Ruszel: Jeśli będziemy bierni w sprawie wodoru, pozostaniemy w tyle za UE

5 sierpnia 2020, 10:00 Energetyka

W wywiadzie dla Wprost dr hab. Mariusz Ruszel, prof. Politechniki Rzeszowskiej oraz Prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. I. Łukasiewicza opowiada, na czym jego zdaniem powinna skupiać się polska strategia wodorowa.

Flagi Unii Europejskiej. Fot. pixabay.com
Flagi Unii Europejskiej. Fot. pixabay.com

Mariusz Ruszel o strategii wodorowej

– Na poziomie UE pewnie pojawią się instrumenty wsparcia finansowego na inwestycje związane z produkcją zielonego wodoru. Natomiast wciąż najtańszą formą produkcji wodoru jest jego szara postać. Koszty produkcji zielonego wodoru będą się zmniejszać w kolejnych latach. Ważne jest, abyśmy podchodzili do tematyki w sposób strategiczny, który będzie wspierał nasze bezpieczeństwo energetyczne, ale także stawał się instrumentem wspierania gospodarki. Dlatego jednym tematem jest produkcja wodoru, a innym budowa infrastruktury do jego produkcji. Czy my, jako Polska mamy też kompetencje do tego, żeby produkować urządzenia wykorzystywane do produkcji wodoru? Czy jesteśmy w stanie konkurować technologicznie, czyli wytwarzać standardy, normy i rozwiązania techniczne przy wykorzystaniu samego wodoru. Biorąc pod uwagę fakt, że w Niemczech projekty pilotażowe dotyczące wykorzystania wodoru realizowane są już od kilku lat, to wydaje się, że to państwo może stać się liderem technologii wodorowych w UE – powiedział Ruszel.

– Wodór rozwiązałby problem magazynowania energii elektrycznej. Być może pozwoliłby nam również znaleźć lepszy sposób na wykorzystanie metanu, jeżeli myślelibyśmy o szarym wodorze. Z punktu widzenia długoterminowych projektów energetycznych, powinniśmy myśleć o projektach takich jak „Power to gas” (P2G) np. na Bałtyku. Jeżeli chcemy budować morskie farmy wiatrowe, to z pewnością będą momenty, w których powstaną nadwyżki energii elektrycznej. Niemcy w swoich projektach pilotażowych prowadzonych w północnych terenach w rejonie Hamburga, magazynowali te nadwyżki i wykorzystywali do produkcji zielonego wodoru w procesie elektrolizy. Stworzono tam gazociągi do przesyłu czystego wodoru. Pytanie, czy my myślimy o tym samym? Dlaczego? Bo jeżeli byśmy wdrażali tego typu inwestycje np. w północnych rejonach Polski, to wodór można zastosować w przemyśle hutniczym, a więc do produkcji stali. Skorzystałby na tym przemysł zintegrowany w okolicach Trójmiasta. Tu otwiera się pewne przedpole, żeby wodór wykorzystywać w hutach względem wypierania węgla koksowego. Ma to duże znaczenie, bo UE zapowiedziała już, różnego rodzaju instrumenty finansowe, które najprawdopodobniej będą wspierać tego typu inwestycje. Podjęcie się stworzenia gospodarki wodorowej jest absolutnie zasadne, konieczne i niezbędne. Obecnie na pewno potrzebujemy konkretnych działań, nie tylko narracyjnych. Jeżeli nic nie zrobimy w kierunku gospodarki wodorowej, to biorąc pod uwagę dynamikę zmian, które z pewnością przyspieszą za sprawą działań Brukseli, pozostaniemy w tyle. Ten pociąg, po prostu odjedzie nam za daleko – powiedział ekspert.

Źródło: Wprost, opracował Michał Perzyński