Wiceprezes Gazpromu Oleg Aksjutin powiedział podczas Dnia Inwestora tej firmy, że ślad węglowy dostaw gazu skroplonego z USA jest ponad trzy razy większy niż z gazociągów rosyjskich.
Aksjutin uznał, że dostawy gazu przez Nord Stream 1 czy Turkish Stream są mniej emisyjne. – Dla jasności można powiedzieć, że dostawy gazociągami z Rosji można porównać do śladu węglowego człowieka, dostawy LNG z Kataru i Algierii mają ślad porównywalny do słonia, a te z USA do śladu dinozaurów, które nie przetrwały do dzisiaj – mówił podczas wydarzenia Gazpromu.
Przedstawiciel Gazpromu przekonywał, że ta firma zmniejszyła emisje gazów cieplarnianych o prawie 15 procent w 2020 roku, w tym metanu o 21 procent. Należy zaznaczyć, że ta firma również zamierza rozwijać eksport LNG, konkurując na tym rynku z Amerykanami, Katarczykami oraz innymi dostawcami. Rosjanie przekonują, że dostawy z Rosji będą bardziej atrakcyjne ekonomicznie. Warto przypomnieć, że rywal Gazpromu, czyli Novatek już współpracuje z niemieckim Linde przy technologiach skraplania gazu potrzebnych do rozwoju projektu Arctic LNG 2. Niemiecki Siemens ma pracować z Novatekiem na rzecz zastąpienia LNG bezemisyjnym wodorem.
RBK/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Strategia metanowa, czyli bat na LNG z USA dla Polski?