Dörk: Odrzucenie taniej ropy rosyjskiej obniży standard życia Niemców (ROZMOWA)

24 listopada 2022, 07:30 Energetyka

Niemcy są dużą ekonomią, która jest zależna od tanich surowców, jeśli chcemy utrzymać nasz wysoki standard życia. Nasz przemysł jest nastawiony na korzystny import surowców. Jak dotąd rosyjskie surowce zawsze były gwarancją naszego wzrostu gospodarczego – mówi Karina Dörk, starosta Uckermark, w rozmowie z BiznesAlert.pl. Na terenie tego powiatu leży miasteczko Schwedt, gdzie swoja siedzibę ma jedna z największych rafinerii w Niemczech.

Źródło: pxhere.com

BiznesAlert.pl: Powodem naszej rozmowy są Pani wypowiedzi, które znalazłam w mediach niemieckich. Krytykuje Pani reakcję polityczną Niemiec na inwazję rosyjską na Ukrainie. Konkretnie nie zgadza się Pani z decyzją o embargu na rosyjską ropę…

Karina Dörk: Moja krytyka jest raczej krytyką, sposobu załatwiania tych spraw tutaj na miejscu w Niemczech. Ja potępiam inwazję rosyjską. To, co jest obecnie robione na Ukrainie przez reżim Putina, jest czymś, co potępiam całkowicie. Proszę mnie więc źle nie zrozumieć.

Prawdą jest, że uznaję również, iż to Putin prowadzi tę wojnę od 2014 roku. Jest to niedopuszczalne i że znaleźć na to rozsądne odpowiedzi. Moja krytyka dotyczy raczej tego, że sankcje są tu nakładane bez konieczności i stoją w przeciwieństwie do tego, co mówi się w UE. To najbardziej uderzy w Niemcy. I UE się na to zgodziła. UE zgodziła się, że ropa naftowa przesyłania rurociągami z Rosji może być nadal wykorzystywana do 2026 roku. Ale doszło do dobrowolnego zobowiązania się Niemiec na wstrzymanie dostaw w koncem tego roku – i to krytykuje. Na podstawie dobrowolnego zobowiązania kanclerza nasza rafineria w Schwedt jest teraz kwestionowana, ponieważ wszystkie próby kontynuowania dostaw przez Rostock, jak sądzę i wszyscy się z tym zgadzają, nie doprowadzą do tego, że jedna z najbardziej udanych rafinerii w całej Europie będzie mogla dalej normalnie działać. W tym wszystkim nie możemy zapominać, że to nasze miejsca pracy są teraz narażone na ryzyko bez powodu. I to na tym polega moja krytyka. A co zrobiłbym inaczej? Myślę, że sankcje po tak długim czasie muszą być ponownie zakwestionowane. Naprawdę trzeba sobie zadać to pytanie i to też przecież obiecał kanclerz. Sankcje nie powinny uderzyć w nas jako Niemców mocniej niż w Putina. A właśnie to co się dzieje. Rosyjska ropa jest sprzedawana do Indii w dużych ilościach i my potem kupujemy drogie indyjskie produkty, albo ropa jest wypompowywana lub przetaktowywania na statkach i wtedy nadal mamy rosyjską ropę. Jeśli widzimy, że te sankcje nie działają, to trzeba z nich zrezygnować.

Dlaczego powiat Uckermark tak mocno uzależnił się od Rosji?

To ma związek z rozwojem, który miał miejsce jeszcze w czasach NRD. Rafineria powstała w latach 50-tych XX wieku dzięki rosyjskiemu rurociągowi i od tego czasu ten obiekt PCK Schwedt jest zaopatrywany przez rosyjską ropę. Uważam, że było to gwarantem tego, że ten region mógł się tak pomyślnie rozwijać i płacić tak wysokie podatki. Jest to 1,2 mld euro podatku energetycznego i 500 mln euro podatku od wartości dodanej rocznie – to tylko kilka liczb, które mówią same za siebie. I jest jeszcze ten ranking europejskich rafinerii. PCK jest zawsze na czołowym miejscu. I to są rzeczy związane również z tym, że my tę rosyjską ropę otrzymujemy tanio, w dobrej jakości i nieprzerwanie poprzez rurociąg “Przyjaźń”.

Co Pani chce teraz zrobić z tą zależnością?

Jako Niemcy postanowiliśmy w przyszłości zrezygnować z elektrowni, zarówno węglowych, jak i jądrowych, i uzgodniliśmy, że chcemy to zrekompensować za pomocą elektrowni gazowych jako technologii pomostowej. I to się teraz w pewnym stopniu mści, ponieważ, podobnie jak w przypadku rurociągu, polegliśmy na gazie z Rosji za pośrednictwem gazociągów, co zasadniczo przyjmuje z zadowoleniem i popieram, ponieważ jest to opcja najbardziej przyjazna środowisku, najbardziej efektywna i najbardziej opłacalna, a także dlatego, że przez lata polegliśmy na Rosji jako partnerze, który wypełnia wszystkie swoje zobowiązania w zakresie dostaw.

