Neokolonializm w strategii wodorowej Niemiec?

22 września 2020, 07:00 Alert

Niemcy chcą osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 roku między innymi dzięki wodorowi, którego rozwój został opisany w strategii rządowej z 2020 roku. Jej realizacja zagraża jednak nowym kolonializmem, bo może prowadzić do nadmiernej eksploatacji zasobów Afryki i Bliskiego Wschodu.

Flaga Niemiec. Fot. Wikimedia Commons
Flaga Niemiec. Fot. Wikimedia Commons

Frankfurter Rundschau publikuje komentarz Evy-Marii Schreiber, która ostrzega, że plan Niemiec stanięcia w awangardzie rewolucji wodoru, który ma być „ropą naftową XXI wieku”  może zostać ufundowany kosztem krajów, z których Niemcy będą importować to paliwo. Rząd federalny przewiduje, że będzie musiał realizować 80-90 procent zapotrzebowania na to paliwo z importu, przede wszystkim z Afryki. Niemcy chcą zapewnić krajom afrykańskim technologię, która pozwoli im eksportować wodór. Oznacza to, że te państwa, w których panuje wysoki poziom ubóstwa energetycznego, będą zachęcane do przeznaczania ograniczonych mocy wytwórczych do produkcji paliwa potrzebnego Niemcom zamiast walki z tym ubóstwem. Przykładem może być Demokratyczna Republika Konga, która jest kuszona przez Berlin perspektywą przystosowania elektrowni wodnej na rzecz Kongo do produkcji wodoru bez oglądania się na ryzyko dewastacji środowiska oraz pozbawienia energii z tego obiektu ludności lokalnej.

– Niemcy muszą znacząco ograniczyć własne ambicje energetyczne, aby nie stworzyć nowego kolonializmu energetycznego. Jeżeli chcemy autentycznego przeobrażenia naszego społeczeństwa w kierunku zrównoważonym, musimy zmienić własny system ekonomiczny i relacje z resztą świata – czytamy w Frankfurter Rundschau.

Frankfurter Rundschau/Wojciech Jakóbik

Niemcy chcą produkować wodór w Afryce