Polska Grupa Energetyczna rozpoczyna pierwszy etap budowy magazynów energii, które mają stabilizować rozproszone odnawialne źródła energii. Magazyn energii Rzepedzi na Podkarpaciu to pierwszy w Polsce magazyn energii elektrycznej z wykorzystaniem modułów Powerpack Tesla. Takich magazynów potrzebna kilkaset do stabilizowania systemu energetycznego w Polsce . PGE chce jednak wybudować kolejny gigantyczny magazyn w Żarnowcu o mocy 200 MW – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.
Pierwszy krok o mocy 2 MW, następny o mocy 200 MW?
Trzy lata temu Tesla zbudowała i zainstalowała największy na świecie magazyny energii litowo-jonową w Hornsdale na południu Australii. Podstawą systemu stały się magazyny Tesli Powerpack o łącznej mocy 100 MW. Jeszcze wcześniej, bo w 2016 roku pierwszy tego typu magazyn powstał w Wielkiej Brytanii, następnie w Niemczech, Słowenii, Belgii a teraz także w Polsce. Magazyny energii stają się coraz ważniejszym elementem transformacji energetycznej.
PGE Polska Grupa Energetyczna uruchomiła w Rzepedzi na Podkarpaciu pierwszy w Polsce magazyn energii elektrycznej z wykorzystaniem modułów Powerpack Tesla. Instalacja jest o mocy ok. 2,1 MW i pojemności 4,2 MWh. Kontenerowy, stacjonarny magazyn energii powstał w ramach projektu innowacyjnych usług sieciowych. Ma to co do zasady poprawić jakość i niezawodność dostaw energii elektrycznej. Zastosowane rozwiązanie ma zapewnić elastyczną pracę systemu elektroenergetycznego i zwiększy możliwości przyłączania źródeł odnawialnych.
PGE planuje zgodnie z nową strategią budowę co najmniej 800 MW nowych magazynów energii do 2030 roku. Inwestycja w Rzepedzi to pierwszy krok ku realizacji tego celu. Kolejne są już w fazie planowania. Jeszcze w tym roku PGE ma złożyć wniosek o określenie technicznych warunków przyłączenia do sieci magazynu energii elektrycznej w Żarnowcu o mocy 205 MW i pojemności 820 MWh. W styczniu projekt weźmie udział w certyfikacji ogólnej do rynku mocy. Czy takie projekty są możliwe? Tesla oferuje nie tylko projekt Powerpack, ale także z Megapack. To system akumulatorów o łącznej mocy 250 MW. Właśnie tego typu magazyny o takiej mocy powstaną w południowej Australii, o czym w listopadzie poinformowała firma AGL.
https://www.youtube.com/watch?v=NetAY_J-rMk&feature=youtu.be
Zmiany prawne
Jednak dużym wyzwaniem projektów magazynowania energii jest rentowność oraz źródła finansowania. Aby ruszyły na większą skalę, potrzebne są zmiany regulacji, które mogą być zachętą inwestycyjną, a jednocześnie pozwolą na efektywniejsze wykorzystanie funduszy unijnych w transformacji energetycznej. Nowelizacja ustawy Prawo energetyczne, która wprowadza jednolitą definicję magazynowania energii elektrycznej oraz magazynu energii elektrycznej, zniesienie podwójnego naliczania opłat sieciowych dla energii wprowadzonej oraz pobieranej z magazynu, jest obecnie przedmiotem prac w Sejmie.
Budowa magazynów energii pozwoli także na oszczędności przy rozbudowie sieci dystrybucyjnych. Zdaniem PGE jest to tańsza i szybsza w realizacji alternatywa wobec rozbudowy sieci elektroenergetycznej. Magazyny energii w miejscach, w których sieć dystrybucyjna wymaga rozbudowy mają stabilizować lokalne dostawy energii. Wyspowe magazyny na wzór wyspowych stacji regazyfikacyjnych LNG mogą być alternatywnym rozwiązaniem, gdzie sieci przesyłowe, dystrybucyjne jest trudno wybudować sieci elektroenergetyczne z powodów lokalizacyjnych lub protestów społecznych.
Także rynek dostrzega korzyści z magazynów energii . Projekty magazynów energii o mocy ponad 5,5 tys. MW zostały zgłoszone w ramach certyfikacji ogólnej rynku mocy w marcu 2019 roku. Ostatecznie jednak projekty Krajowego Systemu Magazynowania Energii nie zostały dopuszczone przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne do aukcji. Samo zgłoszenie jest jednak sygnałem, że w przeciągu kolejnych 10 lat powstanie w Polsce co najmniej kilkanaście magazynów energii o mocy od kilku do kilkudziesięciu MW.
” To da się zrobić”
Zapytaliśmy o opinię na ten temat Barbarę Adamską, prezes Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii. Przypomina, że magazyny energii w Polsce to głównie elektrownie szczytowo – pompowe. – Są to wielkoskalowe magazyny energii, które pomimo swojej nazwy „elektrownia”, są w istocie magazynami przechowującymi energię elektryczną w postaci energii potencjalnej wody. Mają one swoje ograniczenia. Z jednej strony pozwalają na magazynowanie dużego wolumenu energii, jednak ograniczeniem jest kwesta lokalizacji. Aby mogły one powstać kluczowe są kwestie środowiskowe i mamy ich w Polsce zaledwie kilka. Rozwiązania bateryjne pozwalają na znacznie szersze zastosowanie w skali całego kraju – podkreśliła prezes.
