Niemcy mówią o fiasku rozmów o TTIP

29 sierpnia 2016, 07:00 Alert

Rozmowy w sprawie utworzenia Transatlantyckiego Partnerstwa Handlu i Inwestycji (TTIP), pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, praktycznie się nie powiodły. Taką opinię wyraził wicekanclerz Niemiec, minister gospodarki i energetyki Sigmar Gabriel w wywiadzie dla kanału ZDF.

– Moim zdaniem rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi de facto się nie powiodły, chociaż nikt tego nie zauważył – powiedział Gabriel. Według niemieckiego wicekanclerza w trakcie rozmów nie osiągnięto postępów i „my jako Europejczycy nie powinniśmy ulegać żądaniom Amerykanów”.Jednocześnie stanął w obronie analogicznej umowy z Kanadą (CETA). Jego zdaniem często obydwie umowy są ze sobą mylone.- Dyskusje były bardzo trudne, ponieważ umowy z Kanadą i USA były wrzucane do jednego worka, co nie jest właściwe – podkreślił Gabriel.17 września w wielu niemieckich miastach ma dojść do demonstracji przeciwko podpisaniu TTIP i CETA.

Pierwsza runda rozmów w sprawie TTIP odbyła się 9 lipca 2013 roku w Waszyngtonie. Według wstępnych szacunków podpisanie umowy pozwoli USA i Europie stworzyć ponad 13 mln nowych miejsc pracy, przyczyni się do rozwoju handlu międzynarodowego, zwiększenia o 6,6 procent wolumenu eksportu UE do USA oraz importu z USA o 12,4 procent rocznie.

Umowa z Amerykanami ma wielu przeciwników na Starym Kontynencie. Według nich podpisanie TTIP może być niekorzystne dla europejskich konsumentów i rolników, ponieważ zniesienie ceł chroniących europejski rynek żywnościowy, spowoduje zalew rynku przez żywność zza Oceanu, której koszty wytworzenia są niższe ze względu na niższe standardy jakościowe.

Transatlantyckie partnerstwo handlowe i inwestycyjne, jak oficjalnie nazywana jest umowa TTIP, ma doprowadzić do stworzenia największej strefy wolnego handlu na świecie. Docelowo ma sięgać o wiele dalej niż dotychczasowe umowy handlowe, polegające jedynie na redukcji stawek celnych. Układ w swych założeniach przewiduje usunięcie barier regulacyjnych, a także wzajemne uznawanie standardów w celu obniżenia kosztów dla eksporterów, importerów i inwestorów.

Reuters/Polska Agencja Prasowa/Piotr Stępiński