Jeżeli banki nie zmniejszą oprocentowań, a spółki państwowe nie obniżą cen, czeka je windfall tax. Podatek od nadmiarowych zysków miałby okiełznać firmy, które nadużywają swojej pozycji.
Rząd rozważa wprowadzenie windfall tax
Ministerstwo finansów poinformowało, że resort rozważa wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków, czyli tak zwanego windfall tax. To rozwiązanie stosowane jest wobec podmiotów o uprzywilejowanej pozycji rynkowej. Aktualną dyskusję o wprowadzeniu windfall tax w Polsce, rozpoczął prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że spółki państwowe powinny obniżyć ceny, a banki zmniejszyć oprocentowanie wkładów, tym samym zmniejszając swoje wysokie zyski.
– Jeśli będziemy widzieli, […] że będzie to skuteczne narzędzie na reakcję w sytuacji, w której pozycja poszczególnych podmiotów gospodarczych jest nadużywana w związku z tą sytuacją zewnętrzną, nadużywana po to, aby uzyskiwać nadmiarowe zyski kosztem swoich klientów, wtedy możemy reagować, to nie jest dla nas temat tabu – powiedział wiceminister Artur Soboń w Polskim Radiu 24. Nie podano jeszcze, które spółki Skarbu Państwa miałyby zostać objęte podatkiem od niespodziewanych przychodów.
Windfll tax został wprowadzony we Włoszech i obejmuje spółki energetyczne. Podobnie jest na Węgrzech, gdzie podatek obowiązuje również banki. Natomiast w Wielkiej Brytanii trwają prace nad wprowadzeniem takiego rozwiązania. Myślą o tym również Stany Zjednoczone.
ISBnews/Maria Andrzejewska
Jakóbik: Windfall tax, czyli jak zostać Robin Hoodem kryzysu energetycznego?