przypomina, że wciąż nie udało się porozumieć w kwestii synchronizacji sieci energetycznej państw bałtyckich z systemem elektroenergetycznym UE. Pod koniec września Komisja Europejska zagroziła państwom bałtyckim, że w przypadku braku osiągnięcia w ciągu sześciu miesięcy porozumienia w kwestii sposobu synchronizacji systemów, Unia nie udzieli finansowego wsparcia dla tego projektu.
Synchronizacja może nastąpić tylko przez obecne połączenie z Polską – LitPol Link, albo przez nie i jego drugą nitkę, o budowę której wnioskują Litwini. W pierwszym przypadku koszt wyniósłby 900 mln euro, a w drugim 770-960 mln euro. Alternatywą dla tych koncepcji jest synchronizacja z systemami państw skandynawskich, koszt czego szacowany jest na 1,36 -1,41 mld euro – czytamy w „DGP”.
Gazeta zwraca też uwagę, że Litwa importuje obecnie 70 proc. potrzebnej energii elektrycznej.
Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.PL
