Nie ma odwrotu od OZE, ale ropa i gaz pozostaną (RELACJA)

7 października 2019, 16:30 Energetyka

Nie ma odwrotu od inwestycji w nisko i zeroemisjne źródła wytwórcze. Te z kolei wymagają jednak dużych nakładów finansowych. To jednak nie oznacza, że ropa i gaz całkowicie znikną z energetyki – podkreślali uczestnicy panelu „Jak budować bezpieczeństwo energetyczne Polski?” odbywającego się w ramach Kongresu 590 w Rzeszowie. Patronem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl

Debata ,,Jak budować bezpieczeństwo energetyczne Polski" podczas Kongresu 590 / fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl

Zdaniem Bartłomieja Pawlaka, wiceprezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, często w sektorze energetycznym raczej dominują działania z zarządzaniem bieżącym, niż długofalowe planowanie. – Do tych działań potrzebny jest partner, który jest ukierunkowany na przyszłość i innowacyjne rozwiązania, najlepsze na świecie. Dla nas szukamy optymalnych rozwiązań. Byliśmy zaangażowani w kogenerację w oparciu o gaz w Toruniu i jesteśmy już obecni w OZE w postaci biogazu. Prowadzimy rozmowy z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, które są zainteresowane sektorem cleantech. Rozmawiamy też z instytucjami w Stanach Zjednoczonych. Otwarcie tego rynku, zapewnienie stabilnego rozwoju, spowoduje, że znajdą się środki na inwestycje – powiedział.

Zaznaczył, że od kilku lat widać wzrost liczby polskich przedsiębiorców oraz systematyczny wzrost poziomu ich wiedzy. – Mocno ograniczono ryzyko, koszty, zwiększono sprawność instalacji w trybie ciągłym. To polscy przedsiębiorcy rozmawiają z partnerami z USA o transferze technologii. Rynek będzie ewaluować, że będziemy zwiększać ten polski komponent – dodał.

Skąd wziąć pieniądze na transformację?

Transformacja sektora energetycznego to także wyzwanie znalezienia odpowiednich środków, aby móc ją przeprowadzić. Zdaniem Leszka Hołdy, wiceprezesa PKP Energetyka, realizacja tak poważnych inwestycji w sektorze energetycznym, nie będzie mogła zostać zrealizowana bez kapitału zagranicznego. –  Są fundusze, które chcą realizować inwestycje z perspektywą 30-40 letnią. To będzie wymagało od osób rządzących zmierzenia się z koncepcją zarządzania aktywami energetycznymi w Polsce. Czy aby na pewno sto procent tych aktywów będzie musiało należeć do państwa – to kolejne wyzwanie – stwierdził.

Także dla sektora bankowego. Według Radosława Kwietnia, członka zarządu Banku Gospodarstwa Krajowej, bank przygotowuje się do zmian w sektorze. Zarówno od strony produktowej, jak i kapitałowej. – Naszym naturalnym partnerem są koncerny energetyczne – powiedział.

Jego zdaniem inwestycje w OZE są coraz bardziej atrakcyjne. – Pozyskamy pieniądze, jeśli będziemy mieć dobrą politykę, bezpieczeństwo dla kapitału oraz jasne reguły na rynku. Kapitał w długim terminie oczekuje wysokiej stopy zwrotu. Inwestowanie w rozproszoną energetykę, czyli klastry, to bardzo istotny element bezpieczeństwa oraz budowania bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Chcemy być partnerem dla inwestorów, a nie liderem – stwierdził.

Nie ma odwrotu od OZE

Według Jarosława Wejera inwestycje w OZE to krok w dobrą stronę, ale problemem pozostaje ograniczona możliwość magazynowania energii. – Dzisiaj nie mamy jeszcze takiego magazynowania energii. Musimy się zastanowić co będzie za 5-10 lat z danym źródłem energii. Rozwój elektromobilności wpłynie na zwiększenie energii elektrycznej. Jest dużo innowacji i prosumentów – mówił.

W trakcie wystąpienia odniósł się również do planów realizacji projektów morskich farm wiatrowych na Bałtyku. Zaznaczył, że 50-60 procent kapitału może zostać w gospodarce, pod warunkiem, że firmy polskie będą przygotowane i będą uczestniczyć w przetargach. W kontekście rozwijania projektów OZE zwrócił uwagę, że nie ma odwrotu od polityki nastawionej na rozwój zero i niskoemisyjnych źródeł wytwórczych. – Kierunek jest jasny. Pytanie czy nastąpi to w 2050 czy 2070 roku. Dzisiejsza technologia i dostawcy gwarantują, że ich cykl życia będzie stanowił 30 lat. Pytanie co zrobić po tym okresie. Możemy mieć swoje technologie, ale tak naprawdę cały świat od nich odchodzi. Musimy myśleć o młodych ludziach, którzy będą pracować za 30-50 lat – stwierdził Wejera.

Gaz i ropa pozostaną

Inwestycje w OZE nie oznaczają jednak całkowitego porzucenia takich paliw jak ropa czy gaz. Wiceprezes PERN Mateusz Wodejko przyznał, że nie podziela stanowiska, iż zużycie tych paliw będzie malało. – Tutaj jest ciągle duży potencjał. Gospodarka będzie potrzebowała dużych wolumenów gazu. Kluczowe jest tutaj to, co my robimy – zapewnienie dywersyfikacji dostaw gazu i ropy. Zapewniamy dystrybucję w sposób ekologiczny w postaci rurociągowej. Paradoksalnie, tradycyjna energetyka jest w stanie wytworzyć środowisko do finansowania inwestycji – mówił przedstawiciel operatora.