Obecnie najbardziej rozpowszechniona jest technologia oparta ma bateriach litowo – jonowych. Jednak często wielkoskalowe magazyny są projektami hybrydowymi, które łączą kilka technologii. – Takim urządzeniem jest magazyn demonstracyjny Polskich Sieci Elektroenergetycznych, Energi i japońskiego koncernu Hitachi, który został uruchomiony pod koniec września. Jest on zlokalizowany przy farmie wiatrowej Bystra znajdującej się na terenie powiatu Pruszcz Gdański, jako część sytemu zapewniającego bezpieczną pracę systemu elektroenergetycznego o dużym nasyceniu energetyki wiatrowej. Mamy tam 6 MW mocy zainstalowanej w dwóch technologiach litowo – jonowej i kwasowo – ołowiowej i to przekłada się na pojemność dającą 27 MWh. Magazyn PGE na Podkarpaciu opiera się na technologii litowo – jonowej i zbudowany jest z modułów Tesli. Te ciekawe rozwiązania są potwierdzeniem, że operatorzy systemu energetycznego w Polsce będą inwestować w magazyny energii – wyjaśnia Adamska.
Jej zdaniem jest to właściwie rozwiązanie, ponieważ operatorzy systemów dystrybucyjnych potrzebują magazynów energii, aby zapewnić odpowiednie paramenty energii i bezpieczeństwo pracy systemu w sytuacji ciągłego wzrostu mocy zainstalowanej w źródłach OZE, głównie w źródłach niesterowalnych, zależnych od warunków atmosferycznych. Wskazała także na zachęty, które pojawią się w polskim prawie. – W nowelizacji ustawy Prawo energetyczne, która jest obecnie przedmiotem prac w Sejmie, wprowadzono uregulowanie, które pozwala operatorowi systemu przesyłowego i operatorom systemów dystrybucyjnych na ujęcie magazynów energii w planach rozwoju. Mogą dzięki temu ująć te koszty w ramach inwestycji sieciowych. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie mógł te koszty uznać za uzasadnione i zatwierdzić w kalkulacji taryf pod warunkiem jednak, że budowane magazyny energii będą bardziej efektywnymi rozwiązaniami niż tradycyjne rozwiązania sieciowe. Jednak w jednoznaczny sposób nowelizacja wskazuje, że inwestycja w magazyn energii, dla operatora systemu dystrybucyjnego może stanowić jedynie alternatywę dla rozbudowy i modernizacji sieci, a nie prowadzenie działalności w zakresie magazynowania energii. Operatorzy powinni dysponować odpowiednimi zasobami, w tym magazynami energii, aby zapewnić bezpieczeństwo funkcjonowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego oraz zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii do odbiorców – podkreśla prezes Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii.
Przykłady z USA z Antypodów
Barbara Adamska pytana o to, czy jest szansa na powstanie w Polsce gigawata mocy magazynów energii do 2030 roku, oceniła, że jest to możliwe, co pokazują chociażby przykłady z USA czy Australii. – Magazyn bateryjny o mocy 100 MW i pojemności 129 MW oparty o baterie Tesli został zbudowany w czasie poniżej 100 dni w Australii. Było to trzy lata temu. Od tego czasu technologie bateryjne uległy dalszemu rozwojowi, co przełożyło się na obniżenie kosztów i skrócenie czasu montażu. Kalifornijski koncern energetyczny Pacific Gas and Electric Company (PG&E) do sierpnia 2023 roku uruchomi pięć magazynów litowo-jonowych o łącznej mocy niemal 720 MW. Pierwsze z nich zostaną oddane do eksploatacji już w roku 2021, w tym magazyn Monterey County o mocy 182,5 MW i pojemności 730 MWh. Magazyn w stanie Południowa Australia, o którym wspomniałam, w międzyczasie został rozbudowany do mocy 150 MW i pojemności 194 MWh, co stanowi dowód, że tego typu inwestycje mają uzasadnienie techniczne i ekonomiczne – wylicza. – Uważam, że 800 MW mocy zainstalowanej w magazynach, które zakłada PGE do 2030 roku, jest jak najbardziej realne, patrząc na możliwości technologiczne i odpowiada jednocześnie skali zapotrzebowania. Pokazuje także, że PGE właściwie ocenia potrzeby systemu elektroenergetycznego w zakresie zapotrzebowania na zasoby regulująco – bilansujące, zwłaszcza w sytuacji, kiedy przygotowujemy się na przyjęcie energii z morskich farm wiatrowych. Skala ta odpowiada wielkości inwestycji w OZE. Magazyny energii w zasobach PGE pozwolą na zapewnienie wymaganego poziomu elastyczności systemu w obliczu transformacji energetycznej i ambitnych celów rozbudowy OZE – uważa rozmówczyni Biznesalert.pl.