OSW: Jak energetyka Ukrainy przygotowała się na zimę (ANALIZA)

14 grudnia 2023, 07:20 Bezpieczeństwo

– 7 grudnia premier Denys Szmyhal zwrócił się do społeczeństwa i przedstawicieli biznesu z apelem o maksymalne ograniczenie zużycia prądu, a także o rozważenie zmiany godzin funkcjonowania przedsiębiorstw w związku z pojawiającymi się niedoborami energii elektrycznej – pisze Sławomir Matuszak z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Ukraina, Polska Akcja Humanitarna. Fot. Facebook

– Problemy z jej deficytem występują na tle intensywnych przygotowań Ukrainy do kolejnych fal masowych ostrzałów infrastruktury energetycznej przez Rosję, spodziewanych wraz z nastaniem silnych mrozów. Działania obrońców obejmują budowę fizycznych osłon mających chronić infrastrukturę elektroenergetyczną oraz wzmocnienie obrony przeciwrakietowej i przeciwdronowej dla najważniejszych obiektów. Ponadto Ukraina uzyskała zgodę regionalnej grupy ENTSO-E na zwiększenie przepustowości sieci z sąsiadami, co pozwoli na wzrost importu w celu pokrycia niedoborów – wyjaśnia Matuszak Sławomir Matuszak, specjalista ds. Ukrainy, Białorusi i Mołdawii z OSW.

– Przez lato i pierwsze miesiące jesieni rząd i przedsiębiorstwa ukraińskiego sektora elektroenergetycznego prowadziły intensywne prace mające na celu usuwanie skutków ataków na infrastrukturę energetyczną w poprzednim sezonie grzewczym oraz przeprowadzenie planowych prac remontowych w elektrowniach konwencjonalnych i jądrowych. 20 listopada zakończono remont na ostatnim z dziewięciu bloków atomowych, które znajdują się pod kontrolą Kijowa, i od tego momentu wszystkie jednostki tego typu (Chmielnicka, Rówieńska i Południowoukraińska) działają z pełną mocą. Sytuacja jest jednak daleka od stabilności – dzień później pięć bloków elektrowni cieplnych wyłączono z powodu konieczności przeprowadzenia awaryjnego remontu, analogiczna sytuacja miała miejsce 4 grudnia – rozwija temat autor.

– Pojawiające się regularnie, co kilka dni, deficyty mocy powodują, że Ukrenerho (operator sieci) musi zwracać się o pomoc awaryjną do sąsiadów (zazwyczaj Polski, Słowacji i Rumunii), a także ponawia apele do społeczeństwa o ograniczenie użycia energochłonnych urządzeń domowych w popołudniowo-wieczornych godzinach szczytu konsumpcji – czytam w tekście OSW.

– Wraz z pracami remontowymi wszystkie kluczowe podmioty sektora – Enerhoatom (operator elektrowni jądrowych), DTEK (odpowiada za ok. 75% generacji elektrowni cieplnych), Centrenerho (zarządza państwowymi elektrowniami konwencjonalnymi), Ukrhydroenerho (operator elektrowni wodnych) i Ukrenerho – prowadzą przygotowania do rosyjskich ataków. W proces została też włączona Państwowa Agencja Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury – dostała ona zadanie zbudowania systemu ochrony dla kilkudziesięciu stacji rozdzielczych. Ma się on składać z trzech poziomów ochrony obiektów. Pierwszy to gabiony i worki z piaskiem, które mają chronić przed odłamkami rakiet i dronów. Drugi stanowią betonowe konstrukcje zabezpieczające przed bezpośrednimi atakami dronów. W ramach trzeciego 22 najważniejsze stacje mają otrzymać ochronę przed ostrzałem rakietowym – opisuje poszczególne elementy ochrony autor.

