Modernizacja statku przeznaczonego do dalszej budowy gazociągu Nord Stream 2 dobiega końca. Wkrótce jednostka wyruszy na cykl prób morskich przed przystąpieniem do dalszych działań. Czy prace rozpoczną się przed wprowadzeniem ewentualnych sankcji USA? – pisze Mariusz Marszałkowski, redaktor BiznesAlert.pl
Próby morskie Akademika Czerskiego
Według źródeł do których dotarł BiznesAlert.pl, prace modernizacyjne na Akademiku Czerskim dobiegają końca. Pierwszego października statek ten ma wyruszyć na próby morskie w okolice Królewca. Wcześniejszy harmonogram przewidywał, że jednostka opuści Mukran 28 września, jednak termin ten nie został dotrzymany. Próby morskie mają potrwać około dwóch tygodni. W ich ramach sprawdzone ma zostać działanie systemów elektronicznych, a przede wszystkim nowo zainstalowanych kotwic służących do pozycjonowania statku podczas jego pracy. Na pokładzie Akademika Czerskiego zostało zainstalowanych łącznie osiem kotwic. Każda z nich posiada niezależny agregat prądotwórczy, służący do zasilania wyciągarek. W próbach morskich Akademikowi towarzyszyć mają kotwiarki, których praca polega na przesuwaniu i odpowiednim naprężaniu łańcuchów kotwicznych.
Po odbyciu prób morskich statek ma powrócić do Mukran w celu dokończenia prac realizowanych na jego pokładzie. Dalsze prace mają potrwać jeszcze kilka tygodni. Po tym czasie statek będzie gotowy do dalszej budowy gazociągu Nord Stream 2. O zbliżającym się rozpoczęciu prób morskich świadczy również fakt, że do portu Mukran zmierza holownik AHT (Anchor Handling Tug) Wladislaw Striżow należący do rosyjskiej spółki-córki Gazpromu, Sewerneftegaz. Jednostka prawdopodobnie będzie uczestniczyć w testach kotwic.
Tempo przeprowadzenia prób zależne jest od pogody na Morzu Bałtyckim. Jeżeli będzie ona sztormowa, czas wymagany na ocenę poprawności działania wszystkich systemów będzie musiał zostać wydłużony.
Czy USA poszerzą sankcje przed finałem budowy Nord Stream 2?
Przedłużające się prace przy Akademiku Czerskim dają Amerykanom dodatkowy czas na wprowadzenie sankcji wobec Nord Stream 2. Przy obecnym tempie modernizacji wątpliwe jest, aby jednostce udało się rozpocząć ostatni etap budowy spornego gazociągu przed początkiem listopada. Wyjście w próby morskie zapewne zostanie również zauważone przez Waszyngton, który w ostatnim czasie znacznie uaktywnił się w sprawie wdrożenia dodatkowych sankcji wobec projektu. Świadczą o tym zapowiedzi sekretarza stanu Mike’a Pompeo odnośnie budowy międzynarodowej koalicji przeciwko tej inwestycji. Wydaje się jednak, że jej konstrukcja nie będzie trwała długo, zwłaszcza, że nieformalnie działa ona już od kilku lat na czele z Polską, państwami bałtyckimi czy Ukrainą.
Nie można również liczyć na refleksję Berlina. Biorąc pod uwagę nastawienie niemieckich władz do wstrzymania tej inwestycji, a raczej braku chęci uczynienia tego, sankcje amerykańskie pozostają jedynym czynnikiem, który może zatrzymać dalszą budowę.
Prawdopodobnie nie uda się dokończyć budowy Nord Stream 2 w 2020 roku. Budowa brakujących niespełna 160 km obu nitek gazociągu dwoma jednostkami morskimi powinna zająć około 70 dni w wersji optymistycznej. Zważywszy jednak na porę roku i trudne warunki meteorologiczne, a także fakt zastosowania jednostek kotwiczonych, których prędkość układania nie przekroczy 1,5 km dziennie, tempo prac może być niższe.
Czy Amerykanie wykorzystają ten czas? Wiele może zależeć od tego, kto zostanie nowym (bądź pozostanie) prezydentem USA po zbliżających się wyborach. Wyjście w morze Akademika Czerskiego może być więc potencjalnym zapalnikiem konkretnych działań Amerykanów.
Marszałkowski: Niemcy kluczą w sprawie Nord Stream 2. Egoizm czy obrona interesów?