– Obecna wojna sprawia, że przypadki szpiegostwa będą coraz częstsze. Niemcy są szczególnie narażone na aktywności rosyjskich służb ze względu na swój potencjał przywódczy w Europie, ale także korzystną siatkę powiązań, którą budowano tu od lat – pisze Patrycja Anna Tepper z Instytutu Zachodniego w komentarzu dla BiznesAlert.pl.
Kolejny skandal szpiegowski w Niemczech
Carsten L., obywatel Niemiec i pracownik Federalnej Służby Wywiadu (BND), został aresztowany 22 grudnia 2022 za szpiegostwo na rzecz Rosji. Prokuratura Federalna w swoim komunikacie podała, że przeszukano już mieszkanie oskarżonego oraz jego miejsce pracy. Oskarżony jest podejrzany o zdradę stanu. Jeszcze w 2022 r. (po agresji Rosji na Ukrainę) miał przekazywać wywiadowi rosyjskiemu informacje uzyskane w toku swojej działalności zawodowej. Ich treść stanowiła tajemnicę państwową Niemiec. To nie pierwszy przypadek szpiegostwa w strukturach, których rolą jest zapewnienie bezpieczeństwa państwu.
Prasa niemiecka mówi o spektakularnym skandalu. Ostatnio taki przypadek odnotowano w 2014, kiedy zdemaskowano podwójnego agenta BND działającego głównie na rzecz amerykańskich tajnych służb. Mężczyzna został skazany na osiem lat więzienia za wieloletnie szpiegostwo. W latach 2008-2014 przekazał CIA ponad 200 dokumentów BND, z których niektóre były ściśle tajne, inkasując za nie co najmniej 80 000 euro.
W ostatnich miesiącach głośno było również o szefie Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego (BSI), który mógł mieć kontakty z rosyjskimi kręgami tajnych służb za pośrednictwem kontrowersyjnego stowarzyszenia „Cyber Security Council Germany”. Organizacja ta miała mieć związki z niemieckim oddziałem rosyjskiej firmy Infotecs, założonej przez byłego agenta KGB. Szefowi BSI nie przedstawiono jednak do tej pory wystarczających dowodów na współpracę z rosyjskimi tajnymi służbami. Stracił on wprawdzie swoje stanowisko, ale złożył skargę przeciw tej decyzji i sprawuje do czasu wyjaśnienia sprawy inne funkcje, już poza BSI, jednak nadal w bliskim powiązaniu z rządem.
W połowie listopada wyrok usłyszał natomiast oficer rezerwy Bundeswehry, który szpiegował na rzecz Rosji przekazując jej informacje o rezerwistach Bundeswehry, ale także skutkach unijnych sankcji nałożonych na Rosję dla niemieckiej gospodarki oraz na temat bezpieczeństwa cybernetycznego. Wyrok jaki usłyszał to dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu, ponieważ dostarczane przez niego informacje miały być publicznie dostępne, a on sam nigdy nie był karany i przyznał się do winy na pierwszej rozprawie. Sam skazany uważa, że „chciał zbudować most, nigdy nie miałem złych intencji”. Informacje dostarczał od 2014 roku, kiedy Rosja zaanektowała Krym, a oficjalne relacje z Niemcami uległy ochłodzeniu. Warto przy tym dodać, że oficer rezerwy Bundeswehry informacje przekazywał przede wszystkim wysokim rangą pracownikom ambasady Rosji w Berlinie. Nie od dziś wiadomo, że rosyjska ambasada pełna jest szpiegów, szacuje się, że nawet około stu z trzystu pracowników może pracować dla SWR, FSB, GRU i innych rosyjskich służb. Część z nich została wydalona z Niemiec po agresji Rosji na Ukrainę.
Niemiecki problem z Rosją
Obecna wojna sprawia, że przypadki szpiegostwa będą coraz częstsze. Niemcy są szczególnie narażone na aktywności rosyjskich służb ze względu na swój potencjał przywódczy w Europie, ale także korzystną siatkę powiązań, którą budowano tu od lat. Agresja rosyjska zmniejsza możliwości uzyskiwania informacji i wpływów poprzez relacje gospodarcze, społeczne i polityczne, co skłania do wykorzystania nieoficjalnych kanałów przez Kreml. W połowie września 2022 r. ukazał się także wywiad z Johnem Sipherem, jednym z najbardziej doświadczonych ekspertów do spraw wywiadu w USA. Zarzucił on niemieckim służbom bezużyteczność w kwestiach ochrony przed Rosją. Przyczyn upatrywał w naciskach politycznych, którym pracownicy BND nie chcieli się przeciwstawiać. Inne problemy to biurokracja oraz niedofinansowanie służb. Być może to lata zaniedbań i braku politycznej woli do uznania Rosji za wrogie państwo skutkują obecnie odkrywaniem kolejnych przypadków szpiegostwa w Niemczech.
Tepper: Niemcy ujawnić firm zarabiających na Nord Stream 2 nie chcieli, ale musieli