– Według doniesień medialnych najlepiej przygotowane do możliwych uderzeń są elektrownie atomowe, wodne oraz infrastruktura DTEK. Gorsza sytuacja ma panować w Ukrenerho z racji dużej liczby obiektów, które wymagają ochrony (stacje rozdzielcze wysokiego napięcia na terenie całego kraju), oraz opóźnień w zawieraniu umów na prace zabezpieczające z podwykonawcami. Problem stanowi też niewystarczająca liczba zapasowych transformatorów, wynikająca z ich ograniczonej dostępności na rynku. Najprawdopodobniej najsłabiej radzi sobie państwowe Centrenerho, w którym w ostatnich miesiącach kilkukrotnie zmieniało się kierownictwo. We wszystkich przypadkach trudno ocenić, jak zaawansowane są prace budowlane – szczegółowe informacje utajniono ze względów bezpieczeństwa. Analiza zamówień dostępnych w systemie zakupów publicznych Prozorro pokazuje, że większość umów przewiduje zakończenie prac w grudniu 2023 r. bądź styczniu 2024 r. Poza fizyczną ochroną kluczowe obiekty generacji i przesyłu energii elektrycznej są – zgodnie z deklaracjami Ukrenerho i Enerhoatomu – objęte systemami obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej, a także środkami walki radioelektronicznej przy współpracy z armią i Gwardią Narodową – opisuje przygotowania do obrony Matuszak.

– Ważną rolę w przygotowaniach odgrywa zagraniczne wsparcie finansowe. 16 listopada USA poinformowały, że dotychczas przyznały Ukrainie 520 mln dolarów na pomoc dla sektora energetycznego, a kolejne 500 mln ma zostać przekazane w najbliższym czasie. Środki te mają zostać przeznaczone m.in. na kupno transformatorów i innych urządzeń uszkodzonych wskutek rosyjskich ataków. W październiku Ukrenerho otrzymało również grant w wysokości 76 mln euro od niemieckiego rządu, przeznaczony na finansowanie systemów ochrony sieci przesyłowych oraz budowę nowych linii wysokiego napięcia – wyjaśnia autor. – Wcześniej do Ukrenerho trafiło z RFN ponad 220 mln euro w formie grantów i kredytów na przeprowadzenie remontów stacji rozdzielczych, a niemieccy operatorzy (Amprion, TenneT, TrasnetBW i 50 Hertz) przekazali ponad 100 urządzeń niezbędnych do wykonania prac naprawczych. Ponadto w ramach Wspólnoty Energetycznej utworzono Fundusz Wsparcia Energetyki w celu zaspokojenia najpilniejszych ukraińskich potrzeb związanych z naprawami i zakupem urządzeń. Według informacji z 7 grudnia było w nim dostępnych 194 mln euro – opisuje pomoc finansową OSW.

– Ze względów bezpieczeństwa ukraińskie władze od października 2022 roku przestały publikować nawet ogólne informacje na temat struktury i wielkości generacji energii elektrycznej. Z danych koncernu DTEK wynika jednak, że średnia dzienna konsumpcja wynosiła pod koniec listopada ok. 14 GW i była wyższa o ponad 30 procent niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy trwały już rosyjskie ataki na infrastrukturę krytyczną. Około 60 procent energii wytwarzają elektrownie atomowe, kolejne 20–25 procent – cieplne, po osiem procent –wodne i ciepłownie, a około cztery procent – odnawialne źródła energii – wylicza Sławomir Matuszak.

– Dla stabilności systemu duże znaczenie ma pogłębiona integracja z sąsiadami. Rozpoczęła się ona 16 marca 2022 roku, kiedy to operatorzy sieci elektroenergetycznych państw Europy kontynentalnej, zrzeszeni w ENTSO-E, zgodzili się na rozpoczęcie awaryjnej synchronizacji sieci europejskiej z ukraińską i mołdawską. 28 listopada brieżącego roku regionalna grupa ENTSO-E uznała, że Ukrenerho spełniło główne warunki techniczne synchronizacji sieci i zgodziła się na zwiększenie maksymalnej przepustowości dla importu energii elektrycznej do 1700 MW – czytamy w tekście.

