Kierownik Dyrektoriatu Energetyki w Komisji Europejskiej Dominique Ristori zapowiadał na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, że Unia Europejska będzie apelować do USA o jak najszybsze uruchomienie dostaw gazu skroplonego do Europy, a szczególnie do Polski i Litwy. O szansach na rozwój dostaw z tego i innych kierunków opowiada Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich.
– Tak naprawdę nie znamy póki co zapisów programu – mówi ekspertka o zapowiadanym programie rozwoju sektora LNG w Europie. – Zapowiedziana w lutowym dokumencie unijna strategia LNG ma powstać najwcześniej do końca tego roku jeśli nie na początku przyszłego.
– Nie było wcześniej tego typu strategii także trudno nawet przewidzieć co w niej będzie. Można spekulować, że będzie ona połączona z działaniami czy planami KE dotyczącymi z jednej strony wspólnego rynku gazu i rozwoju infrastruktury, interkonektorów, czyli wszystkiego co w sytuacjach codziennych a może jeszcze bardziej kryzysowych umożliwiłoby wykorzystanie w pełni dużego, dziś nie do końca wykorzystywanego potencjału europejskich terminali LNG.
Z drugiej prawdopodobnie będzie jakoś tam koordynowana z wzmacnianiem strategicznych relacji z USA (w tym negocjacje Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowo-Inwestycyjnego), Kanada czy Australia. Tutaj trudno teraz zgadywać czy i kiedy jakieś molekuły gazu północnoamerykańskiego i gdzie dokładnie do Europy mogłyby dotrzeć. – kontynuuje rozmówczyni BiznesAlert.pl.
– Ważne jest, że więcej LNG na rynku światowym oznacza także więcej LNG dostępnego dla Europejskich odbiorców. Z punktu widzenia krajów naszego regionu istotne wydaje się też wypracowanie efektywnego modelu
publicznego wsparcia dla takich projektów które jak pokazuje przykład litewski czy polski nie powstałyby bez zaangażowania państw, a przynosić mogą wymierny zysk 'publiczny’ w postaci niższych cen (rosyjskiego gazu
dla litewskich odbiorców) i większego bezpieczeństwa dostaw – mówi Agata Łoskot-Strachota.
– Terminali LNG w Europie, na Półwyspie Iberyjskim lub na Bałtyku może być kiedyś za dużo. To także wyzwanie dla państw Unii, firm i Komisji czyli jak optymalnie wykorzystywać istniejącą infrastrukturę w kontekście nie tylko krajowym ale i regionalnym, unijnym. To pytanie o formułę zwiększania współpracy regionalnej na którą jest kładziony nacisk w dokumentach odnośnie Unii Energetycznej i testów wytrzymałości sektora energetycznego. Większa współpraca mogłaby wyeliminować potrzebę budowy niektórych obiektów jak terminal na Łotwie. Do tego może dojść do zmian na listach Projektów Wspólnego Interesu (PCI). Nowa lista ma zostać opublikowana w przyszłym półroczu. Takie modyfikacje wymusi także spadająca cena ropy naftowej i inne uwarunkowania rynkowe – przyznaje przedstawicielka OSW.