Firma niemiecka E.on poinformowała o planie „osuszenia i zabezpieczenia” gazociągu z Rosji o nazwie Nord Stream 1, który razem z Nord Stream 2, stał się celem sabotażu we wrześniu 2022 roku. Nie znaleziono dotąd sposobu na naprawę rury, która uwzględniałaby wpuszczenie Rosjan na wrażliwy obszar Bałtyku.
– Rozważane są różne opcje tego jak można wysuszyć i zabezpieczyć ten gazociąg – poinformował dyrektor do spraw finansowych niemieckiego E.on Mark Spieker w rozmowie z Rheinsche Post. E.on jest udziałowcem konsorcjum Nord Stream 1 AG z 15,5 procentami akcji. Rosyjski Gazprom posiada pakiet większościowy 51 procent, Wintershall Dea – 15,5 procent, Gasunie – 9 procent, Engie – 9 procent.
Europejczycy nie wycofali się z konsorcjum Nord Stream 1 pomimo inwazji Rosji na Ukrainie z lutego 2022 roku. Jednakże sabotaż gazociągu o tej nazwie z września 2022 roku zmusił ich do spisania strat związanych z tym projektem. E.on. odpisał udziały w Nord Stream AG w marcu 2023 roku. Już wtedy informował za pośrednictwem Spiekera o planach napraw. – Nadal zamierzamy egzekwować swe prawa jako udziałowiec mniejszościowy w spółce zarządzającej Nord Stream 1. Nadal nie widzimy powodu, by po prostu pozostawiać pole Gazpromowi – mówił wówczas.
Jednakże sposób na naprawę Nord Stream 1 nie został dotąd odnaleziony. Rosyjski Gazprom sugerował, że byłoby to możliwe w razie zainteresowania partnerów europejskich. Nie ma informacji o takim konsensusie w Nord Stream AG. Prezes Gazpromu Aleksiej Miller mówił, że naprawa gazociągów Nord Stream 1 i 2 zajęłaby ponad rok i wymagałaby udostępnienia obszaru prac Rosjanom. Inwazja Rosji na Ukrainie zmniejsza prawdopodobieństwo takiego scenariusza ze względów bezpieczeństwa. Europę dotyka fala dziwnych incydentów z udziałem infrastruktury krytycznej, z których część jest przypisywana Rosjanom. Wciąż nie ustalono także sprawców sabotażu Nord Stream 1 oraz 2.
Rheinische Post / Reuters / Al Arabiya / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Tajemnica Nord Stream 2 jest pogrzebana na dnie Bałtyku