(Associated Press/Patrycja Rapacka)
Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej odwiedził irański ośrodek wojskowy Parchin, gdzie według zachodnich ekspertów pracowano nad zapalnikami do broni nuklearnej.
IAEA przez długi czas domagała się dostępu do tych zakładów, w których pracowano nad detonatorami. Iran odmawiał twierdząc, że jest to konwencjonalny ośrodek wojskowy. Obserwatorów wpuszczono dwukrotnie w 2005 roku.
Wizyta Amano jest pierwszą od podpisania układu kończącego irański program nuklearny. Iran dotąd odmawiał dostępu do ośrodków wojskowych, zasłaniając się tajemnicą państwową. Obecna wizytacja ma stwierdzić, czy Iran próbował zbudować broń atomową w przeszłości. Ma ona zakończyć prace w grudnia 2015 roku.
Państwa zachodnie od wielu lat podejrzewają, że irański program atomowy ma w rzeczywistości przeznaczenie wojskowe. Iran natomiast twierdzi, że ma wyłącznie cele pokojowe, związane z energetyką i leczeniem nowotworów.
Prezydent Iranu Hassan Rouhani powiedział, że inspektorzy będą działać sprawiedliwie, jeśli pomogą wprowadzić w życie zawarte porozumienie. Amano stwierdził, że działalność agencji w Iranie i innych państwach opiera się na zasadzie bezstronności. Jej raport ma pozostać poufny.
W przeszłości Iran oskarżał ONZ o przecieki informacji dotyczących jego programu nuklearnego na Zachód i do Izraela, co miało wywołać zagrożenie dla jego naukowców.
Minister spraw zagranicznych Iranu Javad Zarif wyraził nadzieję, że USA, które podpisały porozumienie, dotrzymają słowa i zniosą w przyszłości sankcje ekonomiczne. Na mocy porozumienia P5+1 (USA, Chiny, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Niemcy) z Iranem w zamian za utrzymanie cywilnego charakteru programu atomowego Organizacja Narodów Zjednoczonych będzie stopniowo znosić sankcje gospodarcze przeciwko Irańczykom.