Eutanazja atomu w Niemczech jest nieodwracalna pomimo wolty Bawarii

27 października 2023, 07:15 Alert

Elektrownia jądrowa Isar 2 wyłączona w Niemczech w ramach odejścia od atomu 15 kwietnia nie wróci do pracy po zaskakującej deklaracji jej operatora. Apele Bawarii o rezurekcję reaktorów nie przyniosły skutków, a rząd federalny stawia na rezerwę węglową.

Elektrownia jądrowa Isar. Fot. Wikimedia Commons.
Elektrownia jądrowa Isar. Fot. Wikimedia Commons.

Operator Isar 2, jednej z trzech ostatnich elektrowni jądrowych w Niemczech wyłączonych w kwietniu, czyli firma PreussenElektra ogłosił 26 października ostateczne wygaszenie reaktora pod Landshut. – Musimy powiedzieć jasno naszym pracownikom i całej populacji, o tym gdzie jesteśmy, co możemy i czego nie możemy zrobić – przyznał szef elektrowni Carsten Mueller w rozmowie z Bayerische Rundfunk. – Dziś podjęliśmy trudną decyzję. Nie będziemy w stanie dalej operować tym systemem. Nie jest to dłużej możliwe techniczne i organizacyjnie. Stoimy u kresu – podsumował.

Wcześniej PreussenElektra liczyła na przywrócenie Isar 2 do pracy ze względu na coraz więcej głosów polityków niemieckich o konieczności powrotu do atomu. Bawarski premier Markus Soeder z CSU sugerował, że chciałby dalej używać energetyki jądrowej, ale spotkał się z oporem na poziomie federalnym. Elektrownie jądrowe o mocy 4 GW zostały wyłączone po zakończeniu poprzedniego sezonu grzewczego, ale w ich miejsce została zachowana rezerwa węglowa o mocy 2,5 GW. Pracownicy Isar 2 będą się teraz zajmować tylko rozbiórką elektrowni oraz przygotowaniem do wycofania paliwa jądrowego w latach 2027-28.

BR24 / Wojciech Jakóbik

Niemcy wyłączyły atom i brały jego energię z Francji, ale jest problem