Wintershall DEA będące partnerem finansowym projektu Nord Stream 2 zastrzega sobie prawo do odwołania od orzeczenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta w sprawie modelu finansowego tej inwestycji. Polacy orzekli, że należy go anulować i rozwiązać współpracę Gazpromu z firmami zachodnioeuropejskimi przy spornym gazociągu.
Wspomniana spółka zadeklarowała, że wykonała już wszelkie zobowiązania finansowe związane z projektem gazociągu Nord Stream 2 w ramach modelu finansowego kwestionowanego przez UOKiK, czyli pożyczkę w wysokości 950 mln euro. Wintershall DEA zastrzega sobie zatem prawo do odwołania od jego orzeczenia, które narzuca na nią oraz innych partnerów projektu kary w wysokości 10 procent przychodów rocznych. Gazprom otrzymał karę w wysokości 7,6 mld dolarów a jego partnerzy europejscy po 61 mln dolarów.
Warto zaznaczyć, że Wintershall DEA dystansował się w przeszłości do dyskusji o terminie ukończenia gazociągu Nord Stream 2. Ten miał być pierwotnie ukończony z końcem 2019 roku, teraz informuje o końcu 2020 roku lub pierwszym kwartale 2021 roku, jednakże widmo poszerzenia sankcji USA, wobec tego przedsięwzięcia stawia również te terminy pod znakiem zapytania. – Jako że jesteśmy jedynie inwestorem finansowym projektu, nie możemy odpowiedzieć na pytanie o terminarz budowy. Powinni to zrobić koledzy z Nord Stream 2 AG, który jest operatorem projektu – poinformował Wintershall DEA w marcu. Wyraziła jednak w sierpniu nadzieję, że projekt zostanie zrealizowany „w bliskiej przyszłości”, a pożyczka zostanie spłacona zgodnie z kontraktem.
Udziałowcy Wintershall DEA to niemiecki BASF i rosyjski LetterOne. Firma ta zajmuje się wydobyciem węglowodorów na świecie.
Wintershall DEA/Wojciech Jakóbik