Warszawskie Lotnisko Chopina zarobiło w ubiegłym roku 62 mln zł netto. Władze portu podkreślają, że biorąc pod uwagę wart 1,5 mld zł program inwestycyjny, to bardzo dobry wynik. Jego osiągnięcie było możliwe dzięki rekordowej liczbie pasażerów, która po raz pierwszy w historii przekroczyła 10 mln w ciągu roku. Rozbudowa terminalu pozwoli na zwiększenie przepustowości lotniska do 20 mln pasażerów rocznie, a także spowoduje wzrost znaczenia Warszawy jako portu przesiadkowego. Już teraz 15 proc. pasażerów to osoby w tranzycie.
– Po raz pierwszy w historii lotniska przekroczyliśmy magiczną liczbę 10 mln pasażerów. Byli to przede wszystkim pasażerowie w ruchu międzynarodowym – około 11 proc. to ruch krajowy i około 13 proc. to ruch czarterowy. Rośnie też nasze znaczenie jako portu przesiadkowego. Tranzyt to w tej chwili około 15 proc. naszego ruchu, czyli prawie 1,5 mln pasażerów – wylicza w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Michał Marzec, naczelny dyrektor przedsiębiorstwa państwowego „Porty Lotnicze” oraz dyrektor Lotniska Chopina.
Rekordowa, wynosząca 10,7 mln liczba pasażerów przełożyła się na bardzo dobry wynik finansowy. W ubiegłym roku Lotnisko Chopina zarobiło około 50 mln zł netto. Wynik udało się osiągnąć pomimo tego, że trwa duży program inwestycyjny, warty łącznie 1,5 mld zł.
Najważniejszym jego elementem jest przebudowa starszej części terminalu pasażerskiego, która zakończy się jeszcze w tym roku. Terminal zostanie udostępniony do eksploatacji w przyszłym. Cały program inwestycyjny zaplanowano na trzy lata.
Michał Marzec podkreśla, że w tym roku spółka zacznie spłacać część kredytów zaciągniętych pod program inwestycyjny. Przez to 2014 r. będzie trudniejszy pod względem finansowym. Jednak Dyrektor Naczelny PPL liczy, że uda się zakończyć prace związane zarówno z terminalem pasażerskim, jak i z infrastrukturą lotniczą, a najpóźniej w pierwszej połowie przyszłego roku obiekty zostaną oddane do eksploatacji.
– Zakończenie przebudowy terminalu, który stworzy wspólną architektoniczną bryłę z nową częścią, zakończy się w tym roku. Dotyczy to również wielu inwestycji na polu manewrowym lotniska. Będziemy budować nowe drogi kołowania, nowe płyty, które zwiększą naszą przepustowość. Zakończenie programu inwestycyjnego umożliwi nam obsłużenie nawet powyżej 20 mln pasażerów rocznie – podkreśla Marzec.
Przebudowa terminalu oznacza nie tylko wzrost przepustowości oraz komfortu dla podróżnych (m.in. poprzez bezpośrednie połączenie ze stacją kolejową), lecz także nowe możliwości komercyjne. Na początku stycznia PPL sfinalizował umowę z firmą HDS Polska na obsługę strefy komercyjnej w nowej części terminalu. 10-letni kontrakt oznacza nawet kilkaset milionów złotych przychodów dla spółki zarządzającej warszawskim lotniskiem.
Otwarcie strefy komercyjnej pozwoli zwiększyć przychody, bo obecnie jej częściowe wyłączenie oznacza mniejsze wpływy do kasy PPL-u. Dyrektor M. Marzec dodaje, że w tym roku wyzwaniem będzie nie tylko zakończenie inwestycji, lecz także zapełnienie luki po Ryanairze. Irlandzki przewoźnik niskokosztowy do końca września oferował loty z Lotniska Chopina, ale potem zdecydował się na powrót na lotnisko w Modlinie.
– Ryanair wrócił do Modlina, czyli jego pasażerów nie będziemy mogli obsługiwać tutaj. Będziemy usatysfakcjonowani, jeżeli przekroczymy po raz kolejny liczbę 10 mln pasażerów w tym roku – prognozuje Marzec. Jednocześnie podkreśla jednak, że Modlin uzupełnia ofertę lotniska Chopina: – Idea budowania Modlina to jest nasz pomysł. Uważamy, że taka duża aglomeracja i taki duży region jak Warszawa i Mazowsze są w stanie wygenerować ruch zdywersyfikowany zarówno na część low-costową, jak i tradycyjną. Sądzę, że oba te lotniska są absolutnie komplementarne, nie mówiąc już o czysto technicznym wzajemnym wsparciu w sytuacjach trudnych.
Państwowe Porty Lotnicze mają 30,39 proc. udziałów w lotnisku w Modlinie. Ten podwarszawski port lotniczy, który do lipca pozostawał zamknięty dla samolotów obsługujących loty pasażerskie z uwagi na zły stan drogi startowej, obsłużył w 2013 r. 344 tys. pasażerów.
Newseria.pl