Polski wynalazek ma ratować elektrownie w Niemczech na gaz i wodór, byle nie z Rosji

5 lutego 2024, 17:30 Alert

Nowy plan budowy elektrowni w Niemczech zakłada transformację energetyczną z użyciem gazu i przestawienie ich potem na wodór, które do niedawna oferowali Rosjanie, ale teraz są na cenzurowanym. Niemcy sięgają zaś w celu finansowania po rynek mocy znany z Polski.

Elektrownia Rybnik. Źródło: Polska Grupa Energetyczna
Elektrownia Rybnik. Źródło: Polska Grupa Energetyczna

Według informacji niemieckiej agencji prasowej DPA strategia energetyczna Niemiec uzgodniona przez urząd kanclerski oraz resorty gospodarki i finansów zakłada wydatek około 16 mld euro przez dwadzieścia lat za pośrednictwem Funduszu Transformacji i Klimatu, nowego funduszu federalnego. Ma także powstać niemiecki rynek mocy, czyli mechanizm wsparcia mocy wytwórczych w postaci opłaty za ich dostępność, znany z Polski. Polacy dofinansowują na rachunkach funkcjonowanie mocy wytwórczych za pośrednictwem tak zwanej opłaty mocowej widniejących jako pozycja w tych dokumentach.

Strategia niemiecka ma doprowadzić do osiągnięcia celu udziału 80 procent Odnawialnych Źródeł Energii w miksie energetycznym do 2030 roku. Elektrownie gazowe mają ruszać do pracy w czasie obniżki podaży z OZE. Mają zastępować węgiel do 2030 roku a potem wykorzystywać wodór zamiast gazu ziemnego między 2035 a 2040 rokiem. Moc nowych jednostek gazowych ma zostać zaoferowana w czterech aukcjach po 2,5 GW każda z założeniem hydrogen ready. Wodór ma być wspierany w razie wytworzenia z pomocą źródeł odnawialnych i gazu, a dopuszczany przy pochodzeniu z innych źródeł.

Należy zastrzec, że Niemcy nie ustaliły jeszcze skąd brać wodór, ale deklarują konieczność importu tego paliwa. Rosjanie oferowali w przeszłości dostawy wodoru przez gazociąg Nord Stream 2. Unijna polityka REPowerEU zakłada jednak porzucenie wszelkich surowców z Rosji do 2027 roku. Dostawy gazu z Rosji do Niemiec przez Gazociąg Jamalski i Nord Stream 1 zostały przerwane przez Rosjan ze względu na to, że klienci zachodni odmówili płatności w rublach. Niemcy nie sprowadzają gazu z Rosji korzystając z rynku europejskiego i dostaw LNG zapewnionych dzięki ekspresowo zainstalowanym terminalom.

Pomysł Berlina musi jeszcze uzyskać zgodę na pomoc publiczną ze strony Komisji Europejskiej.

DPA / Der Spiegel / Wojciech Jakóbik

Perzyński: Rynek mocy zdał egzamin, więc ma zostać na dłużej