Bezpieczeństwo energetyczne mogą zapewnić tylko odpowiednie moce przesyłowe i wytwórcze w krajowym systemie elektroenergetycznym. Starzejący się majątek wytwórczy wymaga przebudowy ponad 70 proc. elektrowni w perspektywie 15-20 lat. Tak znaczne inwestycje może zapewnić tylko rynek mocy redukujący ryzyko inwestycyjne i stymulujący budowę nowych elektrowni. Rynek mocy powinien objąć wszystkie elektrownie, niezależnie do struktury właścicielskiej i być atrakcyjnym dla nowych inwestorów. O tych ważnych dla bezpieczeństwa energetycznego kwestiach mówi dla BiznesAlert.pl prof. Władysław Mielczarsk.
– Regulacje unijne nakładają na kraje członkowskie zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, które rozumie się jako ciągłe dostawy paliw i energii do odbiorców po akceptowalnych cenach. Nie chodzi przy tym, aby odbiorcy byli zadowoleni z poziomu cen energii, ale aby ten poziom nie utrudniał im realizacji podstawowych funkcji, jak działalność gospodarcza czy spełnianie funkcji życiowych. W realizacji bezpieczeństwa, szczególnie elektroenergetycznego, państwa członkowskie muszą polegać na własnych zdolnościach produkcyjnych i przesyłowych. – podkreśla profesor – Wynika to nie tylko z regulacji prawnych, ale również z fizycznych zasad funkcjonowania systemu elektroenergetycznego. Dostawy paliw płynnych mogą być kierowane dokładnie do miejsca, w którym jest zlokalizowany odbiorca i mogą być one realizowane z wielu kierunków. Dlatego w Polsce, która importuje ponad 90 proc. paliw płynnych nikt nie podnosi problemu bezpieczeństwa dostaw tych paliw. Bardziej skomplikowana sytuacja dotyczy dostaw gazu. Chociaż, od strony technicznej, rurociągi są w stanie dostarczyć pożądaną ilość tego gazu, to sytuacja polityczna powoduje, że wiele uwagi poświęca się dywersyfikacji dostaw.
Zupełnie inne zasady kierują przepływem energii elektrycznej – stwierdza nasz rozmówca i wyjaśnia: – Nie można ją skierować, jak cysternę z benzyną czy ropą do określonego punktu. Również, w przeciwieństwie do dostaw gazu, samo wybudowanie linii elektroenergetycznej o odpowiedniej przepustowości przesyłowej nie gwarantuje że energia elektryczna popłynie w odpowiednim kierunku i wielkości. Rozpływy energii elektrycznej zależą od praw fizyki: od rozkładu napięć w systemie elektroenergetycznym oraz wielkości mocy czynnej i biernej wprowadzanej do odpowiednich węzłów sieci. W celu zagwarantowania pożądanych rozpływów energii elektrycznej operator systemu musi mieć całkowitą i skoordynowaną kontrolę, zarówno nad elektrowniami, jak i siecią przesyłową.
– Dlatego dyrektywy Unii Europejskiej nakazują każdemu państwu członkowskiemu wyznaczenia co najmniej jednego operatora systemu przesyłowego, który jest odpowiedzialny za przydzielony mu obszar sterowania. – uzupełnia nasz rozmówca.
Z reguły – kontynuuje – obszary sterowania pokrywają się z granicami kraju, z pewnymi wyjątkami, jak Niemcy, gdzie działa czterech operatorów systemów przesyłowych. Bezpieczeństwo energetyczne, czyli zapewnienie ciągłych dostaw energii elektrycznej, musi być dokonywane w ramach jednego obszaru sterowania, czyli obszaru działania danego operatora sieci przesyłowej. Jest ono dokonywane poprzez zapewnienie odpowiednich mocy przesyłowych i mocy wytwórczych z odpowiednią wielkością rezerw. Zasady zapewniania bezpieczeństwa nazywane system adequacy są prowadzone zgodnie ze standardami technicznymi określonymi przez Kodeksy Sieciowe (Instrukcja Ruchu i Eksploatacji Sieci Przesyłowej). Standardy te są koordynowane obecnie przez ENTSO (European Network of Transmission System Operators).
Import energii może być tylko uzupełnieniem krajowych zasobów zdolności wytwórczych. Obecnie możliwość wymiany energii elektrycznej w ramach państw członkowskich Unii Europejskiej jest na poziomie około 10 proc. zapotrzebowania – mówi nam prof. Mielczarski – Zwiększenie tego poziomu będzie wymagało rozbudowy połączeń transgranicznych, co jest procesem bardzo skomplikowanym i długotrwałym. Do problemów technicznych dochodzą jeszcze problemy prawne dotyczące sposobu określenia, które kraje odnoszą korzyści z rozbudowy połączeń transgranicznych (Cost-Benefit Analysis).
W Polsce, podobnie jak w wielu krajach Unii Europejskiej, szczególne problemy występują przy budowie nowych mocy wytwórczych. Obecne ceny rynkowe nie stymulują inwestycji i dlatego potrzebny jest rynkowy system wsparcia, nazywany mechanizmem lub rynkiem mocy. Pozwala on zredukować ryzyko inwestycyjne i stanowi system stymulacji budowy nowych elektrowni. – kończy ekspert – Obecnie taki system jest w fazie opracowania i powinien zostać poddany dyskusji w II połowie 2014 roku.