Rosyjski resort obrony oficjalnie poinformował o „znacznej koncentracji wojsk NATO w państwach bałtyckich i w Polsce” – podała agencja RBK. Według Moskwy chodzi o całą dywizję amerykańskiej armii, która ma stacjonować w naszym kraju. Tym doniesieniom zaprzeczył minister obrony Antoni Macierewicz.
Informację przekazał dziennikarzom Igor Konaszenkow, oficjalny przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Według niego do Bolesławca, Drawska Pomorskiego, Torunia Skwierzyny i Żagania przerzucono żołnierzy i sprzęt 2. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej armii USA, którzy mieli zmienić inną amerykańską jednostkę, stacjonującą wcześniej w Polsce. Rosjanie przekonują, że obie grupy bojowe pozostały nad Wisłą.
– De facto w Polsce i w państwach bałtyckich znajduje się nie brygada, lecz zmechanizowana dywizja armii Stanów Zjednoczonych – powiedział Konaszenkow i dodał, że istnieje możliwość przerzucenia dalszych sił z bazy wojskowej w niemieckim Rammstein.
Dodał, że pretekstem do rzekomego przerzucenia wojsk do Polski była “histeria związana z »rosyjskim zagrożeniem« w czasie rosyjsko-białoruskich ćwiczeń Zapad-2017”.
Według oficjalnych danych w manewrach udział wzięło ok. 13 tys. żołnierzy. Wykorzystano 70 samolotów i śmigłowców, 250 czołgów oraz 200 zestawów rakietowych, armat i haubic.
Doniesienia Rosjan są o tyle zaskakujące, że w ostatnich dniach września odbyło się formalne przekazanie obowiązków między amerykańskimi brygadami. Żołnierze USA stacjonują w Polsce rotacyjnie. Pełnią misję w ramach wzmacniania wschodniej flanki NATO.
„Niezbyt poważna myśl”
W czwartek po południu sprawę skomentował minister obrony Antoni Macierewicz. – Trzeba powiedzieć, że ta wypowiedź nie jest zbyt poważna i wprowadza w błąd opinię publiczną. Naprawdę myślałem, że w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej lepiej potrafi się liczyć żołnierzy, którzy stacjonują na wschodniej flance NATO. Naprawdę nie składa się to na dywizję w żaden sposób, a jeśli popatrzy się na wojska rosyjskie zgromadzone na wschodniej flance NATO (…), to one przekraczają dalece wiele dywizji – tłumaczył Macierewicz.
Jak dodał, „wystarczy przypomnieć, że w trakcie ćwiczeń Zapad zgromadzono tam ponad 120 tys. żołnierzy i to naprawdę jest więcej niż jedna dywizja”.
Szef MON podkreślił: „Stacjonowanie batalionowych grup bojowych (…) – a przypominam Federacji Rosyjskiej, że batalion to mniej niż dywizja, dużo mniej niż dywizja (…) – ma wyłącznie charakter obronny”. Zaznaczył ponadto, że nad przestrzeganiem przyjętych ram czuwają struktury NATO.
– Polska, kraje bałtyckie, Rumunia – wschodnia flanka NATO – ma prawo do obrony i działań, które będą odstraszały i broniły przed agresywną aktywnością Federacji Rosyjskiej i żadne kłamstwa tego nie zmienią – powiedział Macierewicz.
– Rosja okupuje część europejskiego kraju, jest agresorem i tę agresję na każdym etapie powiększa, a aby uzasadnić tę agresję, formułuje fałszywe, nieprawdziwe informacje na temat naszych działań, które mają wyłącznie charakter obronny – podkreślił.
RBK/PAP
Aktualizacja godz. 15.11 (Dodano wypowiedź Antoniego Macierewicza)