– Latem, kiedy część bloków elektrowni znajdowała się w remoncie, a konsumpcja prądu była wysoka, Ukraina sprowadzała znaczne jego ilości, głównie ze Słowacji, z Mołdawii i – sporadycznie – Polski. Na początku września, w miarę kończenia prac i wraz z sezonowym zmniejszeniem zużycia, Kijów rozpoczął eksport energii na szerszą skalę, ograniczając się jednak do godzin nocnych, kiedy na rynku wewnętrznym panowało minimalne zapotrzebowanie. Nawet wówczas jednak często konieczny był import w godzinach popołudniowo-wieczornych, w czasie szczytu. Od początku listopada spadek temperatury spowodował, że Kijów zaczął sprowadzać coraz więcej energii. Od 27 listopada eksport całkowicie wstrzymano, co najprawdopodobniej oznacza, że Ukraina nie dysponuje nadwyżkami nawet w godzinach nocnych. W najbliższych tygodniach, wraz ze wzrostem zużycia, można oczekiwać znaczącego zwiększenia importu prądu. Władze są zdeterminowane, aby unikać nawet planowanych wyłączeń dla konsumentów, jakie miały miejsce w ubiegłym sezonie grzewczym – opisuje problem energii na Ukrainie autor.

– […] Według sondażu grupy Rejtynh z pierwszego grudnia 41 procent ankietowanych spodziewa się, że sytuacja będzie lepsza niż w ubiegłym roku, a 49 procent – że taka sama. Trzech na czterech respondentów uważa się za przygotowanych do przerw w dostarczaniu prądu dzięki zakupowi latarek, baterii i generatorów oraz zgromadzeniu zapasów żywności i wody pitnej. Zdecydowana większość (74 procent) nie zamierza opuszczać swojego mieszkania, nawet jeśli energii nie będzie przez tydzień. Spośród tych, którzy planują wyjechać, jedynie dwa procent zamierza udać się za granicę – przedstawia wyniki ankiety ekspert OSW.

– Wbrew prognozom ukraińskiego wywiadu wojskowego dotychczas nie rozpoczęły się masowe ataki na infrastrukturę energetyczną, jak to miało miejsce ubiegłej jesieni i zimy. Wydaje się, że nastąpią one, kiedy nadejdą silne mrozy, co automatycznie poskutkuje maksymalnym obciążeniem sieci. Obecnie regularnie ostrzeliwane są poszczególne obiekty, szczególnie w pobliżu frontu. Choć – jak w ubiegłym sezonie – przygotowano grafik przerw w dostawach dla konsumentów, to Ministerstwo Energetyki Ukrainy deklaruje, że jeśli nie dojdzie do uszkodzeń infrastruktury na dużą skalę, to nie należy oczekiwać wyłączeń prądu dla ludności, a ewentualny deficyt będzie pokrywany dzięki importowi z UE – przedstawia prognozy Matuszak.

– Powtarzające się przypadki konieczności przyjmowania pomocy awaryjnej od państw ościennych świadczą zarazem o tym, że już teraz sytuacja w systemie jest trudna. Pytanie, na które trudno odpowiedzieć, dotyczy skuteczności przygotowywanych umocnień ochronnych oraz obrony antydronowej i przeciwrakietowej. Otwartą kwestią pozostaje też możliwość ostrzałów elektrowni jądrowych, które stanowią podstawę produkcji energii elektrycznej, czego do tej pory Rosjanie unikali. Wyłączenie nawet jednego obiektu tego typu wywoła bardzo duże problemy w systemie, a zaprzestanie działania przez wszystkie trzy będzie w zasadzie równoznaczne z blackoutem na terenie całego kraju – kończy swój tekst Sławomir Matuszak.

Opracował: Marcin Karwowski

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich

Piasecka: Szum generatorów to dźwięk minionej zimy na Ukrainie (ROZMOWA)