– Otrzymałem zapewnienie, że PKN Orlen traktuje swoją obecność w Czechach jako inwestycje strategiczną – powiedział minister Handlu i Przemysłu Republiki Czeskiej Jan Mladek podczas piątkowej wizyty w Warszawie. Mladek zaprzeczył w ten sposób informacjom, jakie pojawiały się w mediach o możliwej sprzedaży czeskich aktywów przez polski koncern.
W ubiegły piątek minister Handlu i Przemysłu Republiki Czeskiej Jan Mladek spotkał się z ministrem energii, Krzysztofem Tchórzewskim oraz z wicepremierem i ministrem rozwoju, Mateuszem Morawieckim. Z Tchórzewskim Jan Mladek rozmawiał głównie o górnictwie, gazociągu Nord Stream II oraz o współpracy w sektorze energetycznym między Warszawą a Pragą. Rozmowy z wicepremierem Morawieckim poświęcone były przede wszystkim współpracy gospodarczej, pozycji obu krajów w debacie europejskiej oraz priorytetom wspólnych działań w ramach Grupy Wyszehradzkiej.
Minister Mladek po zakończonych rozmowach z polskimi politykami zapewnił, że polski koncern PKN Orlen nadal będzie obecny nad Wełtawą. – Otrzymałem zapewnienie, że PKN Orlen traktuje swoją obecność w Czechach jako inwestycje strategiczną. W tym momencie nie ma żadnych rozmów dotyczących wycofania się polskiego koncernu – zapewnił Mladek.
Czeski minister podkreśli także, że oba kraje mają wspólny interes w budowaniu polsko – czeskiego korytarza gazowego Stork II. Czechom zależy w szczególności na tym połączeniu. Umożliwi ono bowiem dostęp naszym południowym sąsiadom do Gazoportu w Świnoujściu. Rozbudowa polsko – czeskiego interkonektora powinna zakończyć się do 2019 roku. Po zakończeniu prac nad realizacją dwukierunkowego gazociągu, umożliwiony zostanie przesył surowca w kierunku Czech w wysokości 5 mld m3 gazu rocznie oraz w kierunku Polski w wysokości 6,5 mld m3 rocznie, z możliwością zwiększenia do 10 mld m3.
Oba kraje inaczej pochodzą do projektu gazociągu Nord Stream II. Minister Tchórzewski przedstawił jednoznacznie negatywną opinię dot. tego gazociągu. Czesi jednak, nie są aż tak krytyczni wobec Nord Stream II. Czeski minister podkreślił jednocześnie potrzebę utrzymania dotychczasowej trasy przesyłu gazu ze wschodu przez Ukrainę. – Oczywistym jest, że projekt budowy gazociągu nie ma charakteru biznesowego, a jedynie polityczny .Wzmocnienie dominującej pozycji Gazpromu na rynkach UE, szczególnie zaś Europy Środkowej i Wschodniej spowoduje, że trudniejsze będzie budowanie konkurencyjnego rynku gazu w UE – podkreślił minister Tchórzewski. Mladek zaznaczył także, że szansą dla regionu w niedalekiej przyszłości może być azerski gaz dostarczany do Europy gazociągami transanatolijskim (TANAP) oraz transadriatyckim (TAP).
Od 2005 r. PKN Orlen posiada 62,99 proc. udziałów w czeskim Unipetrolu. Spółka jest m.in. właścicielem Ceska Rafinerska, zarządzającej jedynymi w Czechach rafineriami w Litvinowie i w Kralupach. W ubiegłym roku zyski spółki wyniosły 7 mld czeskich koron. Spółka wykorzystała korzystne warunki makroekonomiczne, a w szczególności wysokie marże rafineryjne i petrochemiczne. Wyniki byłby jeszcze lepsze gdyby nie ubiegłoroczny pożar w zakładach a petrochemicznych w Litvinovie. Wówczas produkcja została wstrzymana na wiele miesięcy.
PKN Orlen planuje także kolejne inwestycje w Czechach. W zeszłym roku Unipetrol oraz włoska firma Technip zawarły umowę dot. budowy nowej instalacji polietylenu w zakładzie w Litvínovie. Ta największa inwestycja Grupy Orlen na rynku czeskim będzie również największą w historii czeskiej branży petrochemicznej. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na 8.5 miliardów czeskich koron. Uruchomienie instalacji planowane jest w połowie 2018 r.
Republika Czeska jest piątym partnerem gospodarczym Polski i trzecim odbiorcą polskich towarów. Dynamika obrotów handlowych jest wysoka. Skumulowana wartość polskich inwestycji bezpośrednich w Czechach jest ponad 8-krotnie większa niż czeskich inwestycji w Polsce. Do największych inwestorów należą PKN Orlen, Synthos S.A., Asseco S.A i Zakłady Azotowe ANWIL.