Potrzebujemy w Polsce elektrowni jądrowej, a w zasadzie kilku: co najmniej trzech, w tym jednej na północy kraju, a drugiej w Bełchatowie, do zastąpienia jednego z większych trucicieli Europy – mówi posłanka Partii Razem Paulina Matysiak w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Czy uważa Pani, że Polska w chwili obecnej jest gotowa na wstrzymanie dostaw surowców energetycznych z Rosji?
Paulina Matysiak: Musimy się przygotowywać na każdą możliwą ewentualność: z jednej strony nałożenie embarga na dostawy z Rosji, a z drugiej – zamknięcie sprzedaży paliw kopalnych przez Moskwę. Niezależnie jednak od zagrożenia nagłym odcięciem dostaw, w naszym interesie jest zmniejszanie naszej zależności od surowców sprowadzanych od dyktatorów.
Obecnie jesteśmy w niezłej sytuacji surowcowej dzięki działaniom na rzecz dywersyfikacji dostaw gazu i napełnianiu magazynów w ostatnich miesiącach. W przypadku nagłego odcięcia dostaw ropy, mimo napełnianych magazynów, będziemy musieli wykazać się odpowiedzialnym gospodarowaniem surowcem, zanim zdołamy w pełni zdywersyfikować nasz import.
Jaką drogę powinna wybrać Unia Europejska, żeby w dłuższej perspektywie uniezależnić się od dostaw rosyjskich paliw kopalnych?
Tu powinniśmy wyróżnić pięć głównych zadań. Po pierwsze, omawiana bardzo często transformacja energetyki na miks niezawierający paliw kopalnych. Musimy jej dokonać jak najszybciej, w sposób włączający osoby zatrudnione w sektorze paliw kopalnych.
Drugim ważnym aspektem jest budowa wspólnej polityki surowcowej UE, która wzmocniłaby nasze bezpieczeństwo i uniemożliwiłaby rozgrywanie państwa Unii przeciwko sobie, jeśli chodzi o warunki importu.
Kolejnym wymiarem polityki UE powinny być zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej, które np. przy pomocy preferencyjnych dopłat i innych form wsparcia zachęciłyby do przestawienia się na sposoby upraw, które nie wymagają ton nawozów. Dzięki takiemu bardziej zrównoważonemu rolnictwu będzie można nie tylko zmniejszyć zużycie nawozów (a przez to i gazu), ale też wykonać kroki ku ratowaniu bioróżnorodności.
Ważna jest tu też polityka transportowa. Polska potrzebuje nie tylko odbudowy transportu zbiorowego, przywrócenia połączeń kolejowych i autobusowych, ale też szerszych inwestycji w rozbudowę i modernizację w tym sektorze. Przez wady w planowaniu przestrzennym wiele osób skazanych jest na dojazdy samochodami, stanie w korkach. Gdy wypełni się tę lukę, zmniejszy się liczba aut na drogach i, co za tym idzie, zapotrzebowanie na ropę.
Piątym, często pomijanym filarem muszą być inwestycje w efektywność energetyczną i zmniejszanie zużycia energii. Tu sztandarowymi przykładami jest docieplanie budynków i większa rola wspominanego już transportu zbiorowego w zaspokajaniu naszych potrzeb. Takie inwestycje nie tylko szybko się zwracają, ale też przyspieszają proces transformacji energetycznej. Najczystsza energia to ta, której nie trzeba wytworzyć.
Jak powinna wyglądać współpraca energetyczna Polski i Unii Europejskiej z Ukrainą już po wojnie?
Przede wszystkim w naszym interesie jest obecność Ukrainy w UE, co oznacza pełen udział w unijnym rynku energii.
Teraz powinniśmy robić wszystko by Ukraina przystąpiła do ENTSO-E (Europejskiej Sieci Operatorów Elektroenergetycznych Systemów Przesyłowych) i ENTSO-G (Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu). Powinniśmy rozbudować linię promieniową Zamość-Dobrotwór do dwutorowej tak, by była połączeniem w sieci oczkowej, a także rozbudować linię Rzeszów-Chmielnicka i przekształcenie jej w 2×400 kV i w stałą synchronizację z CE SA. No i last but not least powinniśmy współpracować z Ukrainą przy programach energetyki jądrowej.
Jaka powinna być rola energetyki jądrowej w polskim miksie energetycznym w następnych latach?
Potrzebujemy w Polsce elektrowni jądrowej – w zasadzie kilku: co najmniej trzech, w tym jednej na północy kraju, a drugiej w Bełchatowie, do zastąpienia jednego z większych trucicieli Europy. Aby w pełni odejść od paliw kopalnych, potrzebujemy w naszym miksie wystarczająco dużo czystej energii ze źródeł sterowalnych, by zapewnić stabilność naszemu miksowi energetycznemu, jako uzupełnienie odnawialnych źródeł energii. Naszym minimum jest dziewięć dużych bloków jądrowych, czyli o trzy więcej niż planowane jest w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku i Programie Polskiej Energetyki Jądrowej.
Rozwiązania polegające na zastępowaniu węgla gazem są z naszej perspektywy zwyczajnie niebezpieczne, bo nie tylko uzależniają nas od ciągłego importu surowca, ale też opóźniają datę faktycznego odejścia od paliw kopalnych. Tutaj kryzys klimatyczny nie będzie czekał na rozwiązania przejściowe: trzeba inwestować dużo i trzeba inwestować szybko.
Czy Lewica ma jednolite stanowisko w sprawie atomu?
Jako Lewica zdecydowanie opowiadamy się za odejściem od paliw kopalnych w kierunku czystych źródeł energii, np. odnawialnych źródeł energii. Wiemy, że od węgla trzeba odchodzić, a rolą odpowiedzialnego państwa jest zadbanie o tych, którzy pracują dziś w kopalniach i energetyce.
Partia Razem jednoznacznie opowiada się za energetyką jądrową wspierającą odnawialne źródła energii, wiemy, że potrzebujemy takich elektrowni w naszym miksie energetycznym. Rozmawiamy i przekonujemy naszych kolegów i koleżanki z Nowej Lewicy do poparcia takich rozwiązań, które są niezbędne do zapewnienia Polkom i Polakom bezpieczeństwa energetycznego.
Rozmawiał Michał Perzyński
Nam: Polska i Korea mogą połączyć siły na globalnym rynku jądrowym (ROZMOWA)