Morawiecki: Putin rozgrywa europejskie kryzysy z cyniczną precyzją

11 lutego 2022, 16:15 Bezpieczeństwo

Władimir Putin rozgrywa europejskie słabości i kryzysy z cyniczną precyzją. Potrzebujemy europejskiej jedności. Lista przywódców i liderów politycznych, którzy wybrali rosyjskie ruble i karierę w kremlowskich spółkach, przyprawia o ból głowy, pisze w piątek premier Mateusz Morawiecki w dzienniku „L’Opinion”.

Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM

Mateusz Morawiecki dla „L’Opnion”

– Trzeci rok toczymy arcytrudną walkę z pandemią i kryzysem gospodarczym i dokładnie w tym momencie otrzymujemy dodatkowy cios od wschodniego sąsiada – zauważa premier Morawiecki. – Gazprom zwiększył w 2021 roku eksport gazu wysyłanego do Chin i Turcji. Tymczasem wyraźnie zmniejszył dostawy do Europy. Eksport do odbiorców europejskich był o 10 mld m3 mniejszy niż rok wcześniej i aż o 27 mld m3 mniejszy niż w 2019 r. To sztuczne pogłębianie kryzysu energetycznego jest szantażem, który ma wymusić uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Ceny za ten błąd nie płacą ci, którzy podpisywali się pod umową, ale zwykli Europejczycy – podkreśla w artykule szef polskiego rządu. – Świat, który dobrze znamy, świat europejskich wartości, wolności, demokracji i dobrobytu znalazł się na celowniku rosyjskich przywódców i wojskowych. Stawką nie jest tylko przyszłość Ukrainy, ale też bezpieczeństwo i rozwój europejskich gospodarek – zauważa Morawiecki, ostrzegając, że „przez dekady nie byliśmy tak bliscy wojny, jak dziś”.

– Lista przywódców i liderów politycznych, którzy wybrali rosyjskie ruble i karierę w kremlowskich spółkach, przyprawia o ból głowy. Znany jest wszystkim przypadek Gerharda Schroedera, który karierę polityczną zamienił na zarobki w rosyjskich firmach energetycznych. Ale jego kazus to tylko wierzchołek góry lodowej. Na długiej liście współpracowników Gazpromu, Łukoilu, Rosnieftu czy spółek budujących Nord Stream 2 znajdujemy byłych kanclerzy, premierów, szefów dyplomacji, prezydenckich doradców i ministrów – przypomina premier.

– Ukraina jest według Putina nieodłączną częścią rosyjskiego świata. Z kolei budowanie niezależności i odrębnej tożsamości staje się w tej optyce nie tylko błędem, ale wręcz prowokacją. Dla Władimira Putina nie ma miejsca na wolną i niepodległą Ukrainę. A to oznacza, że putinowska Rosja nie ma również szacunku dla pokoju i prawa międzynarodowego. Cel Putina wydaje się jasny – sprawić, by Zachód zrezygnował ze wspierania Ukrainy i zostawił ją na pastwę Rosji – podsumowuje polski premier.

L’Opinion/Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński