icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Orlen dostosuje się do sankcji. Rozmawia nie tylko z Saudyjczykami, ale też USA

PKN Orlen deklaruje, że podporządkuje się sankcjom na dostawy ropy przez północną nitkę Ropociągu Przyjaźń do Polski i Niemiec. BiznesAlert.pl informował, że te kraje razem zabiegają o takie rozwiązanie na poziomie unijnym. Pomogą dostawy ropy i produktów naftowych z Arabii Saudyjskiej, ale także USA.

Orlen dostosuje się do sankcji

– PKN Orlen dostosowywał się, dostosowuje się i będzie dostosowywał się do regulacji sankcyjnych krajowych i unijnych – zadeklarował Armen Artwich z zarządu PKN Orlen. – Unijne sankcje na dostawy ropy rosyjskiej drogą morską wchodzą 5 grudnia. PKN Orlen wyprzedził kilka miesięcy wdrożenie z tych sankcji. Tuż po rozpoczęciu wojny zrezygnowaliśmy z odbioru ropy rosyjskiej REBCO drogą morską całkowicie – dodał.

– Również w przypadku północnego odcinka Drużby PKN Orlen w pełni dostosuje się do przepisów unijnych w tym zakresie. Rafinerie węgierskie, słowackie i czeskie są zaopatrywane południowym odcinkiem Drużby. Zapowiedź sankcji dotyczy północnej nitki zaopatrującej Polskę oraz Niemcy. Rafineria w Kralupach jest zaopatrywana w ropę nie tylko rosyjską, ale warto też przypomnieć, że na podstawie przepisów unijnych dostawy ropociągowe według stanu, którego się spodziewamy, nie będą objęte sankcjami. Jeżeli takie dostawy zostaną objęte sankcjami, to się dostosujemy – zapowiedział Artwich.

– Wbrew powszechnemu przekonaniu konkurencyjne sieci dystrybucyjne zaopatrują się w rafineriach krajowych uzupełniając te dostawy z importu. Rafinerie węgierskie są częściowo zaopatrywane spoza Rosji – powiedział przedstawiciel Orlenu.

Rozmowy z USA o dostawach ropy i paliw

– Diesel jest problemem nie tylko w Polsce. Do tej pory on był głównie rosyjski. Miejmy nadzieję, że zima będzie łagodniejsza. Ten diesel idzie do energetyki i do wojska. My sobie radzimy, jesteśmy przygotowani – zapewnił Jan Szewczak z zarządu Orlen. – W niektórych krajach jest racjonowanie diesla, a u nas tego nie ma. Nie ma co gdybać – uciął.

– Rozmawiamy o dostawach z Amerykanami. To są bardzo konkretne rozmowy, za którymi stoją określone wolumeny – zapowiedział Jan Szewczak. – Po wybuchu wojny zapowiedzieliśmy także porzucenie paliw z Rosji – przypomniał Artwich. – Po tym jak Saudi Aramco się trochę bardziej zainstalowało, Amerykanie też są bardziej otwarci na rozmowy – powiedział Robert Śleszyński, dyrektor strategii Orlenu. – Mamy przeciwwagę. Nie uzależniamy się od jednego dostawcy na sztywno.

– Na pewno nie oprzemy się na jednym dostawcy. Rozmawiamy także z innymi dostawcami o zwiększeniu wolumenu w zależności od potrzeb, by mieć elastyczność. Rozmowy z Saudi Aramco na poziomie biznesowym i operacyjnym taką możliwość dają – tłumaczył Śleszyński.

Według Orlenu sankcje unijne na dostawy ropy z Rosji wpłyną w stopniu „znikomym” na rynek polski, bo ta firma porzuciła ładunki morskie z tego kierunku. – Najważniejszą kwestią będzie ustalenie przez Komisję Europejską poziom maksymalny cen. Polska optuje za dużo niższym niż zaproponowany. Mamy nadzieję, że dojdzie do takich uzgodnień, bo obecna cena zaproponowana przez Komisję jest absolutnie nie do przyjęcia – ocenił Szewczak.

BiznesAlert.pl informował o tym, że Polska i Niemcy razem zabiegają o sankcje unijne na dostawy północną nitką Ropociągu Przyjaźń, która zaopatruje te kraje. Zadeklarowały one wiosną porzucenie ropy z Rosji do końca 2022 roku.

