W ubiegły weekend ponad połowa produkcji energii elektrycznej w Australii pochodziła ze źródeł odnawialnych. Eksperci zaznaczają, że kraj może jeszcze skuteczniej wykorzystywać OZE.
Australijczycy podają, że 22 sierpnia 2021 roku energia słoneczna po raz pierwszy w historii przewyższyła produkcję sektora węglowego. Było to spowodowane dużym nasłonecznieniem, udział węgla spadł do rekordowo niskiego poziomu 9315 MW tuż po południu, podczas gdy energia słoneczna zapewniła 9427 MW.
Dylan McConnell, pracownik naukowy Uniwersytetu w Melbourne powiedział, że przez krótką chwilę energia odnawialna stanowiła 57 procent krajowej produkcji energii elektrycznej. – To jest to, co nieoficjalnie nazywam rekordowym sezonem. Odnotowujemy duży udział energii odnawialnej, która właściwie wypycha węgiel – zaznaczył. McConnell podkreśla, że jest to tylko chwilowe i Australia jest daleko od szczytu wykorzystania energii odnawialnej.
Analityk energetyczny Simon Holmes à Court powiedział, że ogólny udział energii odnawialnej byłby wyższy, ale producenci zadecydowali o wstrzymaniu produkcji, aby uniknąć spadku cen. – Nastąpiło znaczne ograniczenie. Pokazuje to, że jest już więcej odnawialnych źródeł energii, które mogłyby trafić do sieci, gdyby elektrownie węglowe były bardziej elastyczne, a przesył został zmodernizowany – zaznaczył.
The Guardian/Jędrzej Stachura