icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Powęglowy Bełchatów ubrany w atom może dać 11 tys. miejsc pracy od zaraz

Polska Grupa Energetyczna analizuje Elektrownię Bełchatów pod kątem projektu drugiej polskiej elektrowni jądrowej. PGE GiEK, właściciel bełchatowskiego kompleksu górniczo-energetycznego podkreśla, że jego przebudowa na atom pozwoli wykorzystać istniejącą infrastrukturę i zapewni 11 tysięcy miejsc pracy od zaraz.

Pod koniec 2024 roku, PGE poinformowała, że rozmawia z rządem i rekomenduje mu, aby kompleks Bełchatów i tamtejsze aktywa konwencjonalne były brane pod uwagę jako lokalizacja drugiej elektrowni jądrowej w Polsce. Wśród atutów tego wyboru Grupa wskazuje na istniejącą już infrastrukturę i uwarunkowania historyczne Bełchatowa, w tym wyprowadzenie mocy na poziomie 5,5 GW, zasoby wodne, kadrowe, ludzkie oraz przyzwolenie społeczne. Według planów, ostatni blok węglowy bełchatowskiej elektrowni ma zostać wyłączony do 2036 roku.

Transformacja, budowa atomu i miejsca pracy

– Jako cel, który zrealizujemy tylko w przypadku współpracy interesariuszy, stawiamy sobie uruchomienie konkretnych projektów, które pozwolą na przekształcenie naszych regionów węglowych. […] Mam tu na myśli przedsięwzięcia, które stworzą nowe miejsca pracy, zastępując te zabezpieczane dziś przez elektrownie i kopalnie – powiedział Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, na łamach Strefy Biznesu.

– Największym (projektem – przyp. red.) jest budowa elektrowni jądrowej. Być może, choć oczywiście nie jest to przesądzone, w regionie bełchatowskim. Taka inwestycja nie tylko zmniejszyłaby ryzyko społeczne związane z utratą miejsc pracy, ale również pozwoliłaby wykorzystać istniejącą infrastrukturę techniczną. Na etapie budowy elektrowni jądrowej możliwe byłoby zatrudnienie nawet 11 tysięcy osób, co stanowiłoby olbrzymie wsparcie dla lokalnej gospodarki – podkreśla prezes Kaczorowski.

Co z drugim atomem Polaków?

Polska zapowiada aktualizację Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), który obecnie zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych. Pierwsza z nich to reaktory AP1000 od amerykańskiego Westinghouse’a w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Energia elektryczna z tych jednostek ma popłynąć w 2036 roku. PGE planowała już budowę dużego atomu w Koninie, ale wiele wskazuje na to, że tamtejszy projekt we współpracy z ZE PAK Zygmunta Solorza i koreańskim KHNP nie dojdzie do skutku. Ewentualna zmiana lokalizacji na Bełchatów może oznaczać wybór nowej technologii i partnera zagranicznego.

Jędrzej Stachura

Elementy polskiej elektrowni jądrowej mogą powstać we Włoszech

Polska Grupa Energetyczna analizuje Elektrownię Bełchatów pod kątem projektu drugiej polskiej elektrowni jądrowej. PGE GiEK, właściciel bełchatowskiego kompleksu górniczo-energetycznego podkreśla, że jego przebudowa na atom pozwoli wykorzystać istniejącą infrastrukturę i zapewni 11 tysięcy miejsc pracy od zaraz.

Pod koniec 2024 roku, PGE poinformowała, że rozmawia z rządem i rekomenduje mu, aby kompleks Bełchatów i tamtejsze aktywa konwencjonalne były brane pod uwagę jako lokalizacja drugiej elektrowni jądrowej w Polsce. Wśród atutów tego wyboru Grupa wskazuje na istniejącą już infrastrukturę i uwarunkowania historyczne Bełchatowa, w tym wyprowadzenie mocy na poziomie 5,5 GW, zasoby wodne, kadrowe, ludzkie oraz przyzwolenie społeczne. Według planów, ostatni blok węglowy bełchatowskiej elektrowni ma zostać wyłączony do 2036 roku.

Transformacja, budowa atomu i miejsca pracy

– Jako cel, który zrealizujemy tylko w przypadku współpracy interesariuszy, stawiamy sobie uruchomienie konkretnych projektów, które pozwolą na przekształcenie naszych regionów węglowych. […] Mam tu na myśli przedsięwzięcia, które stworzą nowe miejsca pracy, zastępując te zabezpieczane dziś przez elektrownie i kopalnie – powiedział Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, na łamach Strefy Biznesu.

– Największym (projektem – przyp. red.) jest budowa elektrowni jądrowej. Być może, choć oczywiście nie jest to przesądzone, w regionie bełchatowskim. Taka inwestycja nie tylko zmniejszyłaby ryzyko społeczne związane z utratą miejsc pracy, ale również pozwoliłaby wykorzystać istniejącą infrastrukturę techniczną. Na etapie budowy elektrowni jądrowej możliwe byłoby zatrudnienie nawet 11 tysięcy osób, co stanowiłoby olbrzymie wsparcie dla lokalnej gospodarki – podkreśla prezes Kaczorowski.

Co z drugim atomem Polaków?

Polska zapowiada aktualizację Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), który obecnie zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych. Pierwsza z nich to reaktory AP1000 od amerykańskiego Westinghouse’a w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Energia elektryczna z tych jednostek ma popłynąć w 2036 roku. PGE planowała już budowę dużego atomu w Koninie, ale wiele wskazuje na to, że tamtejszy projekt we współpracy z ZE PAK Zygmunta Solorza i koreańskim KHNP nie dojdzie do skutku. Ewentualna zmiana lokalizacji na Bełchatów może oznaczać wybór nowej technologii i partnera zagranicznego.

Jędrzej Stachura

Elementy polskiej elektrowni jądrowej mogą powstać we Włoszech

Najnowsze artykuły