Wojciech Jakóbik

PKN Orlen deklaruje, że podporządkuje się sankcjom na dostawy ropy przez północną nitkę Ropociągu Przyjaźń do Polski i Niemiec. BiznesAlert.pl informował, że te kraje razem zabiegają o takie rozwiązanie na poziomie unijnym. Pomogą dostawy ropy i produktów naftowych z Arabii Saudyjskiej, ale także USA.

Orlen dostosuje się do sankcji

– PKN Orlen dostosowywał się, dostosowuje się i będzie dostosowywał się do regulacji sankcyjnych krajowych i unijnych – zadeklarował Armen Artwich z zarządu PKN Orlen. – Unijne sankcje na dostawy ropy rosyjskiej drogą morską wchodzą 5 grudnia. PKN Orlen wyprzedził kilka miesięcy wdrożenie z tych sankcji. Tuż po rozpoczęciu wojny zrezygnowaliśmy z odbioru ropy rosyjskiej REBCO drogą morską całkowicie – dodał.

– Również w przypadku północnego odcinka Drużby PKN Orlen w pełni dostosuje się do przepisów unijnych w tym zakresie. Rafinerie węgierskie, słowackie i czeskie są zaopatrywane południowym odcinkiem Drużby. Zapowiedź sankcji dotyczy północnej nitki zaopatrującej Polskę oraz Niemcy. Rafineria w Kralupach jest zaopatrywana w ropę nie tylko rosyjską, ale warto też przypomnieć, że na podstawie przepisów unijnych dostawy ropociągowe według stanu, którego się spodziewamy, nie będą objęte sankcjami. Jeżeli takie dostawy zostaną objęte sankcjami, to się dostosujemy – zapowiedział Artwich.

– Wbrew powszechnemu przekonaniu konkurencyjne sieci dystrybucyjne zaopatrują się w rafineriach krajowych uzupełniając te dostawy z importu. Rafinerie węgierskie są częściowo zaopatrywane spoza Rosji – powiedział przedstawiciel Orlenu.

Rozmowy z USA o dostawach ropy i paliw

– Diesel jest problemem nie tylko w Polsce. Do tej pory on był głównie rosyjski. Miejmy nadzieję, że zima będzie łagodniejsza. Ten diesel idzie do energetyki i do wojska. My sobie radzimy, jesteśmy przygotowani – zapewnił Jan Szewczak z zarządu Orlen. – W niektórych krajach jest racjonowanie diesla, a u nas tego nie ma. Nie ma co gdybać – uciął.

– Rozmawiamy o dostawach z Amerykanami. To są bardzo konkretne rozmowy, za którymi stoją określone wolumeny – zapowiedział Jan Szewczak. – Po wybuchu wojny zapowiedzieliśmy także porzucenie paliw z Rosji – przypomniał Artwich. – Po tym jak Saudi Aramco się trochę bardziej zainstalowało, Amerykanie też są bardziej otwarci na rozmowy – powiedział Robert Śleszyński, dyrektor strategii Orlenu. – Mamy przeciwwagę. Nie uzależniamy się od jednego dostawcy na sztywno.

– Na pewno nie oprzemy się na jednym dostawcy. Rozmawiamy także z innymi dostawcami o zwiększeniu wolumenu w zależności od potrzeb, by mieć elastyczność. Rozmowy z Saudi Aramco na poziomie biznesowym i operacyjnym taką możliwość dają – tłumaczył Śleszyński.

Według Orlenu sankcje unijne na dostawy ropy z Rosji wpłyną w stopniu „znikomym” na rynek polski, bo ta firma porzuciła ładunki morskie z tego kierunku. – Najważniejszą kwestią będzie ustalenie przez Komisję Europejską poziom maksymalny cen. Polska optuje za dużo niższym niż zaproponowany. Mamy nadzieję, że dojdzie do takich uzgodnień, bo obecna cena zaproponowana przez Komisję jest absolutnie nie do przyjęcia – ocenił Szewczak.

BiznesAlert.pl informował o tym, że Polska i Niemcy razem zabiegają o sankcje unijne na dostawy północną nitką Ropociągu Przyjaźń, która zaopatruje te kraje. Zadeklarowały one wiosną porzucenie ropy z Rosji do końca 2022 roku.

Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły