Czy Niemcy powtórzą błąd Nord Stream 2 z półprzewodnikami dla Chin?

28 października 2022, 06:00 Alert

Niemcy wystawiły się na szantaż Rosji przez zależność od jej gazu. Mogą powtórzyć ten błąd pozwalając Chinom na dominację w sektorze chipów i półprzewodników. Służby biją na alarm.

Chip. Źródło: freepik
Chip. Źródło: freepik

Rząd federalny Niemiec chce się zgodzić na sprzedaż firmy produkującej chipy Elmos jej konkurentowi o nazwie Silex z chińskiej grupy Sai Microelectronics. Decyzja resortu gospodarki w tej sprawie ma nastąpić na dniach, ale służby specjalne ostrzegają jak w sprawie portu w Hamburgu.

Handelsblatt ustalił, że kontrwywiad niemiecki BND ostrzegał rząd przed sprzedażą Elmosa ze względu na rosnącą zależność Zachodu od Chin na rynku półprzewodników. Kolejny przykład problemów z Chinami pojawia się w obliczu głośnej dyskusji o sprzedaży pakietu mniejszościowego części portu w Hamburgu chińskiemu COSCO przed planowaną wizytą kanclerza Olafa Scholza w Pekinie.

Resort gospodarki pod wodzą zielonego Roberta Habecka sprzeciwiał się sprzedaży portu, ale ma według Handelsblatta nie blokować oddania Chińczykom wspomnianej firmy chipowej, prawdopodobnie ze względu na niską wagę technologii w jej dyspozycji. Jednakże jest ważnym źródłem półprzewodników, których brakuje w sektorze samochodowym, będącym kluczowym elementem gospodarki Niemiec. Już teraz produkcja cierpi na niedobory komponentów pozwalających wprowadzać do samochodów wysokie technologie. 90 procent chipów Elmosa trafia do motoryzacji.

Rząd federalny ma jednak nie mieć oporów przez fakt, że Elmos sam chciał sprzedać dział produkcji chipów i polegać na zamówieniach z zewnątrz. Było tak przez zacofanie technologiczne tej firmy i niemożliwość modernizacji. Z tego względu Berlin może się nie obawiać przejęcia przez Chińczyków. Elmos potrzebuje inwestora do rozwoju. Jednak według BND cenne są nie tylko technologie, ale także moce produkcyjne, którymi chce na świecie zawładnąć Państwo Środka. Ostrzega, że Chińczycy skupują fabryki półprzewodników w celu pozyskania wpływu na państwa, w których się one znajdują.

Niemcy uzależniły się od gazu rosyjskiego zgadzając się na projekty gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 licząc na korzyści ekonomiczne pomimo ostrzeżeń sojuszników z NATO jak Polska czy USA, że w ten sposób mogą się wystawić na ryzyko szantażu energetycznego Rosji, widocznego w 2021 oraz 2022 roku w kontekście inwazji na Ukrainę. Podobna zależność od Chin może zagrozić spójności polityki Berlina wobec tego kraju oraz Tajwanu. Niemcy szkicują teraz dokument strategiczny o polityce wobec Państwa Środka.

USA zamierzają przyjąć porozumienie z sojusznikami o zakazie eksportu technologii chipów do Chin. Amerykanie zakazali już podobnego działania firmom działającym na ich terytorium, wywołując obawy Pekinu o samodzielność na rynku półprzewodników. Ograniczenie będzie można ominąć tylko po uzyskaniu licencji Waszyngtonu.

Handelsblatt/Reuters/Wojciech Jakóbik

Stachura: Wojna technologiczna zdecyduje kto zostanie półprzewodnikowym kozakiem