PKN Orlen i Lotos liczą na biogaz oraz wodór przy realizacji polityki klimatycznej UE

28 października 2020, 16:45 Alert

Rosnące ambicje redukcji emisji CO2, luka w narzędziach dojścia do nowej polityki klimatycznej i brak jasności względem redukcji emisji w sektorze transportu – to zdaniem ekspertów PKN Orlen i Grupy Lotos największe wyzwania stojące przed nową, ambitniejszą polityką klimatyczną UE. Dyskusja odbyła się podczas debaty Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego poświęconej unijnym celom redukcji emisji. Goście debaty zgodzili się, że odpowiedzią na te wyzwanie może być biogaz i wodór.

Rafineria Gdańska. Fot. Grupa Lotos https://www.lotos.pl/upload/media/twitter/4594_app_news_twitter_image_dsc_0204-hdrm.jpg
Rafineria Gdańska. Fot. Grupa Lotos

Wyzwania branży

Bartosz Krzemiński, kierownik działu zrównoważonego rozwoju biznesu w PKN Orlen przypomniał, że koncern na początku września 2020 roku podjął decyzję o neutralności klimatycznej do 2050 roku oraz cele redukcji emisji CO2 do 2030 roku. Spółka planuje zredukować emisję CO2 na posiadanych aktualnie aktywach rafineryjnych i petrochemicznych o 20 procent oraz w energetyce o 33 procent CO2/MWh wyprodukowanej energii elektrycznej. – PKN Orlen wychodzi naprzeciw celom zielonego ładu, jest to wyzwanie, ale patrzy na to jako na szansę związaną z biopaliwem i budowaniem recyklingiem – powiedział.

– Rosnące ceny uprawień do emisji to wyzwanie, ale po drugiej strony otwierają perspektywy rozwoju dla nowych technologii, aby osiągnąć efekty do 2030 roku. Oczekiwania rynków finansowych, klientów i regulacji pokazują, że branża musi działać już teraz. Rynek finansowy już teraz nie chce finansować węgla. Rafinerie mają trochę więcej czasu ze względu na perspektywy popytu w Europie Środkowej, ale wcześniej czy później dotkną to także petrochemii. Klienci petrochemii coraz częściej pytają o ślad węglowy i zrównoważony rozwój. Musimy iść w tym kierunku, bo regulacje także nie pozostawiają w tym zakresie wątpliwości; w praktyce musimy przemyśleć układ regulacji UE i zważyć na ile przełożą się one na naszą konkurencyjność – powiedział. Wskazał, że branża oczekuje większej przewidywalności w redukcji emisji CO2, co byłoby bardziej pożądane podobnie jak w zakresie rozszerzanego systemu EU ETS – podkreślił Krzemiński.

Nowe cele klimatyczne, ale narzędzi brak

Przemysław Bielecki, kierownik działu regulacji zewnętrznych z Grupy Lotos podkreślił, że sektor transportu poza samą produkcją paliw jest obecnie największym wyzwaniem, ponieważ nie ma obecnie narzędzi, które pozwalałby na osiągnięcie i nałożonych przez Komisję celów klimatycznych. – Przykładem jest dyrektywa RED II, która zakłada 14-procentowy udział OZE w sektorze transportu do 2030 roku. Jak już jednak wiemy, ten cel z zakładanych wcześniej 40 procent wzrośnie wraz z celem redukcji emisji. Rodzą się pytania o narzędzia, które mają pomóc sprostać nowym wyzwaniom – powiedział. Wskazał, że dostępnych narzędzi jest kilka. – Mamy dostęp do biopaliw pierwszej generacji (rośliny uprawne), mają one na celu obniżenie emisji, ale w najlepszym wypadku są neutralne klimatycznie, a zdarza, że emisję są większe, więc to narzędzie nie ma większego potencjału. Biokomponenty mogą stanowić do 7 procent OZE w transporcie. Drugi element to biopaliwa drugiej generacji z surowców odpadowych, ale koszty technologii są wysokie, a podaż surowców jest za mała, aby mieć znaczenie w dużej skali. Są wreszcie paliwa alternatywne jak CNG/LNG, ale to oznacza wciąż bazowanie na paliwach kopalnych, dlatego prowadzone są prace w kierunki biogazu. Z zadowoleniem przyjęliśmy propozycje wsparcia finansowego dla biogazu w strategii biometanowej. W zakresie elektryfikacji transportu, to poziom przyrostu pojazdów zasilanych energię elektryczną bez odpowiedniego systemu wsparcia nie przełożą się na znaczący ich udział w rynku i nie będzie miało odpowiedniego przełożenia na zmniejszenie emisji. Trzecie paliwo alternatywne to wodór, który będzie miał zastosowanie raczej w transporcie ciężkim i będzie się rozwijał w oparciu o transport publiczny, między dostawcą wodoru a miejskim operatorem miejskiego transportu – powiedział Bielecki.

Wskazał także, że poziom redukcji emisji w rafinerii także będzie coraz większy, ale nie wiadomo w jakim tempie będzie się zwiększał. – Mamy propozycję wsparcia. Najprawdopodobniej produkcja zielonego wodoru będzie rozwijać się tam , gdzie zakłady mogą już produkować zielony wodór i będą korzystać z elektrolizerów. Jednym z pomysłów jest umożliwienie produkcji zielonego wodoru przy redukcji emisji w transporcie – zakończył ekspert Grupy Lotos.

Bartłomiej Sawicki