Wicepremier i minister infrastruktury Mołdawii Andrei Spinu odwiedził Polskę na dwa dni robocze by rozmawiać o dostawach gazu do kraju doświadczonego niedoborami. Gazprom nie daje Europie nadziei na duży wzrost dostaw, a USA upominają Rosjan.
Spinu będzie przebywał w Polsce w dniach 18-19 października. – W ramach wizyty będę negocjował dostawy gazu do Mołdawii – ogłosił na Facebooku.
Gazprom przedłużył kontrakt gazowy z Moldovagaz w październiku o miesiąc i negocjuje nowy kontrakt w czasie gdy przez kryzys energetyczny cena wzrosła z 200 dolarów za 1000 m sześc. płaconych średnio w 2020 roku do 790 dolarów. Kiszyniów ogłosił stan zagrożenia mogący być wstępem do kryzysu dostaw gazu w tym kraju.
Nowe aukcje przepustowości gazociągów przesyłowych z Rosji do Europy nie przyniosły zwiększenia dostaw zaplanowanych na listopad pomimo sugestii prezydenta Władimira Putina i jego otoczenia o możliwości zwiększenia dostaw na różne sposoby, wśród których prezentowane jest szybkie uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec omijającego Ukrainę. Mimo to Rosjanie odrzucają oskarżenia o wykorzystywanie gazu jako broni. Wiceminister energetyki Rosji Jewgenij Grabczak powiedział, że Gazprom ma uzupełniać magazyny gazu w Rosji do listopada, więc nie należy się spodziewać wzrostu dostaw do Europy.
Podsekretarz stanu USA Wendy Sherman powiedziała na spotkaniu z wicepremierem Rosji Aleksiejem Owerczukiem, że Rosja „powinna zrobić więcej w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy”. – rosja ma przeszłość wykorzystywania energetyki jako narzędzia nacisku, jako broni politycznej – mówił doradca prezydenta Jake Sullivan.
Reuters/Financial Times/Wojciech Jakóbik