Niemiecki tabloid Die Bild podał, że amerykańskie firmy są zainteresowane ponownym uruchomieniem niemieckich elektrowni jądrowych. W ramach poufnych spotkań miało już dojść do pierwszych dyskusji na ten temat, jak niemieckie reaktory mają ponownie wrócić do działania.
Nowy niemiecki rząd zdecydował na początku tego miesiąca na równe traktowania wszystkich niskoemisyjnych źródeł energii na szczeblu UE. Tu chodzi w szczególności o energetykę jądrową, której taksonomię Niemcy długo w Brukseli blokowali. Teraz uznali ją za niskoemisyjną. W umowie koalicyjnej niemieckiego rządu, składającego się z Chadecji i Socjaldemokratów, nie ma zawartych planów do powrotu do atomu w Niemczech.
Założyciel firmy „Radiant Energy Group” Mark Nelson powiedział w rozmowie z Die Bild, że nie ma tańszego sposobu na wytwarzanie energii elektrycznej na całym świecie niż spłacone elektrownie jądrowe. Konsorcjum firm i inwestorów jest zainteresowane ponownym uruchomieniem aż dziewięciu niemieckich elektrowni jądrowych.
Po katastrofie w Fukushimie w marcu 2011 roku rząd Angeli Merkel przyspieszył proces wycofywania się z energetyki jądrowej w Niemczech. Osiem elektrowni jądrowych zostało natychmiast zamkniętych. Trzy ostatnie działające elektrownie jądrowe w Niemczech – Isar 2, Emsland i Neckarwestheim 2 – zostały na dobre zamknięte 15 kwietnia 2023 roku.
Bild / Aleksandra Fedorska
