Minister Hennig-Kloska odniosła się do podwyżek cen energii, powiedziała, że rachunki domowe wzrosną najpewniej o dziewięć groszy za kilowatogodzinę. Jednocześnie rozliczenia ma być korzystne dla osób posiadających pompy ciepła.
Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska na antenie Radia Zet odniosła się do zmian cen energii przewidywanych w drugiej połowie drugiego roku oraz do bonu energetycznego..
– My podnieśliśmy progi dochodowe dla bonu energetycznego. Z 1500 zł do 1700 zł dla gospodarstw wieloosobowych i z 2100 zł do 2500 zł dla gospodarstwa jednoosobowego. Dzięki temu z bonu energetycznego skorzysta więcej osób – powiedziała minister.
Bon energetyczny ma wesprzeć najuboższych w okresie podwyżek cen za energię elektryczną. Według zapowiedzi rządu będzie pełnił rolę narzędzia do walki z ubóstwem energetycznym.
– Cena energii wzrośnie o dziewięć groszy za kilowatogodzinę. Mamy wezwanie do naliczenia nowych taryf przez spółki energetyczne i URE. Jest przestrzeń na dalszą obniżkę cen energii – zapowiedziała minister.
– Jedne rachunki – osób, które najmniej zużywały prądu – mogą lekko wzrosnąć. Najwyższe rachunki mogą lekko spaść – wyjaśniła.
– Rachunki osób, które korzystają z pomp ciepła, będą po zmianach niższe – dodała.
Obecne przepisy dotyczące mrożenia cen energii są obowiązujące do połowy bieżącego roku. Rząd zapowiedział, że w nowych regulacji wzrośnie pułap zużycia energii elektrycznej z 412 MW/h do 500 w przypadku gospodarstw domowych.
Radio Zet / Wojciech Jakóbik / Marcin Karwowski
Jakóbik: Mrożenie cen energii na kryzys a nie wsze czasy (FELIETON)