Nowa edycja Mojego Prądu ruszy z początkiem września

19 lipca 2024, 15:15 Alert

Drugiego września rusza nabór w ramach projektu Mój Prąd 6.0, na który przeznaczono 400 milionów złotych. Obejmie on prosumentów instalujących fotowoltaikę, magazyny energii oraz ciepła.

fot. Tauron

Polska Agencja Prasowa (PAP) przytoczyła słowa Pauliny Hennig-Kloski, minister klimatu i środowiska, która zapowiedziała start nowej edycji programu Mój Prąd. Nabór wniosków na dofinansowanie ruszy drugiego września, a zakończyć się 20 grudnia, chyba, że wcześniej wyczerpią się środki. Na szóstą edycję programu resort przeznaczy 400 milionów złotych.

W ramach Mojego Prądu będzie można uzyskać dofinansowanie na fotowoltaikę w wysokości do siedmiu tysięcy złotych, w przypadku magazynów energii do 16 tysięcy, a magazynów ciepła do pięciu tysięcy złotych.

– Tak jak zakładaliśmy nowa edycja programu jest z obligatoryjnym magazynem, dlatego że chcemy dzisiaj pracować nie tylko i wyłącznie nad tym, jak produkować prąd na potrzeby gospodarstw domowych i polskiej gospodarki, ale również pracujemy nad elastycznością (systemu) i nad tym, jak prąd ten będzie przyjmowany do sieci – dodała minister cytowana przez PAP.

Hennig-Kloska zapowiedziała, że zostanie zwiększona maksymalna moc instalacji, która może zostać dofinansowana. W poprzedniej edycji granicą było 10 kW, które zostało zwiększone do 20. Moc magazynu energii może wynieść do 30 kW.

– Jeżeli chodzi o wydatki kwalifikowane, to okres kwalifikowania wydatków będzie taki jak w programie FENIKS, więc jeżeli ktoś inwestował wcześniej w tego typu instalacje, ale nie korzystał z dofinansowania, to będzie mógł złożyć wniosek o dofinansowanie. Wszystkie wydatki (…) po pierwszym stycznia 2021 roku będą traktowane jako kwalifikowane. Warunkiem koniecznym ubiegania się o dofinansowanie jest rozliczanie się w systemie net – billing – wyjaśniła Paulina Hennig-Kloska.

Program Mój Prąd ma na celu wsparcie rozwoju energetyki prosumenckiej, w której energia jest produkowana przez odbiorców.

Polska Agencja Prasowa / Marcin Karwowski

Eksperci: Energetyka ma sto tysięcy miejsc pracy, ale brakuje jej spójnych przepisów bezpieczeństwa