Nord Stream 2 AG grozi Komisji Europejskiej sądem za rewizję dyrektywy gazowej. – Widać, że przyjęte przepisy mocno uderzają w tych zewnętrznych dostawców, którzy woleliby pozostać monopolistami, dyktując warunki na unijnym rynku gazu i nie stosując się do naszych reguł. Znowelizowana dyrektywa skutecznie im to uniemożliwia – mówi prof. Jerzy Buzek, przewodniczący Komisji Parlamentu Europejskiego ds. Badań Naukowych, Przemysłu i Energii oraz szef negocjacji na temat rewizji.
Spółka odpowiedzialna za projekt Nord Stream 2 o tej samej nazwie w liście do Komisji Europejskiej ostrzega przed możliwością skierowania znowelizowanej dyrektywy gazowej do sądu za dyskryminację rynkową poprzez zmianę zasad inwestycji w czasie jej realizacji. Nowe przepisy mogą opóźnić lub zmniejszyć opłacalność ekonomiczną projektu.
– To pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, jak wielkie znaczenie miało wygranie przez nas wyścigu z czasem i zatwierdzenie nowej dyrektywy gazowej jeszcze przed wyborami europejskimi. Jako sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego bardzo mi na tym zależało – i to się udało. Po drugie, już widać, że przyjęte przepisy mocno uderzają w tych zewnętrznych dostawców, którzy woleliby pozostać monopolistami, dyktując warunki na unijnym rynku gazu i nie stosując się do naszych reguł. Znowelizowana dyrektywa skutecznie im to uniemożliwia – i to był nasz podstawowy cel – tłumaczy Jerzy Buzek w rozmowie z BiznesAlert.pl.
– Jednocześnie będziemy w Parlamencie Europejskim uważnie sprawdzać czy zapisy tej dyrektywy są przez wszystkie firmy w pełni i terminowo wdrażane. Nie ma i nie będzie naszej zgody na to, by jakikolwiek gazociąg, który godzi w nasze bezpieczeństwo energetyczne mógł liczyć na jakiekolwiek ułatwienia czy wyłączenia spod prawa unijnego – kończy nasz rozmówca.
Buzek: Rewizja dyrektywy gazowej ochroni rynek UE, choć może zniechęcić do Nord Stream 2 (ROZMOWA)