PISM: Ukraińska strategia przetrwania zimy

20 listopada 2014, 09:19 Energetyka

– Trzecia wojna gazowa między Ukrainą a Rosją jest tylko jednym z czynników wpływających na trudną sytuację ukraińskiego sektora energetycznego. Ta zima może okazać się jedną z najcięższych dla Ukrainy – aby wyjść z niej obronną ręką, konieczne będą znaczne poświęcenia w zakresie finansów, koordynacji międzysektorowej i współpracy społeczeństwa. Wyzwaniem jest nie tylko przetrwanie sezonu grzewczego 2014/2015, ale również zagwarantowanie, że taka sytuacja nie powtórzy się w następnych latach. Unia Europejska pomoże Ukrainie pod warunkiem, że Kijów zobowiąże się do przestrzegania europejskich reguł – piszą analitycy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko

– Zgodnie z ustaleniami trójstronnych rozmów Ukraina–Rosja–UE, dostawy rosyjskiego gazu na Ukrainę, wstrzymane 16 czerwca 2014 r., mogą zostać wznowione. Nastąpi to, jeśli Kijów spłaci zadłużenie i dokona przedpłaty w cenie 378 USD za 1000 m³ w 2014 r. i 365 USD za 1000 m³ w pierwszym kwartale 2015 r. Ukraińcy deklarują, że tylko w razie znacznych niedoborów gazu rozważą zakup do 4 mld m³. Co więcej, realizacja tej transakcji może zależeć również od dostępności gazu w Rosji. Niemniej jednak Ukraina rozpoczyna sezon grzewczy z sektorem energetycznym mocno osłabionym trwającym konfliktem i wciąż niepewną perspektywą przetrzymania zimy. Obecny kryzys zmusił rząd ukraiński do tymczasowej reorganizacji sektora energetycznego i do podjęcia natychmiastowych działań w związku z nadchodzącymi mrozami. Mimo że status quo jest w dłuższym okresie nie do utrzymania, w tej chwili głównym celem polityki energetycznej stało się zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego obywatelom Ukrainy – piszą Zuzanna Nowak i Andrij Czubyk z PISM.

– Głównym problemem Ukrainy jest dostępność gazu, gdyż krajowa produkcja i zapasy mogą pokryć tylko 50–70% całkowitego zapotrzebowania. Ukraińska produkcja, wynosząca średnio 20 mld m³ rocznie, może w tym roku wzrosnąć jedynie o 2–3%. Ukraińcy wpompowali do swoich magazynów prawie 17 mld m³ gazu, jednak zapasy te zaczęły maleć od rozpoczęcia okresu grzewczego 20 października. Co więcej, na te zasoby składa się zarówno gaz aktywny, jak i buforowy (5–6 mld m³), niezbędny do funkcjonowania podziemnych magazynów. Grupa DF oligarchy Dmytro Firtasza rości sobie prawo do ok. 5 mld m³ gazu w ukraińskich magazynach, co dodatkowo może ograniczyć zasoby surowca. Wskutek przerwania dostaw z Rosji, w ciągu kilku ostatnich miesięcy Ukraina otrzymywała gaz z przepływów zwrotnych ze Słowacji, Węgier i Polski. Ich roczna zdolność techniczna wynosi odpowiednio 11,5 mld m³, 6 mld m³ i 1,5 mld m³. Są to jednak umowy krótkoterminowe (często na zasadach przerywanych), dotyczące de facto reeksportu gazu rosyjskiego, co prowadzi do sporów z Gazpromem o ich legalność. Ponadto kontrakt podpisany 3 października z norweskim Statoilem, krótkoterminowy i obejmujący stosunkowo małe ilości gazu, pozwala ukraińskiemu Naftohazowi pozyskiwać ok. 11 mln m³ gazu dziennie (w cenie ok. 340 USD za 1000 m³). Daje to pewne szanse na uzupełnienie brakujących 3–4 mld m³ gazu w tym sezonie, ale tego nie gwarantuje – wskazują autorzy biuletynu.

– Utrzymanie równowagi energetycznej na Ukrainie jest dużym wyzwaniem, gdyż stosunkowo mała zmiana (np. nagły wzrost użycia grzejników elektrycznych) może zachwiać całym systemem elektroenergetycznym. Tylko odpowiednia mobilizacja wszystkich dostępnych zasobów oraz staranne zarządzanie podażą i popytem pozwolą Ukrainie przetrwać zimę nawet bez rosyjskiego gazu. Istotne jest zatem ścisłe monitorowanie stabilności sieci, magazynowanie paliw alternatywnych i zapewnienie dodatkowych mocy wytwórczych – piszą analitycy. – Realizacja tej strategii oznacza dla Ukrainy wysokie koszty, liczone w miliardach euro. Państwo jest zatem zobowiązane do pozyskiwania funduszy z różnych źródeł, w tym krajowych rezerw walutowych i złota, jak również od międzynarodowych instytucji finansowych takich jak Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Musi bowiem zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w tym sezonie, nawet za cenę zwiększenia długów.

Tymczasowa umowa gazowa zawarta między Ukrainą a Rosją nie wyklucza dalszych sporów. Sąd arbitrażowy w Sztokholmie rozpatrzy roszczenia Naftohazu i Gazpromu w sprawie cen gazu i wysokości długu Ukrainy dopiero w drugiej połowie 2015 r. Ponadto dostosowanie ukraińskiego systemu przesyłu gazu do standardów europejskich, w tym przejście na europejski system kalkulacji taryfy tranzytowej (entry-exit), może budzić zastrzeżenia Gazpromu. Ukraina powinna zatem dołożyć wszelkich starań, by taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłym roku. Przygotowywana właśnie przez rząd strategia energetyczna oraz dodatkowe ustawodawstwo powinny koncentrować się na redukcji intensywności energetycznej i zwiększeniu efektywności energetycznej. Rząd musi zapewnić szybką modernizację zasobów mieszkaniowych, wprowadzić system pomiarów energii i rozważyć racjonalizację taryf. Jeśli chodzi o zewnętrzną politykę energetyczną, należy dążyć do pragmatycznych, wszechstronnych rozwiązań, umożliwiających import energii od wszystkich dostawców po cenach rynkowych. Wsparcie UE dla reform na Ukrainie zależy od zbudowania solidnej relacji opartej na wzajemnym zaufaniu. Jeśli Kijów zreformuje sektor energii zgodnie z ustawodawstwem unijnym, Unia zwiększy swoją obecność na Ukrainie za pomocą środków technicznych i finansowych (wsparcie budżetowe, partnerstwa, projekty będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, inwestycje w efektywność energetyczną). Wypełnienie zobowiązań w ramach trzeciego pakietu energetycznego UE powinno stać się dla Ukrainy priorytetem zarówno w reformach wewnętrznych, jak i w międzynarodowych stosunkach energetycznych, bez wyjątków na rzecz rosyjskich interesów. Jest to warunek sine qua non przyciągnięcia zagranicznych inwestycji. Z drugiej strony, UE powinna nie tylko stawiać Ukrainie wymagania, ale też przedstawić spójną strategię np. w sprawie rozpatrzenia rosyjskich projektów dotyczących gazowego ominięcia Ukrainy (np. South Stream) czy też przeniesienia punktu dostaw gazu do Europy z zachodniej na wschodnią granicę Ukrainy – kończą Nowak i Czubyk.

Źródło: Biuletyn PISM nr 120 (1232), 18 listopada 2014 r