Pieridae Energy spółka, której celem jest rozwój terminalu eksportowego LNG Golboro w Kanadzie poinformowała, że odkłada finalną decyzję inwestycyjną, a sam projekt ze względu na okoliczności w obecnej formie nie może być dalej rozwijany. Spółka jednak nie zawiesza formalnie prac. Udziałowcem tego projektu poprzez spółki zależne w Kanadzie jest PKN Orlen.
Spółka miała 30 czerwca podjąć finalną decyzję inwestycyjną, która pozwoliłaby rozpocząć prace budowlane. Pieridae Energy podała jednak, że ze względu na okoliczności, projekt nie będzie rozwijany dalej w zakładanym schemacie, a jego realizacja ma zostać „skierowana w nowym kierunku”. Nie sprecyzowano jednak dalszych losów tego projektu.
Powodem braku decyzji inwestycyjnej miała być rosnąca presja kosztowa, ograniczenie związane z pandemią koronawirusa. – Ocenimy teraz opcje i przeanalizujemy strategiczne alternatywy, które mogą sprawić, że projekt LNG będzie bardziej kompatybilny z obecnym środowiskiem. Dodatkowo, spółka będzie kontynuować prace nad dalszą optymalizacją działania i rozwoju naszych rozległych zasobów – czytamy w komunikacie.
Spółka podkreśla, że fundamenty projektu pozostają silne. Chodzi o rosnący popyt w Europie i wysokie globalne ceny LNG.
Orlen poprzez spółkę córkę – Orlen Upstream Canada – posiada udziały w Pieridae Energy, która jest operatorem projektu Goldboro LNG. Projekt jest zlokalizowany na wschodnim wybrzeżu Kanady i został dołączony do portfolio PKN Orlen po akwizycji Kicking Horse Energy przez Orlen Upstream Canada pod koniec 2015 roku.
Obecnie PKN Orlen posiada 7,4 procent udziałów w Pieridae Energy. Ich zmniejszenie z poziomu 10,7 procent nastąpiło w wyniku przejęcia spółki poszukiwawczej Petrolia Inc., zarejestrowanej i działającej w prowincji Quebec przez Pieridae Energy w 2017 roku.
Gazoport spółki z udziałami Orlenu stoi pod znakiem zapytania