My jako Niemcy jesteśmy dużą ekonomią, która jest zależna od tanich surowców, jeśli chcemy utrzymać nasz wysoki standard życia. Same Niemcy nie mają prawie żadnych surowców, a nasz przemysł jest nastawiony na korzystny import surowców, niezależnie od kraju pochodzenia, abyśmy mogli utrzymać swoją produktywność i efektywność. I jak dotąd rosyjskie surowce zawsze były gwarancją naszego wzrostu gospodarczego i sukcesu ekonomicznego. Nie możemy o tym zapominać w całej tej dyskusji. Jeszcze parę lat temu mówiło się o Niemczech jako o starym chorym człowieku w Europie, a w ostatnich latach wypracowaliśmy sobie pozycję najsilniejszej gospodarki w Europie. I oczywiście wynikało to również z tego, że mogliśmy pozyskiwać tanie surowce między innymi z Rosji.

Rosyjskie dostawy surowców nie są pozbawione alternatywy. Surowce można też pozyskiwać z innych kierunków, co robią wszystkie inne państwa. Obecnie udział Rosnieftu w rafinerii PCK zostały przekazane Federalnej Agencji Sieci. Agencja sieci mogłaby te udziały sprzedać. Mowa jest o zainteresowanych firmach, z których część pochodzi z samego Schwedt. Ale pojawiają się też pogłoski, że Polska Grupa Orlen jest zainteresowana tymi udziałami. W końcu graniczą Państwo bezpośrednio z Polską. Co myśli Pani o tym nowym właścicielu?

To jest tylko powiernictwo, to nie jest wywłaszczenie i Pani dobrze o tym wie. W tej chwili rozstrzyga się przed Wyższym Sądem Administracyjnym w Lipsku czy ten zarząd powierniczy jest w ogóle legalny. Trudno jest w ten sposób postępować z właścicielami. Z mojego punktu widzenia, jako niemieckiego rządu federalnego, jest to zły sygnał, że oddajemy pod zarząd komisaryczny przedsiębiorstwa, których właściciele nam nie odpowiadają. I dlatego uważam, że ciekawe będzie co zdecyduje sąd. Ewentualnie sami właściciele sprzedadzą swoje udziały, czy to Rosnieft, czy ENI. Ostatecznie właściciele muszą sami zdecydować, czy sprzedadzą i komu. Wiem, że mówi się o różnych zainteresowanych, wiem, że są inne zainteresowane strony, ale ostatecznie nie jest dla mnie ważne, kto jest właścicielem. Dla mnie ważne jest, aby nasza PCK mogła dalej pracować, aby nasza PCK była w miarę zaopatrzona w ropę, czy to rosyjską, czy kazachską, którą otrzymujemy poprzez Drużbę. Dla mnie ważne jest to, że możemy z powodzeniem kontynuować pracę rafinerii. Kto jest właścicielem, jest drugorzędne dla takiego powiatu jak nasz. Ponieważ oczywiście byłoby miło, gdyby to był właściciel, który jest stąd. Ale tak naprawdę to nie jest teraz dla mnie decydujący punkt. A dla mnie najważniejsze jest to, aby prowadzone były rozmowy pokojowe, ponieważ to, co mamy w tej chwili, bezwzględnie wymaga dyplomacji, ponieważ nie można tak dalej postępować, za dużo cierpienia jest tam na miejscu. Absolutnie konieczne jest znalezienie pokojowego rozwiązania eskalacji, ponieważ ma ona nie tylko konsekwencje gospodarcze, ale każdego dnia giną tam ludzie. Po obu stronach frontu giną żołnierze. Bardzo się martwię. Mamy też kłopoty w Niemczech . Mamy rząd składający się z trzech partii, które publicznie są ze sobą skłócone. Z drugiej strony mamy ludzi, którzy są niezadowoleni z rządu i wychodzą na ulice, aby protestować. I mamy rosnącą w siłę AfD. I mamy tą retorykę wojenną, która martwi mnie jeszcze bardziej, bo uważam, że my jako Niemcy powinniśmy byli od początku pełnić rolę mediatorów między Ukrainą a Niemcami, tak jak to robiła w przeszłości kanclerz Angela Merkel. Ponieważ z naszej historii wynika, że to właśnie na nas spoczywa odpowiedzialność, za próbę doprowadzenia w jakiś sposób obu państw do stołu negocjacyjnego. Zakładam, że byłoby to możliwe tylko w formacie G7 z USA i dwoma prezydentami Żeleńskim Putinem. A potem? Wszystko inne oznaczałoby coraz więcej broni i coraz większą eskalację. To tylko podsyca tę wojnę. I już widzimy, teraz mówi się nawet o użyciu broni jądrowej. I tak dalej być nie może. To nie może tak dalej trwać.

*Starosta powiatu Uckermark Karina Dörk z partii CDU. Na terenie Uckermark położone jest miasteczko Schwedt, gdzie swoja siedzibę ma jedna z największych rafinerii w Niemczech. Rafineria należny w ponad 54% do rosyjskiego koncernu Rosneft. Po prywatyzacji w 1991 pakiet udziałów w niemieckich rafineriach kupił wenezuelski koncern państwowy Petróleos de Venezuela S.A. (PDVSA). W 2010 roku PDVSA sprzedał swoje udziały Rosnieftowi.

Rozmawiała Aleksandra Fedorska

Fedorska: Wszystkie bajki wokół niemieckiej Rafinerii Schwedt (REPORTAŻ)