icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Szwecja może narzucić Nord Stream 2 warunki podkopujące projekt

W Szwecji trwa dyskusja na temat kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2. Dotąd była ona zogniskowana przede wszystkim na aspektach bezpieczeństwa energetycznego oraz rosnącej aktywności militarnej Rosji na Morzu Bałtyckim. Szwedzka opozycja podaje kolejny argument przemawiający przeciwko projektowi, tym razem z zakresu bezpieczeństwa ekosystemu Morza Bałtyckiego.

Poseł centroprawicowej partii opozycyjnej Moderata samlingspartiet, Jonas Jacobsson Gjörtler, skierował do minister środowiska, Caroliny Skog interpelację z zapytaniem o potencjalne skutki budowy Nord Stream 2 dla ekosystemu części Morza Bałtyckiego leżącego na szwedzkich wodach terytorialnych. Szwed podkreśla, że wykonawca Nord Stream 2 planuje wypłukać rury służące do położenia gazociągu w trującej, chemicznej substancji – glutaraldehydzie. Ma on negatywny wpływ na rozwój organizmów wodnych i podrażnia błon śluzowych człowieka.

Gjörtler w złożonej pod koniec zeszłego tygodnia interpelacji poselskiej pyta o to, czy i w jaki sposób ministerstwo środowiska będzie działać na rzecz wykluczenia możliwości zastosowania tej substancji lub zminimalizowania jej wpływu na środowisko w przypadku rozpoczęcia budowy Nord Stream 2. Polityk przypomina, że glutaraldehyd to trucizna, a szwedzkie przepisy nakładają surowe wymogi dotyczące jego stosowania.

Argumenty szwedzkiego parlamentarzysty dotyczą również samego gazu ziemnego, który miałby być dostarczany za pomocą Nord Stream 2. Jego zdaniem z racji, że gaz ziemny to paliwo kopalne, Nord Stream 2 nie sprzyja polityce Unii Europejskiej zmierzającej do ograniczenia zużycia tego rodzaju paliw oraz emisji Co2. Zdaniem Szweda należy wykonać nową analizę oddziaływania projektu na środowisko, aby zbadać ewentualny, negatywny wpływ budowy gazociągu na ekosystem.

– Nowa infrastruktura miałaby przechodzić przez szwedzką strefę ekonomiczną. Dlatego też Szwecja ma ogromne możliwości wpływania na wymogi środowiskowe, jakie mogą zostać narzucone twórcom tego projektu. Rząd powinien przeanalizować dostępne możliwości – pisze Jonas Jacobsson Gjörtler. Przypomina jednocześnie, że prawo szwedzkie i europejskie znacznie różnią się w tym zakresie od norm prawa rosyjskiego.

Każdy kraj, przez którego terytorium ma przebiegać Nord Stream 2 musi wydać tzw. zgodę środowiskową, czyli ocenę oddziaływania na środowisko (EPA) tej infrastruktury. Ma prawo jej nie udzielić i w ten sposób zatrzymać projekt. Może także wydłużyć procedurę lub określić wymagania, które do tego doprowadzą. W lutym 2016 roku powstała analiza BiznesAlert.pl poświęcona temu zagadnieniu. Opór państw skandynawskich, przez których terytorium miałby biec Nord Stream 2 może zagrozić tej inwestycji.

Jakóbik: Przeciwnicy Nord Stream 2 mogą zyskać czas na walkę (ANALIZA)

Krytyka Nord Stream 2 w Szwecji narasta. Pod koniec sierpnia wiceprezydent USA Joe Biden przekonywał w Sztokholmie, że Nord Stream 2 to zły projekt dla bezpieczeństwa Europy. Z niepokojem o tej inwestycji wypowiada się także premier Szwecji, Stefan Lofven. Podkreśla on jednak, że ostateczna decyzja co do losów projektu będzie zależeć od Komisji Europejskiej i całej Unii Europejskiej.

