icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

W Niemczech rodzi się spór między Berlinem a Bawarią o ostatnią elektrownię jądrową

PreussenElektra, operator bawarskiej elektrowni jądrowej Isar 2 (jednej z ostatnich działających w Niemczech), odrzuciła propozycję federalnego ministerstwa gospodarki, aby na przełomie roku wysłać dwie z trzech działających elektrowni jądrowych do rezerwy. Bayerischer Rundfunk otrzymał pismo w tej sprawie. Według spółki propozycja skierowania jednostki do pracy rezerwowej na przełomie roku w celu ich ponownego uruchomienia w razie potrzeby jest technicznie niewykonalna.

Co dalej z Isar 2?

We wtorek kierownictwo PreussenElektra wysłało list do sekretarza stanu odpowiedzialnego za kwestie polityki energetycznej w federalnym ministerstwie gospodarki Patricka Graichena. , że ​​obecny test warunków skrajnych potwierdza, że ​​zimą konieczne jest zapewnienie dostaw z trzech pozostałych w Niemczech elektrowni jądrowych. Spółka już w sierpniu ogłosiła, że ​​nie ma już możliwości elastycznego zwiększania lub zmniejszania mocy, tym bardziej, jeśli elektrownia ma zostać całkowicie zamknięta. Ponadto PreussenElektra zaznacza, że nie ma w tym żadnego doświadczenia, a testowanie procesu uruchamiania, który nigdy nie był praktykowany, nie powinno mieć miejsca w czasach kryzysu energetycznego. – Ta procedura nie jest zgodna z kulturą bezpieczeństwa operatora elektrowni – czytamy w liście. Spółka zapewnia jednak, że jest gotowa do rozmowy o utrzymaniu elektrowni w sieci.

W poniedziałek 5 września federalny minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) wraz z przedstawicielami czterech największych operatorów sieci w Niemczech zaprezentowali wyniki testu warunków skrajnych na dostawach energii elektrycznej. Habeck wyjaśnił, że elektrownie jądrowe Isar 2 w Bawarii i Neckarwestheim 2 mają zostać usunięte z sieci zgodnie z planem pod koniec roku, ale tak zwana praca rezerwowa jest planowana do kwietnia 2023 roku. Zgodnie z tym obie elektrownie jądrowe powinny nadal działać, jeśli zajdzie taka potrzeba. W odpowiedzi spółka-matka operatora elektrowni PreussenElektra, Eon, ogłosiła, że ​​techniczną, organizacyjną i personalną wykonalność ewentualnej eksploatacji rezerwy trzeba będzie zbadać wspólnie z rządem federalnym.

Odpowiedź PreussenElektra na propozycję niemieckiego rządu federalnego wywołała niemałe emocje za Odrą. Minister gospodarki Bawarii Hubert Aiwanger skrytykował rząd w Berlinie, który „przedstawia technicznie katastrofalne propozycje”, i oskarżył Habecka o „zieloną politykę ideologiczną”, ostrzegając przed „katastrofą gospodarczą”. Z drugiej strony posłanka do bawarskiego Landtagu z ramienia Zielonych Rosi Steinberger oskarżyła PreussenElektra o „grę w pokera”: – Nie mogą powiedzieć, że po prostu nie mają ochoty (przesunąć Isar 2 do rezerwy – red.) – powiedziała.

Bayerischer Rundfunk 24/Michał Perzyński

PreussenElektra, operator bawarskiej elektrowni jądrowej Isar 2 (jednej z ostatnich działających w Niemczech), odrzuciła propozycję federalnego ministerstwa gospodarki, aby na przełomie roku wysłać dwie z trzech działających elektrowni jądrowych do rezerwy. Bayerischer Rundfunk otrzymał pismo w tej sprawie. Według spółki propozycja skierowania jednostki do pracy rezerwowej na przełomie roku w celu ich ponownego uruchomienia w razie potrzeby jest technicznie niewykonalna.

Co dalej z Isar 2?

We wtorek kierownictwo PreussenElektra wysłało list do sekretarza stanu odpowiedzialnego za kwestie polityki energetycznej w federalnym ministerstwie gospodarki Patricka Graichena. , że ​​obecny test warunków skrajnych potwierdza, że ​​zimą konieczne jest zapewnienie dostaw z trzech pozostałych w Niemczech elektrowni jądrowych. Spółka już w sierpniu ogłosiła, że ​​nie ma już możliwości elastycznego zwiększania lub zmniejszania mocy, tym bardziej, jeśli elektrownia ma zostać całkowicie zamknięta. Ponadto PreussenElektra zaznacza, że nie ma w tym żadnego doświadczenia, a testowanie procesu uruchamiania, który nigdy nie był praktykowany, nie powinno mieć miejsca w czasach kryzysu energetycznego. – Ta procedura nie jest zgodna z kulturą bezpieczeństwa operatora elektrowni – czytamy w liście. Spółka zapewnia jednak, że jest gotowa do rozmowy o utrzymaniu elektrowni w sieci.

W poniedziałek 5 września federalny minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) wraz z przedstawicielami czterech największych operatorów sieci w Niemczech zaprezentowali wyniki testu warunków skrajnych na dostawach energii elektrycznej. Habeck wyjaśnił, że elektrownie jądrowe Isar 2 w Bawarii i Neckarwestheim 2 mają zostać usunięte z sieci zgodnie z planem pod koniec roku, ale tak zwana praca rezerwowa jest planowana do kwietnia 2023 roku. Zgodnie z tym obie elektrownie jądrowe powinny nadal działać, jeśli zajdzie taka potrzeba. W odpowiedzi spółka-matka operatora elektrowni PreussenElektra, Eon, ogłosiła, że ​​techniczną, organizacyjną i personalną wykonalność ewentualnej eksploatacji rezerwy trzeba będzie zbadać wspólnie z rządem federalnym.

Odpowiedź PreussenElektra na propozycję niemieckiego rządu federalnego wywołała niemałe emocje za Odrą. Minister gospodarki Bawarii Hubert Aiwanger skrytykował rząd w Berlinie, który „przedstawia technicznie katastrofalne propozycje”, i oskarżył Habecka o „zieloną politykę ideologiczną”, ostrzegając przed „katastrofą gospodarczą”. Z drugiej strony posłanka do bawarskiego Landtagu z ramienia Zielonych Rosi Steinberger oskarżyła PreussenElektra o „grę w pokera”: – Nie mogą powiedzieć, że po prostu nie mają ochoty (przesunąć Isar 2 do rezerwy – red.) – powiedziała.

Bayerischer Rundfunk 24/Michał Perzyński

Najnowsze artykuły