Niemiecki kanclerz Olaf Scholz zadeklarował w telewizji ARD, że jego kraj spróbuje porzucić węgiel i ropę z Rosji do końca 2022 roku i gaz „tak szybko jak to możliwe”. Nierosyjskie dostawy do rafinerii wschodnioniemieckich mogą się odbywać przez Polskę.
Wcześniej Niemcy sugerowały, że mogłyby zmniejszyć import ropy z Rosji o połowę do końca 2022 roku. BiznesAlert.pl publikował obszerne wytłumaczenie Wojciecha Konończuka z Ośrodka Studiów Wschodnich na temat konieczności wykorzystania naftoportu w Gdańsku do dywersyfikacji dostaw ropy do Niemiec, a konkretnie Rafinerii Leuna i Schwedt na wschodzie kraju, które odbierają obecnie ropę rosyjską przez Ropociąg Przyjaźń. Taki scenariusz jest prawdopodobny i kontakty z Polską mogły mieć znaczenie dla nowej deklaracji Berlina.
– Spróbujemy w tym roku porzucić import rosyjskiej ropy i węgla i przygotujemy warunki techniczne do uniezależnienia się od gazu tak szybko jak to możliwe – powiedział Olaf Scholz w telewizji ARD.
Warto przypomnieć, że francuski Total zadeklarował, że zakończy kontrakty na ropę i paliwa z Rosji dostarczane do Leuny i będzie w zamian sprowadzał je z Arabii Saudyjskiej, także przez Polskę. Orlen i Lotos odmówiły komentarza na ten temat, ale ta druga firma przyznała, że odebrała historyczne ładunki paliwa saudyjskiego 16 marca.
Polska obniżyła import ropy z Rosji do około 50 procent obecnie i zamierza dalej redukować jej udział. Premier RP Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w tym tygodniu przedstawi plan szybkiego odejścia od węglowodorów rosyjskich. Polska kończy kontrakt jamalski z Gazpromem z końcem 2022 roku i zapowiada, że nie podpisze nowego i porzuci gaz rosyjski.
Wojciech Jakóbik