Riksdagen/Wojciech Jakóbik/Bartłomiej Sawicki

W Szwecji trwa dyskusja na temat kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2. Dotąd była ona zogniskowana przede wszystkim na aspektach bezpieczeństwa energetycznego oraz rosnącej aktywności militarnej Rosji na Morzu Bałtyckim. Szwedzka opozycja podaje kolejny argument przemawiający przeciwko projektowi, tym razem z zakresu bezpieczeństwa ekosystemu Morza Bałtyckiego.

Poseł centroprawicowej partii opozycyjnej Moderata samlingspartiet, Jonas Jacobsson Gjörtler, skierował do minister środowiska, Caroliny Skog interpelację z zapytaniem o potencjalne skutki budowy Nord Stream 2 dla ekosystemu części Morza Bałtyckiego leżącego na szwedzkich wodach terytorialnych. Szwed podkreśla, że wykonawca Nord Stream 2 planuje wypłukać rury służące do położenia gazociągu w trującej, chemicznej substancji – glutaraldehydzie. Ma on negatywny wpływ na rozwój organizmów wodnych i podrażnia błon śluzowych człowieka.

Gjörtler w złożonej pod koniec zeszłego tygodnia interpelacji poselskiej pyta o to, czy i w jaki sposób ministerstwo środowiska będzie działać na rzecz wykluczenia możliwości zastosowania tej substancji lub zminimalizowania jej wpływu na środowisko w przypadku rozpoczęcia budowy Nord Stream 2. Polityk przypomina, że glutaraldehyd to trucizna, a szwedzkie przepisy nakładają surowe wymogi dotyczące jego stosowania.

Argumenty szwedzkiego parlamentarzysty dotyczą również samego gazu ziemnego, który miałby być dostarczany za pomocą Nord Stream 2. Jego zdaniem z racji, że gaz ziemny to paliwo kopalne, Nord Stream 2 nie sprzyja polityce Unii Europejskiej zmierzającej do ograniczenia zużycia tego rodzaju paliw oraz emisji Co2. Zdaniem Szweda należy wykonać nową analizę oddziaływania projektu na środowisko, aby zbadać ewentualny, negatywny wpływ budowy gazociągu na ekosystem.

– Nowa infrastruktura miałaby przechodzić przez szwedzką strefę ekonomiczną. Dlatego też Szwecja ma ogromne możliwości wpływania na wymogi środowiskowe, jakie mogą zostać narzucone twórcom tego projektu. Rząd powinien przeanalizować dostępne możliwości – pisze Jonas Jacobsson Gjörtler. Przypomina jednocześnie, że prawo szwedzkie i europejskie znacznie różnią się w tym zakresie od norm prawa rosyjskiego.

Każdy kraj, przez którego terytorium ma przebiegać Nord Stream 2 musi wydać tzw. zgodę środowiskową, czyli ocenę oddziaływania na środowisko (EPA) tej infrastruktury. Ma prawo jej nie udzielić i w ten sposób zatrzymać projekt. Może także wydłużyć procedurę lub określić wymagania, które do tego doprowadzą. W lutym 2016 roku powstała analiza BiznesAlert.pl poświęcona temu zagadnieniu. Opór państw skandynawskich, przez których terytorium miałby biec Nord Stream 2 może zagrozić tej inwestycji.

Jakóbik: Przeciwnicy Nord Stream 2 mogą zyskać czas na walkę (ANALIZA)

Krytyka Nord Stream 2 w Szwecji narasta. Pod koniec sierpnia wiceprezydent USA Joe Biden przekonywał w Sztokholmie, że Nord Stream 2 to zły projekt dla bezpieczeństwa Europy. Z niepokojem o tej inwestycji wypowiada się także premier Szwecji, Stefan Lofven. Podkreśla on jednak, że ostateczna decyzja co do losów projektu będzie zależeć od Komisji Europejskiej i całej Unii Europejskiej.

Riksdagen/Wojciech Jakóbik/Bartłomiej Sawicki

Najnowsze artykuły